Każdy jest innym i nikt sobą samym.


PrzecieŜ nie wiem, skąd ta nuda:
Wyglądam kogoś za kaŜdym szelestem,
Ach, i zawsze sama jestem!
Przykro mi, Ŝe bez ustanku
Wiatr mną jak piórkiem pomiata.
Nie wiem, czy jestem z tego, czy z tamtego świata
Gdzie się przybliŜam, zaraz wiatr oddali,
Pędzi w górę, w dół, z ukosa:
Tak pośród pierzchliwej fali
Wieczną przelatując drogę,
Ani wzbić się pod niebiosa,
Ani ziemi dotknąć nie mogę.

CHÓR
Tak pośród pierzchliwej fali
Przez wieczne lecąc bezdroŜe,
Ani wzbić się pod niebiosa,
Ani dotknąć ziemi nie moŜe.

GUŚLARZ
Czego potrzebujesz, duszeczko,
śeby się dostać do nieba?
Czy prosisz o chwałę Boga,
Czy o przysmaczek słodki?
Są tu pączki, ciasta, mleczko,
I owoce, i jagodki.
Czego potrzebujesz, duszeczko,
śeby się dostać do nieba?

DZIEWCZYNA
Nic mnie, nic mnie nie potrzeba!
Niechaj podbiegą młodzieńce,
Niech mię pochwycą za ręce,
Niechaj przyciągną do ziemi,
Niech poigram chwilkę z niemi.

Bo słuchajcie i zwaŜcie u siebie,
śe według boŜego rozkazu:
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie moŜe być w niebie.

CHÓR
Bo słuchajmy i zwaŜmy u siebie,
śe według boŜego rozkazu:
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie moŜe być w niebie.

GUŚLARZ
(do kilku wieśniaków)
Darmo bieŜycie; to są marne cienie,
Darmo rączki ściąga biedna,
Wraz ją spędzi wiatru tchnienie.
Lecz nie płacz, piękna dziewico!
Oto przed móją źrzenicą
Odkryto przyszłe wyroki:
Jeszcze musisz sama jedna
Latać z wiatrem przez dwa roki,
A potem staniesz za niebieskim progiem.
Dziś modlitwa nic nie zjedna.
LećŜe sabie z Panem Bogiem.
A kto prośby nie posłucha,
W imię Ojca, Syna, Ducha!
Czy widzisz Pański krzyŜ?
Nie chciałaś jadła, napoju?
ZostawŜe nas w pokoju.
A kysz, a kysz!

CHÓR
A kto prośby nie posłucha,
W imię Ojca, Syna, Ducha!
Czy widzisz Pański krzyŜ?
Nie chciałaś jadła, napoju?
ZostawŜe nas w pokoju.
A kysz, a kysz!
(Dziewica znika)

GUŚLARZ
Teraz wszystkie dusze razem,
Wszystkie i kaŜdą z osobna,
Ostatnim wołam rozkazem!
Dla was ta biesiada drobna;
Garście maku, soczewicy
Rzucam w kaŜdy róg kaplicy.

CHÓR
Bierzcie, czego której braknie,
Która pragnie, która łaknie.

GUŚLARZ
Czas odemknąć drzwi kaplicy.
Zapalcie lampy i świécy.
Przeszła północ, kogut pieje,
Skończona straszna ofiara,
Czas przypomnieć ojców dzieje.
Stójcie...

CHÓR
CóŜ to?

GUŚLARZ
Jeszcze mara!

CHÓR
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?

