Każdy jest innym i nikt sobą samym.


117
 
MANDRAGORA
Browne ("Pseudodoxia Epidemica", 1646) mówi o tłuszczu powieszonych; poczytny niegdyś pisarz niemiecki Hans Heinz Ewers ("Airaune", 1913) -o ich nasieniu. Mandragora po niemiecku brzmi:
Airaune. Dawniej mówiono Airuna, słowo to pochodzi od runa, co znaczy: tajemnica, rzecz ukryta, a potem nazywano tak litery pierwszego alfabetu germańskiego (uznając pismo za tajemnicę).
W Genesis (XXX, 14) znajdujemy ciekawe nawiązanie do regenerujących właściwości mandragory. W XII wieku pewien żydowsko-niemiecki badacz Talmudu napisał taki oto akapit:
Z korzenia tkwiącego w ziemi wystaje coś podobnego do sznura, do którego przywiązany jest za pępek rodzaj melona lub dyni - zwierzątko zwane jadu'a, ale jadu'a całkowicie przypominające człowieka: ma twarz, tułów, ręce i nogi. Tak daleko jak sięga sznur, wszystko wokół niego ulega zniszczeniu. Kiedy się przetnie sznur strzałą, zwierzę umiera.
Lekarz Dioskorides utożsamiał mandragorę z Circe, czyli z ziołem czarodziejki Circe, o którym czytamy w księdze X "Odysei":
118
 
MANDRAGORA
Korzeń był czarny, kwiat podobny do mleka... Mężom śmiertelnym trudno je wyrwać, bogowie zaś wszystko potrafią1.
1 Przekład Jana Parandowskiego, Czytelnik, Warszawa 1953 (Przyp. tłum.)
 
Mantychora
Pliniusz (VIII, 30) twierdzi, że według Greka Ktezjasza, lekarza Artakserksesa Mnemona, w Etiopii
...rodzi się zwierzę, które on mantychorą zowie; ma ono trzy rzędy na kształt grzebieni spojonych zębów, twarz i uszy jak człowiek, szare oczy, czerwonokrwisty kolor, ciało lwa, ogon z żądłem, którym na kształt niedźwiadka kłuje; głos jego podobnym jest do głosu pomieszanego piszczałki i trąby; jest niezmiernie szybkim i pragnie szczególniej ciała ludzkiego.
Flaubert udoskonalił ten opis; na ostatnich stronicach "Kuszenia świętego Antoniego" czytamy:
Mantychorą (olbrzymi czerwony lew o ludzkiej twarzy, z trzema szeregami zębów):
- Sierść moja szkarłatna, miesza się z migotaniem wielkich piasków. Tchnę przez me nozdrza przerażenie samotności. Rzygam zarazą. Pożeram wojska, gdy
120
 
MANTYCHORA
się zapuszczą w pustynię. Szpony moje wygięte w świdry, zęby moje wycięte w piły, ogon mój wykręcony najeżony jest pociskami, które rzucam w tył i naprzód, w lewo i w prawo. Patrz!
(Mantychora rzuca ciernie swego ogona, które promieniują dokoła, niby strzały we wszystkich kierunkach. Krople krwi padają na zieleń)1.
1 Przekład Antoniego Langego, Lwów 1907. (Przyp. tłum.)
 
Matka żółwi
Dwadzieścia dwa wieki przed erą chrześcijańską sprawiedliwy cesarz Yu Wielki przemierzył krokami Dziewięć Gór, Dziewięć Rzek i Dziewięć Bagien, po czym podzielił kraj na Dziewięć Prowincji odpowiednich dla cnót i rolnictwa. W ten sposób podporządkował sobie Wody, które groziły zatopieniem Nieba i Ziemi. Historycy notują, że podział, jaki narzucił światu ludzkiemu, został mu objawiony przez nadprzyrodzonego, a może anielskiego żółwia, który wyszedł ze strumienia. Niektórzy twierdzą, że płaz ten, matka wszystkich żółwi, był stworem z wody i ognia, inni podejrzewają, że z substancji jeszcze rzadziej spotykanej: ze światła gwiazd tworzących konstelację Strzelca. Na jego grzbiecie można było odczytać traktat kosmiczny pod tytułem "Hung fan" (Reguła ogólna) albo też zobaczyć diagram Dziewięciu Części tego traktatu, składającego się z białych i czarnych punktów.
Dla Chińczyków Niebo jest półkulą. Ziemia zaś czworobokiem; dlatego odnajdują w żółwiach obraz
122
 
MATKA ŻÓŁWI
czy też model Wszechświata. Ponadto żółwie obdarzone są długowiecznością kosmiczną; nic więc dziwnego, że zaliczane są do zwierząt uduchowionych (obok jednorożca, smoka, Feniksa i tygrysa) i że wróżbici przepowiadają przyszłość z ich skorup.
Stwór, który objawił cesarzowi "Hung-fan" zwał się T'an-kuej.
 
Mieszaniec
Mam osobliwe zwierzę, na wpół kota, na wpół baranka. Odziedziczyłem je po ojcu. Już jako moja własność uformowało się do końca, wcześniej było bardziej barankiem niż kotem. Teraz - pół na pół. Z kota ma łeb i pazury, z baranka kształt i wielkość;