Takiej wam, Przewa¿ni Senatorowie, m¹droœci z nieba potrzeba. Sap. 9 [14]. Bo ludzka ry-ch³o pob³¹dzi i wszytkiego upatrzyæ, i wszytkiemu zabie¿eæ nie mo¿e. „BojaŸliwe i niepewne - mówi Mêdrzec - opatrznoœci nasze”. Jeœli onemu Beseelowi i Ooliabowi i inym rzemie-
œnikom na budowanie namiotu Bo¿ego na puszczy i koœcio³a onego nositelnego, i na okrasy jego, i na szaty, i ubiory kap³añskie do o³tarza Ducha Bo¿ego by³o potrzeba, i¿ Pan Bóg mówi: Exod. 31 [3]. „Nape³ni³em go Duchem Bo¿ym, m¹droœci¹ i rozumem, i umiejêtnoœci¹ do ro-boty”. Daleko wiêcej tego Ducha Bo¿ego wam potrzeba, na naprawê królestwa i budowanie serc i cnót ludzkich, i na pohamowanie nierz¹du, z³oœci i swowoleñstwa, i na oddalenie wszelkiego z³ego, którego siê to królestwo boi.
S³uchajcie¿ rady tego œwiêtego Aposto³a; proœcie Pana Boga o tego Ducha m¹droœci. Proœcie, ale dobrze. Bo jeœli Ÿle prosiæ bêdziecie, ten¿e mówi: nic nie uprosicie. Proœcie roztropnie i bacznie. Bo ten niebacznie i bez wstydu prosi, który rzeczy przeciwne swej proœbie czyni, a do tego siê, o co prosi, z swej si³y, któr¹ mo¿e mieæ, nie przyczynia. Gdyby kto prosi³ do siebie przyjaciela, a jego by u siebie nieprzyjaciela przechowywa³, izali by wstyd mia³
i uprzejmoœæ w proœbie swojej?
1. Grzechy przeciwne s¹ m¹droœci.
M¹droœci Bo¿ej przeciwne i nieprzyjacielem jej jest serce i sumnienie pomazane grzechami.
Jako Mêdrzec mówi: „Sap. 1 [4]. Nie mieszka m¹droœæ w ciele poddanym grzechom”. I drugi pisze: Job. 28 [13]. „Nie mieszka na ziemi, gdzie rozkosznie ¿yj¹”. I drugi: Prov. 20 [1].
„Nieczystoœæ jest w winie i swary s¹ w pijañstwie: kto siê w nich kocha, m¹drym nie bêdzie”.
I Psalm naucza: „Pocz¹tek m¹droœci bojaŸñ Bo¿a”. Pró¿no kto ma sobie o m¹droœæ tuszyæ, który siê Pana Boga nie boi, a w grzechach le¿y, a zw³aszcza w nieczystoœci i rozkoszy. Jacob. 3 [17]. Przeto¿ m¹droœæ, która z góry jest, zowie naprzod ten¿e Jakub œ. wstydliw¹
i czyst¹. Bo w nieczystoœci i rozkoszach cielesnych nikt m¹drym byæ nie mo¿e. Co i poganie pisali, i¿ rozkosz cielesna wszytkie zmys³y wnêtrzne do siebie ci¹gnie i na nich je bawi, od baczenia i uwa¿ania dobrego rozum odwodz¹c.
Oczyœcienie sumnienia.
A i¿ grzechów wszyscy trudno ujœæ mo¿em, od tego ³askê mamy Jezusa Chrystusa w sakra-mencie spowiedzi, na której krew jego oczyœcia nas, jako Jan œ. naucza, od grzechów i one odpuszcza, i naczynie do m¹droœci, to jest sumnienie, ochêdo¿ne czyni.
Starzy pierwej siê spowiedali, to¿ do rady wchodzili.
O, byœcie onych starych Senatorów, ojców waszych, jako synowie dobrzy naœladowali, a do tak trudnej rady wchodz¹c, sakramenty siê przyprawili, rychlej byœcie z waszych sejmów po-8
ciechê naleŸli, p³acz¹c za grzechy, bior¹c przenaœwiêtsze cia³o Chrystusowe, w którym Bó-
stwo i Ducha Œ. dary przebywaj¹. Nie wiem, jeœliœcie to uczynili, a jeœli nie, w¿dy uczyñcie jeszcze, a Bogu siê swemu ukorzcie, jeœli m¹droœci dostaæ na dobr¹ radê zachowania ojczyzny swojej pragniecie.
2. Niespokojni m¹drzy byæ nie mog¹.
Przeciwna te¿ jest, wedle tego¿ Apostola, m¹droœci Bo¿ej niespokojnoœæ: gdy siê kto w roz-terkach kocha, sieje miêdzy braci¹ niezgody. Ten i Ducha Bo¿ego mieæ i m¹drym byæ nie mo¿e. Jacob. 3 [17]. „Bo m¹droœæ z nieba - mówi Jakub œ. - spokojna jest”.
Zgoda i jednoœæ do m¹droœci droga.
Przeto¿ odnówcie miêdzy sob¹ œwiêty pokój, zgodê i jednoœæ. Wyrzuæcie kacerstwa, które s¹
wszytkiej niezgody matk¹. Swary m¹drego nie czyni¹. Odpuszczaj jeden drugiemu, a daruj krzywdy swoje ojczyŸnie, aby dla niezgody waszej nie ginê³a, a w mi³oœci i szczeroœci braterskiej radziæ o niej mogliœcie. „Jeœli gorzkie zazdroœci i swary s¹ w sercach waszych - mówi ten¿e Aposto³ - nie chlubcie siê i przeciw prawdzie mataczmi nie b¹dŸcie. Bo ta m¹droœæ nie jest z nieba, ale jest ziemska, bydlêca, diabelska”. O Bo¿e, daj¿e wam spoin¹ i uprzejm¹ mi-
³oœæ na tych zjazdach, a wszech niezgod oddalenie!
3. Wysokie o sobie rozumienie niema m¹droœci.
Jest jeszcze nieprzyjaciel m¹droœci: górne i wysokie o sobie bez wstydu i miernoœci rozumienie, które pospolicie tam bywa, gdy m³odszy starym i prostszy mêdrszym nie ustêpuj¹, ani ich s³uchaj¹. „Bo m¹dry - mówi Pismo - s³uchaj¹c, mêdrszym zostanie i rozumnym do rz¹-
dów bêdzie. Pokora czyni m¹drego. Gdzie m¹droœæ jest i modestia” , tam i pokora, i wiêtsze rozumienie o drugich, ni¿li o samym sobie, jako Aposto³ upomina: „Skromnoœæ - prawi -
wasza niech wszytkim ludziom wiadoma zostaje”. I tam m¹droœæ stolice swoje osadza - jako mówi œ. Jakub - gdzie taka pokora i miernoœæ przemieszkiwa. M³odzi niepokorni nie maj¹