Ohlanuw sia pan Kaniowski, poczew ¿a³owaty: Choroszoje diwcze bu³o, musiwem strylaty.
Udaryw sia staryj bodnar u sti³ ho³owoju: A w¿e¿ my sia ne wydi³y z my³oju doñkoju!
A w naszoji bodnariwny pid wiknamy hyli, a w¿e¿ naszoj' boduariwni w cerkwi zadzwony³y.
A u misti Bohus³awi tam czernaja chmara, tañciowa³a kompani ja Kaniowskoho pana.
Oj, chodyt ¿e pan Kaniowski ta pome¿e tañci, potyskaje bodnarywnu za bi³yi palci.
A wskaza³y bodnarywni bohus³awski ludê: Wtikaj, wtikaj bodnariwuo, ³ycho tobi budê!
Oj, wtika³a boduariwna pome¿e domami, a za neju ¿owneryja z ho³ymi szablami.
Hna³y, hna³y bodaariwnu, ne moh³y dihnaty, oj, a¿ musiw pan Kaniowski za neju strylaty.
A w naszoi bodnariwny szowkowa mere¿ka, kuda we³y bodnariwnu, krwawa jeji œte¿ka.
A w naszoi bodnariwny za kosami kwitki, knda jeju prowady³y, krwawy jeji œlidki.
Kazaw jeju ta prynesty ko³o swoho dwora, kazaw jeju po³o¿yty na sered podwora.
1602. J. F. Golovackij op. cii. cz. I s. 65.
poczaw ¿a³owaty: Choroszoje diwcza bu³o, musiw-em strylaty!
Udaryw sia stary bodnar u sti³ ho³owoju: A w¿e-¿ mi sia ne wydyty z my³oju doñkoju!
Wdary³a sia bodnarycha po po³ach rukami: Ditky-¿ moi krasneñkii, propa³a-¿ ja z wami!
Oj, a kazaw pan Kaniowski
kony zak³adaty,
a mo³odyj bodnariwni
u wsi dzwony hraty.
Oj, ta uziaw pan Kaniowski z mista wyji¿d¿aty, kazaw tuju bodnariwnu krasno pochowa³y.
Oj, izkazaw pan Kaniowski sto czerwonych daty, szczoby jeho bodnariwnu krasno pochowaty.
Oj, izkazaw pan Kaniowski rubli pomyniaty, aby jeho bodnarywni try dni wydzwoniaty.
A w naszoi bodnariwni pid wiknami hyli, w¿e-¿ po naszoi bodnariwni w cerkwi zadzwony³y.
42 — Ruj Czerwona, cz.
Oj, w misteczku Beresteczkn tanczyk diwok chodyt, ³ysz najkraszcza bodnaroczka lisim pered wodyt.
Oj, pryjichaw pan Kaniowski, na „Dobryj deñ" daje, a najkraszczu bodnaroczkn d' sobi pryhortaje.
A pustyw sia pan Kaniowski ³yczko ciu³owaty, oj, sta³a-¿ bo bodnaroczka wid neho wtikaty.
Woliw by-œ mia, pan Kaniowski, w poli postrylaty, jak pry panach senatorach ³yczko ciu³owaty.
Wona panu Kaniowskomu ta ¿artu ne zna³a, ta staroho Kaniowskoho po ³yciu zada³a.
Howory³y iz tychoñka, stareñkii ludê: Oj, utikaj, bodnaroczka, bo neharazd budê!
Bodnaroczka jak stojak, wzia³a utikaty, oj, a¿ kazaw pan Kaniowski taj za neju hnaty.
A wtika³a bodnaroczka
iz strachu a¿ pjaua,
za new, za new dwa Laszeñki
Kaniowskoho pana.
1603. J.F. Goloyackij op. oti. cz. I s. 66—67.
tymi do³ynami,
za new, za new dwa Laszeñki
z ho³ymi szablami.
Odeñ ide trepotiaczy, druhy ide tycho: Za¿dy, za¿dy, bodnaroczko, oj, bo budê ³ycho!
Zdohony³y bodnaroczku na k³enowym mosti: Czekaj, czekaj, bodnaroczko, my wid pana hosty!
Oj, imy³y bodnaroczku za ¿owtyi kosy: A w¿e-¿ tobi, bodnaroczko, hulatoczki dosi!
Oj, uzia³y bodnaroczku za bi³uju ruku: Stupaj, stupaj, bodnaroczko, ta mesz maty muku!
Hej, prywe³y bodnaroczka, na porih stupajut, a staromu Kaniowskomu ³uczok nabywajut.
Hej, jak stry³yw pan Kaniowski, prawo z popid ucha, wczyny³a sia bodnaroczka i pjana i h³ucha.
Hej, upa³a bodnariwna z poroha do chaty, oj, prypa³a d' bodnariwny jei ridna maty.
Hej, upa³a bodnariwna z izby do œwit³yci, oj, prypa³y d' bodnariwni ridnyi sestryci.
do nowoi chaty,
des tam ³e¿at jeho doñki
dorohyi szaty.
A wdaryw sia stary bodnar po po³ach rukoju: Na³o¿y³a moja doñka za wsich ho³owoju!
A wdaryw sia stary bodnar po po³ach rakami: Dity-¿ moi urod³ywy, bida-¿ meni z wami.
Ne styj, koniu, ko³o p³ota, ne dam tobi sina, bo w¿e moju, ka¿e, doczku srybna kula zbi³a.
