, zwanego Wielkim, od roku 1786, król Fryderyk Wilhelm II. On sam zaproponował Polsce przymierze. Cóż mogło być lepszego dla Polski, jak to rozdwojenie dwóch nieprzyjaciól ? Sojuszem z Prusami można było w danym razie oprzeć się Moskwie; tak rozumowali posłowie sejmu z roku 1788 i na przymierze chętnie przystali, ciesząc się, że będą mogli przecież nareszcie powiększyć wojsko polskie. Prusy nie miały teraz nic przeciw temu. Uchwalono więc podnieść armię polską do liczby stutysięcy, ażeby mieć się czem bronić w razie powtórnego zamachu na państwo. W Październiku 1789 poseł pruski przedłożył plan odebrania Galicyi od Austryi, za co Polska miała ustąpić Prusom dwóch miast: Gdańska i Torunia, wyłączonych od zaboru przy pierwszym rozbiorze. Zamiana była dla Polski bądź-cobądź korzystna; ale gdy Polska ustawiła 16,000 wojska na granicy Galicyi, Prusy się nie spieszyły i powoli wycofały z tego przedsięwzięcia. Król Fryderyk Wilhelm II. przestał się o Toruń i Gdańsk układać z Polską, a zaczął się układać z Austryą.
Sejm pracował tymczasem dalej nad reformą wewnętrzną. Postanowiono, że wszystkie uchwały mają zapadać większością głosów.
Zgodzono się na dziedziczność tronu w łonie dynastyi; potem dopuszczono mieszczan do nabywania dóbr i do oficerskich stopni w wojsku, włościanom pozwolono przesiedlać się według upodobania i zapewniono im opiekę prawną. Dnia 28-go Września 1790 zrzucono gwarancyę rosyjską, istniejącą od roku 1717, t. j. prawo Rosyi, żeby wszelkie zmiany formy rządu musiały mieć jej zezwolenie, tudzież, że Rosya prowadziła sama polskie interesy przy zagranicznych dworach monarszych. Odrzucenie jawne tej "gwarancyi rosyjskiej" było krokiem śmiałym, bo wyzywało niejako Moskwę do walki; ale parł do tego poseł pruski Lucchesini, zaręczając w imieniu swego króla za poparcie Prus. Ponieważ król Stanisław August nie miał prawego potomka, zabrano się zaraz do wyboru następcy, żeby uniknąć bezkrólewia. Następcą tym miał być elektor saski; na niego bowiem największa była zgoda i król pruski go sobie życzył.
Tymczasem król Fryderyk Wilhelm II. zawarł z Austryą ugodę dnia 27-go Lipca 1790; nadzieja odzyskania Galicyi z pomocą Prus była pogrzebana. Pomimo to nie przestał poseł pruski napierać się o Gdańsk i Toruń i nie chciał nawet zawrzeć z Polską traktatu handlowego, pókiby tych dwóch miast nie otrzymał. Za cóż miano teraz odstępować Prusom te miasta?
Konstytucya Trzeciego Maja
Wśród tej zmiany stosunków dojrzały prace sejmowe. Z licznych jego uchwał zebrała się cała ustawa rządowa, którą ogłoszono uroczyście dnia 3-go Maja 1791 roku. Jestto owa sławna Konstytucya Trzeciego Maja, której wspomnienie napawa dumą Polaka.
Konstytucya Trzeciego Maja zaprowadziła w Polsce wzorowy porządek, uchyliwszy i zniósłszy wszystkie grzechy okresu saskiego. Dla ludu wiejskiego niezmiernie ważna, ponieważ zatwierdziła z góry wszelkie umowy o uwłaszczenie i oczynszowanie włościan; orzekała wyraźnie, że ktokolwiek na ziemi polskiej stanie, wolnym jest człowiekiem. Celem tej konstytucyi było, żeby powiększyć ilość obywateli w Polsce; dotąd tylko szlachcic był obywatelem; odtąd każdy miał mieć dostęp wolny do obywatelstwa. Oczywista, że wszystkie dawniejsze wadliwe prawa, jak zrywanie sejmów, elekcyjność tronu itp. zupełnie zniesiono.
Co za radość była w narodzie, że nareszcie udało się przeprowadzić dzieło, dawno już zamierzone; nareszcie nie obawiano się, że poprawa rządu i państwa pociągnie za sobą drugi rozbiór; wszak Prusy były w przymierzu z Polską. Uznał konstytucyę ten król pruski i zobowiązał się jej bronić; uznał ją cesarz Leopold I. Obaj ci monarchowie uznali też elektora saskiego następcą tronu w Polsce. Od innych dworów europejskich nadchodziły powinszowania, że Polska znowu się odrodziła! Jedna Rosya stała na boku, ale sama wojną turecką jest zaprzątnięta, a gdy ją ukończy, nic nie poradzi, bo w obronie Ojczyzny stanie nietylko naród polski, ale też sprzymierzeniec, król pruski, a cesarz, skoro uznał Konstytucyę, także Rosyi na zabór nie zezwoli. Tak myślano, więc też radość nie miała granic. Miasta urządzały illuminacyę, po wsiach bito we dzwony. Szlachta na znak, że mieszczan uważa za równych sobie, zapisywała się licznie do ksiąg miejskich, na mieszczan niejako przechodząc; sypały się we wszystkich prowincyach uwłaszczenia włościan. Cała Polska powtarzała sobie z zapałem hasło "król z narodem - naród z królem", w radosnem uniesieniu, że król Stanisław August zaprzysiągł tę Konstytucyę, ślubując jej bronić własnem życiem.
Prusy i Rosya urządzają drugi rozbiór Polski