Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Jeśli kupujesz produkt X, w momencie odczytywania jego kodu kreskowego przy kasie zostaje wysłana informacja, żeby
znowu zamówić ten produkt. Jeśli wybrałeś produkt Y, zapoczątkowałeś kolejne zamówienie na Y. Jest to tak
istotne, ponieważ każdy zakup jest zyskiem netto dla jednej firmy i stratą netto dla całej konkurencji. Jeśli produkt Y ma już wystarczający zbyt, w przeciwieństwie do produktu X, właśnie produkt Y zajmie teraz więcej miejsca na półkach umieszczonych na poziomie wzroku. Wybierz się do sklepu spożywczego i sprawdź, które
płatki śniadaniowe znajdują się na poziomie wzroku, a które na półkach tuż nad podłogą, i będziesz wiedział, na których obecnie robi się pieniądze.
Jeśli firma wytwarzająca produkt Y miała już tyle szczęścia, żeby cię przekonać do jego kupna, będzie chciała wiedzieć o tobie więcej. Spróbuje uzyskać informację, do jakiej grupy demograficznej należysz, i będzie chciała cię przekonać, abyś znów kupił jej produkt. W tym celu firmy często dołączają do produktu specjalną ofertę w postaci kuponu, który możesz odesłać i otrzymać za specjalną cenę inny produkt, zwykle podobnego rodzaju.
Gdy wyślesz zamówienie, wiedzą już, kim jesteś, gdzie mieszkasz, znają w przybliżeniu twoje dochody (na
podstawie sąsiedztwa, w którym mieszkasz) oraz wszelkie informacje, które wpisałeś na kuponie. Są one
wprowadzane do bazy danych, podobnie jak reszta informacji z kuponów innych ludzi, którzy je odesłali. Teraz firma wie, jacy ludzie kupują produkt Y
Jednak historia z produktem Y jeszcze się dla ciebie nie skończyła. Teraz firma poczyni kolejne dwa kroki. Po pierwsze, jeśli jest mądrze zarządzana, do wysyłanego produktu dołączy kupon rabatowy. Teraz, jeśli skończą ci się zapasy tego produktu, możesz z kuponem w ręku iść do sklepu i kupić kolejne opakowanie. Prawdopodobnie
nie posiadasz kuponu rabatowego na produkt X, więc jest to motywacja, by kupić Y, jeśli podobał ci się co
najmniej tak samo jak X lub bardziej. Po drugie, firma czasami będzie ci przesyłała ulotki reklamowe. Raz już odesłałeś im odpowiedź pocztą, w przyszłości będą więc starali się wydobyć od ciebie dalsze informacje.
Możesz otrzymać długą ankietę z większą liczbą pytań dotyczących twojej osoby. Być może, nawet się nie
zorientujesz, że ankieta pochodzi od firmy produkującej wyrób Y. Mogła ona zlecić jej przeprowadzenie firmie marketingowej, która poprosi cię o porównanie produktu Y z produktami X, Z, A i B. Następnie będzie chciała 34
uzyskać informację, który z nich jest najlepszy i dlaczego. Gdy firma już ją otrzyma, może skuteczniej wprowadzać towary na rynek, zaspokajając twoje potrzeby, wartości i pragnienia. Może również ulepszyć
produkt, jeśli ludzie się tego domagają.
Dużo więcej może się zdarzyć za każdym razem, kiedy twoje nazwisko i adres znajdzie się na czyjejś „liście".
Nie ma potrzeby zagłębiania się w tym miejscu w szczegóły wszystkich aspektów marketingu. Zastanawiając
się, jak firma może manipulować swoimi bazami danych, by wytwarzać lepsze produkty i skuteczniej
wprowadzać je na rynek, można dojść do fascynujących wniosków. Dzięki mozolnie gromadzonym, coraz
dokładniejszym informacjom na twój temat, firma może za mniejsze pieniądze przekonać cię do kupowania jej
produktów. W tej konkretnej sytuacji obie strony WYGRYWAJĄ - i konsument, i firma!
