O TYM, ILU JEST BOGÓW
Należy wam wiedzieć, że istnieją dwa główne szczepy niebian: Asowie i Wanowie, ale oprócz nich godności boskiej dostąpiło kilku olbrzymów i olbrzymek — ci postanowili odstąpić swych braci i związać los z siłami Asgardu.
Pierwszym z bogów jest Odyn (Szalony), sprawujący najwyższą władzę wraz z małżonką, Frigg, opiekunką ogniska domowego. Ich dwaj synowie, świetlisty Baldr i ślepy Hód, nieszczęśliwi bracia, obaj przebywają już w krainie zmarłych, Niflheimie.
Odyn posiada dzieci nie tylko z Frigg, także inne niewiasty obdarzyły go potomstwem, a nie jest to byle jakie potomstwo. Za najstarszego uchodzi Thor, pan burzy, syn Jórd (Ziemi). Po nim następują: Bragi, największy ze skaldów; Odd Wieczny Podróżnik; Milczący Widar; Wali Mściciel Brata oraz Meili. Są tacy, co twierdzą, iż lyr Jednoręki, pan sprawiedliwości i praw wojennych, to także syn Odyna, lecz ja mówię, iż jest on wiekiem co najmniej równy Odynowi i przed nim sprawował naczelną władzę wśród bogów. Pochodzi zatem z rodu Thursów, z krwi Hymira, a został przyjęty w poczet Asów na zasadzie braterstwa krwi.
Innymi godnymi czci Asami są Hónir, współojciec ludzi; Hermod Posłaniec Bogów; Nanna, żona Baldra; Forseti Sędzia, syn Baldra i Nanny; troskliwa Sygin, połowica Lokiego; Złotowłosa Sif, żona Tho-ra, oraz ich dwaj silni synowie — Magni i Modi.
Równie znamienity, choć znacznie mniej liczny, jest ród Wanów. Wodzostwo jego dzierży opiekun ludzi morza, dobrotliwy Njórd. Ol-brzymka Skadi urodziła mu bliźniaki, władców urodzaju i miłości: Freya i Freyę. Czczoną niegdyś, dziś bowiem przebywa na wygnaniu w oddalonym Wanaheimie, jest władczyni złota i bogactw, Gullweig. Dziewice wspomaga inna Wanirka, mądra Gefjun.
Z krainy olbrzymów wywodzi swoje pochodzenie reszta bogów. Aegir i jego złośliwa żona Ran panują nad odmętami morskimi. Za wnuka mają jasnego Heimdalla, strażnika Asgardu i nauczyciela ludzi.
Panem ognia i ciepła jest zazdrośnik Loki, olbrzym o zmiennej naturze, raz wspomagający ludzi i bogów, to znów im szkodzący. Boginią została także jego córka, Hel, pani mrocznego Niflheimu, oraz syn, Uli Łucznik, spłodzony z żoną Thora.
Za boga uchodzi też tajemniczy olbrzym Mimir, od początku czasów opowiadający się po stronie Asów, przez co został zakładnikiem w Wanaheimie po wojnie Asów z Wanarni. Później naraził się bogom i ścięli mu głowę, nadali jej jednak wieczne życie i pozwolili zachować mądrość, by Odyn mógł korzystać z jej rad.
Istnieją jeszcze inni synowie i córki bogów, ci wszakże nie posiadają ani władzy, ani pozycji lub też są zwykłymi ludźmi, jak Skjóld, syn Odyna, założyciel sławnej duńskiej dynastii Skjóldungów.
II. OLBRZYMY,
BOGOWIE
I KRASNOLUDY
OPOWIEŚCI Z PRAWIEKÓW I ERY ZŁOTEJ
O POTOPIE W PRAWIEKU
(wg: Yafthr. 35; Gylfag. 7)
Działo się to jeszcze nim powstali ludzie, nawet wcześniej, nim krasnoludy ujrzały nieskończone korytarze Svartalfheimu. Trzej synowie Bura wzięli się za tworzenie Aldy z ciała Ymira. Jego krwią postanowili zalać nisko położone połacie Midgardu, by utworzyć morza. Cóż jednak się stało? Posoka wielkoluda buchnęła z siłą stu wulkanów i rozlała się szeroką falą po całym świecie. Ocean wystąpił z brzegów, by pochłonąć każdy skrawek suchego lądu.