GUŚLARZ
(do jednej z wieśniaczek)
Pasterko, ot tam w Ŝałobie...
Wstań, bo czy mi się wydaje,
Czy ty usiadłaś na grobie?
Dziatki! patrzajcie, dla Boga!
Wszak to zapada podłoga
I blade widmo powstaje;
Zwraca stopy ku pasterce,
I stanęło tuŜ przy boku.
Zwraca lice ku pasterce,
Białe lice i obsłony,
Jako śnieg po nowym roku.
Wzrok dziki i zasępiony
Utopił całkiem w jej oku.
Patrzcie, ach, patrzcie na serce!
Jaka to pąsowa pręga,
Tak jakby pąsowa wstęga
Albo jak sznurkiem korale,
Od piersi aŜ do nóg sięga.
Co to jest, nie zgadnę wcale!
Pokazał ręką na serce,
Lecz nic nie mówi pasterce.

CHÓR
Co to jest, nie zgadniem wcale.
Pokazał ręką na serce,
Lecz nic nie mówi pasterce.

GUŚLARZ
Czego potrzebujesz, duchu młody?
Czy prosisz o chwałę nieba?
Czyli o święcone gody?
Jest dostatkiem mleka, chleba,
Są owoce i jagody.
Czego potrzebujesz, duchu młody,
śeby się dostać do nieba?
(Widmo milczy)

CHÓR
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie·
Co to będzie, co to będzie?

GUŚLARZ
Odpowiadaj, maro blada!
CóŜ to, nic nie odpowiada?

CHÓR
CóŜ to, nic nie odpowiada?

GUŚLARZ
Gdy gardzisz mszą i pierogiem,
IdźŜe sobie z Panem Bogiem;
A kto prośby nie posłucha,
W imię Ojca, Syna, Ducha!
Czy widzisz Pański krzyŜ?
Nie chciałeś jadła, napoju?
ZostawŜe nas w pokoju·
A kysz, a kysz!
(Widmo stoi)

CHÓR
A kto prośby nie posłucha,
W imię Ojca, Syna, Ducha!
Czy widzisz Pański krzyŜ?
Nie chciałeś jadła, napoju?
ZostawŜe nas w pokoju.
A kysz, a kysz!

GUŚLARZ
Przebóg! cóŜ to za szkarada?
Nie odchodzi i nie gada!

CHÓR
Nie odchodzi i nie gada!

GUŚLARZ
Duszo przeklęta czy błoga,
Opuszczaj święte obrzędy!
Oto roztwarta podłoga,
Kędy wszedłeś, wychodź tędy.
Bo cię przeklnę w imię Boga,
(po pauzie)
Precz stąd na lasy, na rzeki,
I zgiń, przepadnij na wieki!
(Widmo stoi)
Przebóg! cóŜ to za szkarada?
I milczy, i nie przepada!

CHÓR
I milczy, i nie przepada!

GUŚLARZ
Darmo proszę, darmo gromię,
On się przeklęctwa nie boi.
Dajcie kropidło z ołtarza...
Nie pomaga i kropidło!
Bo utrapione straszydło
Jak stanęło, tak i stoi,
Niemo, głucho, nieruchomie,
Jak kamień pośród cmentarza.

CHÓR
Bo utrapione straszydło
Jak stanęło, tak i stoi,
Niemo, głucho, nieruchomie,
Jak kamień pośród cmentarza.

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?

GUŚLARZ
To jest nad rozum człowieczy!
Pasterko! znasz tę osobę?
W tym są jakieś straszne rzeczy.
Po kim ty nosisz Ŝałobę?
Wszak mąŜ i rodzina zdrowa?
CóŜ to! nie mówisz i słowa?
Spojrzyj, odezwij się przecię!
Czyś ty martwa, moje dziecię?
CzegoŜ uśmiechasz się, czego?
Co w nim widziśz wesołego?

CHÓR
CzegoŜ uśmiechasz się, czego?
Co w nim widzisz wesołego?

GUŚLARZ
Daj mnie stułę i gromnicę,
Zapalę, jeszcze poświęcę...
PróŜno palę, próŜno święcę,
Nie znika przeklęta dusza.
Weźcie pasterkę pod ręce,
Wyprowadźcie za kaplicę.
CzegoŜ uśmiechasz się, czego?
Co w nim widzisz powabnego?

CHÓR