Gromadzenie informacji w sektach Wiele sekt - określenie to obejmuje grupę ludzi próbujących wyłamać się ze społeczeństwa z powodów
religijnych, politycznych lub filozoficznych -nadużywa danych uzyskanych od swoich członków. (Uwaga: Nie wszystkie sekty są złe. Często powody izolacji czy życia w komunie są pozytywne. Chcę tu tylko podać
przykład sytuacji, kiedy sekta może - tak jak robią to niektóre -nadużyć danych uzyskanych od swoich
członków. Podobne rzeczy zdarzają się w firmach, a nawet rodzinach, o czym niedługo się dowiesz...).
Załóżmy, że z jakiegoś powodu jesteś rozczarowany kościołem, do którego dotychczas należałeś, i szukasz
prawdy gdzie indziej. Przekonujesz się, że pewna grupa zna takie odpowiedzi na twoje pytania, o jakich do tej pory nie słyszałeś. Wydaje ci się, że stosując się do zasad nowej organizacji, będziesz bliższy spełnienia
oczekiwań Boga, w którego wierzysz. (Uwaga: To, w jaki sposób dotarłeś do tego punktu w swoim życiu, to zupełnie inny temat, również związany z perswazją, który zostanie omówiony w dalszej części książki).
Jeśli „wiesz", że ta właśnie grupa jest bliższa „prawdy" niż grupy podobnego rodzaju, z którymi zetknąłeś się do tej pory, słuszność jej doktryn staje się dla ciebie oczywista. Podczas pierwszych kontaktów z członkami tej grupy opowiedziałeś im o swoim rozczarowaniu związanym z dotychczasowym kościołem, podzieliłeś się
swoimi przekonaniami, być może przyznałeś do grzechów itp. Twoje rozmowy z przewodnikiem duchowym,
stojącym na czele tej grupy, czy innymi jej członkami z łatwością mogą zostać nagrane. Wkrótce wielu ludzi
uzyskuje dostęp do informacji o twoich grzechach, przeszłości otoczeniu. Znają oni twoje najsłabsze punkty i mogą tę wiedzę wykorzystać. Po pierwsze, grupa może cię zastraszyć utratą możliwości zbawienia otrzymania
łaski bożej. Oczywiście groźby będą poparte wywartymi z kontekstu cytatami z Biblii. Lęk przed wielkimi cierpieniami, których doznasz w piekle lub „otchłani ciemności", oraz perspektywą utraty rozkosznych doznań jakie czekają cię w niebie, często wystarcza, by zatrzymać w sekcie ludzi najbardziej opornych czy świadomych.
Nachodzą cię myśli: „A jeśli oni cię?". Groźba wielkiego cierpienia bywa wyrażona bardzo subtelnie Niewiele znaczy dla kogoś, kto jest przekonany o swojej racji. Mimo że powstrzymuje ona wielu przed odejściem, są
jednak i tacy, którzy decydują się to zrobić.
Tych, którzy postanowili opuścić grupę mimo gróźb potępienia, straszy s' rozłączeniem ze wszystkimi
przyjaciółmi poznanymi w grupie. Znów za pomocą różnych wyrwanych z kontekstu cytatów z Biblii łatwo jest
przekonać każdego, że nigdy nie będzie mógł spotkać się z żadnym z przyjaciół. Wszyscy oni zostaną
uprzedzeni, że osobę, która chce odejść, opętało zło. To złamie im serca ale nie odbierze wiary w ich najwyższą wartość.
Przewodnik duchowy czy ktoś inny w grupie łagodnie, ale stanowczo wyjaśni ci, że odchodząc, zostajesz sam.
(Potrzeba budowania więzi często jest jednym z najważniejszych powodów wstępowania do jakiejkolwiek