W owych czasach ziemię zamieszkiwały jedynie olbrzymy, pochodzące od trojga potomków Ymira. I to właśnie one zostały wytracone zalewem krwi własnego dziada. Stąd też owe wielkoludy nazywa się Pierwszym Pokoleniem Olbrzymów. Z tamtych czasów zachowało się bardzo mało opowieści, toteż znamy tylko kilka imion żyjących wtedy Thursów. Oprócz dwóch synów i córki Ymira, przekazy wspominają o Bólthornie i jego córce, Bestii (porwanej przez Bura, matce Odyna, Wilego i We) oraz o synu Thrudgelmira, Bergelmirze (Mruczącym jak Niedźwiedź) i jego nieznanej z imienia żonie.
Widząc zbliżającą się falę, mądry Bergelmir nie postąpił jak reszta jego krewniaków, nie uciekał ku górom ani nie chował po jaskiniach. Wraz z żoną wsiadł do swego ludru, czyli statku zbudowanego z szuflady na mąkę, i stanął u steru. Przez wiele dni fale miotały łodzią, aż zaniosły ją ku krańcom świata i osadziły na samotnej skale.
Woda poczęła opadać, w końcu cofnęła się do dawnych granic, odsłaniając zniszczone lądy. Bergelmir rozejrzał się po okolicy — surowej, górzystej, ale wprost wymarzonej dla Thursów —jej niedostępne granie skutecznie broniły przed wodą i gniewem potomków Bura. Postanowił zająć tę ziemię, a potem przekazać potomkom.
Od Bergelmira i jego żony pochodzi Drugie Pokolenie Olbrzymów. Thursy rozeszły się po całym Jótunnheimie, dotarły do Hrimthurshei-mu, potem dopłynęły do Muspellheimu, a nawet wdarły się w paru miejscach do Midgardu. Wszystkie ziemie, gdzie się osiedliły, nazywamy Utgardem.
Od czasów potopu olbrzymy są nieprzejednanymi wrogami bogów, ich właśnie, całkiem słusznie, obciążając za wygubienie swych krewniaków z Pierwszego Pokolenia. Gdyby nie potop, cała ziemia zamieszka-na by była przez wszechmocne wielkoludy. A tak muszą kryć się przed boskimi i ludzkimi czarami.
O TYM, JAK ASOWIE Z WANAMI WALCZYLI
(wg: Yóluspa 21-24; Vafi.hr. 38-39; Lokas. 34)
Na niebiańskich błoniach istniały dwie twierdze: starszy, bogatszy potężniejszy Wanaheim oraz dopiero co wzniesiony Asgard. Wanowit kosym okiem patrzyli na Asów, widząc w nich jedynie dzikich przybyszów, zaś Asowie łakomie spozierali w kierunku warowni Wanów. Marzyli o zawładnięciu legendarnymi bogactwami starego grodu.
W końcu Odyn postanowił zebrać Asów na wiecu, thingu. Kiedy zapełniły się wszystkie miejsca Wielkiego Zgromadzenia, władca Asów zabrał głos.
— Spójrzcie ku zachodowi! Tam jaśnieje w swej pysze twierdza bogaczy. A czyż my jesteśmy gorsi, byśmy musieli cierpieć na niedostatek złota i drogich kamieni? Nie, nie jesteśmy gorsi! To nam się należ; złote pierścienie, bo to my wznieśliśmy świat i stworzyliśmy żywe istot)
Kilku zapalczywych Asów poderwało się z miejsc i gorąco poparł Odyna. Szczególnie głośno krzyczał gorącogłowy Thor, potrząsając kamienną maczugą (w owych czasach nie posiadał jeszcze swego sławne go bojowego młota).