Ne styj, koniu, ko³o plota, ne dam ti obroku, bo w¿e moiej, ka¿e, docaci srybna kula w boku!
A uzia³y bodnaroczku , i popid bi³y boki, witak werh³y bodnaroczku na dunaj h³uboki.
Ta uzia³a bodnaroczku na spid potopaty, wzia³a wona do mamoczki z tycha promowlaty:
A majesz ich, moja mainko, ta szcze starszych dwi, ne daj-¿e im taku wolu, jaku-œ da³a my ni. ¦ :
A majesz ich, moja mainko, ot bo doma piat', piat', ne puskaj ich na hulanku, ta naj doma spiat', spiat'.
1604 ¦"¦¦¦'
Oj, u misti, w krajnym domu, kruh³yj tanec ide, mo³odaja bodnaroczka wsim pered wede.
Witak pryjszow pan Kaniowski: dobryj deñ, do chaty, a wziew¿e win bodnaroczku k' sobi prjhortaty;
a mo³oda bodnaroczt ¦ 'szcze ¿ertu ne zna³a, wymacha³a prawow ruozkow, taj po ³yciu wtia³a.
A skaza³y bodnaroczci toti dobri ludê: Wtikaj bo ty, bodnaroczko, bo neharazd budê.
Jak uzie³a utikaty
tymy do³ynamy,
za new, za new dwa £aszeñki
z ho³ymy szablamy.
Odeñ ide trepotieczy, druhyj ide tycho: Za¿dy, za¿dy bodnaroczko, ot, bo budê ³ycho!
I spijma³y bodnaroczku na midinim mosti: Kuda idesz, bodnaroczko? Jdu do tetky w hosti.
A uzie³y bodnaroczku
iz hori do chaty,
a schipyw sia pan Kaniowski
swij sztuc nabywa³y.
1604. W. z Oleska op. eit. s. 493—494.
A wystn³yw pan Kaniowski prawo ko³o ucha, a tak sta³a bodnaroczka ni pjena, ni h³ucha.
A wdaryw sia bodnaroñko po po³ach rakamy: Bidna moja ho³owoñka z mojemy doñkamy!
A wdaryw sia bodnaroñko po po³ach rukoju: Zap³aty³a moja doczka za wsi ho³owoju!
Ne stij, konyku, u p³ota, ne dam tobi sina, bo w¿e moju, ka¿e, doczku sribna kula zzi³a;
ne stij, konyku, u p³ota, ne dam ti obroku, oj, w¿e mojej, ka¿e, doczci sribna kula w boku.
A uzie³y bodnaroczku popid bili boki, witak werh³y bodnaroczku na dunaj h³uboki;
i uzie³y bodnaroczku na spid potopaty, wziê³a ona do mamoczki z tycha promowlaty:
A majesz ich, moja mamko, ot, bo doma piêt', piêt', ne puskaj ich z pizna w korczmu, ta naj doma spiet, spiet;
a majesz ich, moja mamko, ot bo doma dwi, dwi, ne daj-¿e im taku wolu, jakuœ da³a meni.
Pan Kaniowski za kozaczka swojego przybrany przyszed³ do karczmy, ale ju¿ pijany.
Kasia, czerstwa jak dwie ró¿e, weso³o skaka³a, kozaczkowi siê Kasieczka zaraz spodoba³a.
Wiêc przyskoczy³ œmia³o, ¿wawo i wzi¹³ j¹ za r¹czkê praw¹, a Kasia siê rozz³oœci³a, w twarz go lew¹ uderzy³a.
O, dziewczyno moja jedna, o, dziewczyno moja biedna, nie wiesz coœ zrobi³a!
A tyœ pana Kaniowskiego, tak pana wielkiego, w pysek uderzy³a!
Jak Kasieñka us³ysza³a, przez trzy sto³y ucieka³a. Na pró¿no, moja jagódko, schowa³aœ siê w ogródku!
Schowa³a siê w pasiece, wywiedli j¹ za rêce, zdjêli wszystkie pierœcieñce. Pan Kaniowski rusznice nabi³, wystrzeli³ i Kasiê zabi³.
P³acze ojciec, p³acze matka za swoj¹ dziecin¹. O, biedna¿ ty, o biedna¿ ty, zabita marnie dziewczyno!
1605. K. W. Wój cieki Pieœni ludu Bia³ochrobatów, Mazur&w i Rusi znad Bugu, z do³¹czeniem odpowiednich pieœni ruskich, serbskich, czeskich i s³owiañskich, zebrane przez... T. 1 Warszawa 1836 s. 30—31.
wyrosi ci d¹beczek
i tam siada rano, wieczór,
bia³y go³¹beczek.
1606
Oj, u misti Bohos³awi diwki tanok chodiat', mo³odeñka bodnariwna usim pered wodyt'.
Nadyjszow pan Kaniowski popry toty tanci, ta prystupyw bodnariwnu za bi³eñki paki.
Mo³odeñka bodnariwna na to ne uwa¿a³a, ta na pana Kaniowskoho huby otduwa³a:
A jakij ty, pan Kaniowskij, taka bodnariwna, ne prystupaj za palczyki, bo-m ne twoja riwna!
Oj, to piszow pan Kaniowskij ta w kalaty1 kraty, a win piszow do pywnyci szabli dobywaty.