Jednym z poœrednich skutków "systemu ³upów" jest znacznie szersze ni¿ gdzie indziej otwarcie administracji amerykañskiej w kierunku sektora prywatnego... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Dziœ, oczywiœcie, nie wynika ono z Jacksonowskiego rozumienia demokracji, lecz jest skutkiem przekonania, ¿e ten, kto osi¹ga dobre wyniki w zarz¹dzaniu du¿¹ firm¹ prywatn¹, bêdzie te¿ dobrze zarz¹dza³ sprawami publicznymi. Wi¹¿e siê ono równie¿ z brakiem wyraŸniejszej granicy miêdzy pojêciami interesu publicznego i interesu prywatnego, który to brak znalaz³ wyraz w znanym powiedzeniu Charlesa Wilsona, sekretarza obrony za prezydentury gen. Dwighta Eisenhowera (1953-1961), a przedtem prezesa General Motors: "co jest dobre dla General Motors, jest dobre dla Stanów Zjednoczonych i vice versa". Wielu wy¿szych urzêdników wywodzi siê z krêgów businessu (np. wywodzi³a siê z nich prawie trzecia czêœæ wy¿szych urzêdników mianowanych w 1973 r. przez prezydenta Nixona) i czêsto, wychodz¹c potem ze s³u¿by pañstwowej, zajmuj¹ oni wysokie stanowiska w sektorze prywatnym.
Hiszpania
Dotychczas przedstawione modele administracji nie wyczerpuj¹ bogactwa narodowych rozwi¹zañ z zakresu administracji publicznej - nawet takich rozwi¹zañ, które trzeba uznaæ za wa¿ne w ogólnych kategoriach administracji porównawczej. Aby zobrazowaæ mo¿liwoœci odmiennego od dotychczas przedstawionych modeli kszta³towania instytucji administracji publicznej, wybraliœmy przyk³ad Hiszpanii.
Hiszpania, jak inne europejskie kraje basenu Morza Œródziemnego, przejê³a w XIX w. rozwi¹zania w³aœciwe ówczesnej postaci modelu francuskiego. Rozwi¹zania te nie wyeliminowa³y jednak ca³kowicie dotychczasowej bogatej tradycji administracyjnej, wobec czego mówiæ nale¿y nie o prostej recepcji modelu francuskiego, ale o jego adaptacji. Orientacja na model francuski by³a rzecz¹ normaln¹ i póŸniej, jednak¿e rozwój instytucji Hiszpanii postêpowa³ w sposób samoistny, wi¹¿¹c siê ze szczególnymi warunkami jej rozwoju historycznego, dalece odmiennego od francuskiego. W rezultacie, dzisiejsza administracja publiczna Hiszpanii ró¿ni siê pod wieloma wzglêdami od administracji francuskiej, jak i ró¿ni siê od administracji innych krajów, które adaptowa³y czy recypowa³y model francuski.
Hiszpania mo¿e byæ szczególnie interesuj¹ca dla Polaków nie tylko z tych powodów. Jest ona bowiem krajem, który z ró¿nych wzglêdów stanowi wyj¹tkowo dobry przedmiot porównañ z Polsk¹. Polska i Hiszpania s¹ jedynymi pañstwami europejskimi o liczbie ludnoœci oko³o 40 milionów; inne pañstwa s¹ albo wyraŸnie ludniejsze, albo maj¹ wyraŸnie mniej ludnoœci. Twórca naszej historiografii, Joachim Lelewel, zwróci³ uwagê na paralelizm historycznego rozwoju obu krajów do XVIII stulecia. Swoist¹ równoleg³oœæ losów, choæ mo¿e nie tak daleko id¹c¹, mo¿na zaobserwowaæ tak¿e w wieku XX.
Hiszpania nie mia³a zbyt wielu doœwiadczeñ demokratycznych - kilkakrotnie prze¿y³a okres dyktatury, najd³u¿ej za rz¹dów genera³a Francisco Franco Bahamonde (1936/1939-1975), gdy nosi³a oficjaln¹ nazwê Pañstwa Hiszpañskiego. Dyktatura Franco mia³a przy tym wymiar nie tylko polityczny, ale równie¿ gospodarczy. Naczelnymi jej zasadami, potwierdzonymi ustawowo, by³y: ,~jednoœæ, totalizm i hierarchia". Totalizm oznacza³ mo¿liwoœæ ingerowania, czêsto wykorzystywan¹, przez pañstwo we wszelkie dziedziny ¿ycia-tak¿e ¿ycia gospodarczego. Gospodarka prywatna funkcjonowa³a w stopniu znacznie wiêkszym ni¿ w Polsce "realnego socjalizmu", ale udzia³ pañstwa w ¿yciu gospodarczym frankistowskiej Hiszpanii istotnie wykroczy³ poza ramy w³aœciwe gospodarce rynkowej.
Wraz z demokratyzacj¹ Hiszpanii, musia³o nastêpowaæ wycofywanie siê pañstwa z dotychczasowej roli w gospodarce i przebudowa publicznych instytucji zwi¹zanych z gospodark¹. Doœwiadczenia hiszpañskie z tej dziedziny mog¹ byæ zatem u¿yteczne w rozwi¹zywaniu naszych problemów, tak¿e zwi¹zanych z dostosowywaniem siê do standardów Unii Europejskiej (Hiszpania sta³a siê cz³onkiem Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej dopiero w 1986 r.), a podkreœlana zbie¿noœæ losów obu krajów wydaje siê nakazywaæ bli¿sze zainteresowanie modelem hiszpañskim. Dziœ znowu, jak i za czasów Lelewela, mo¿na te¿ zauwa¿yæ, ¿e oba kraje le¿¹ na przeciwleg³ych "krañcach Europy", domykaj¹c j¹ - w tym szczególnym rozumieniu, które historycznie wynika z przynale¿noœci do zachodniego chrzeœcijañstwa, zaœ wspó³czeœnie - z przynale¿noœci do Unii Europejskiej, do której tak¿e Polska niebawem przyst¹pi.

Tematy