Œwiadkiem jednak tych faktów by³a jego w³asna podœwiadomoœæ.
Podœwiadomoœæ wiêc „czuje i widzi", ¿e mózg ch³opca mówi nieprawdê i jak gdyby
Ÿle pracuje, wiêc automatycznie „zarz¹dza" œwie¿y dop³yw krwi do mózgu dla
wzmo¿enia pamiêci. Ch³opak czerwienieje jak burak i jest z tego niezadowolony
(jest to oczywiste „corpus delicti" jego k³amstwa), peszy siê i jêzyk mu siê
pl¹cze...
W tym uk³adzie podœwiadomoœæ „czuje", ¿e pope³ni³a pomy³kê i ¿e mózg znowu Ÿle
pracuje na skutek nadmiernego przyp³ywu krwi, i zarz¹dza gwa³towny odp³yw
krwi. Na skutek tego twarz ch³opca silnie blednie, z czego on znowu nie jest
zadowolony.
Mijaj¹ lata, ch³opiec dalej wci¹¿ k³amie, miêœnie jego twarzy œwiadomie
dostosowa³y siê do k³amstwa, a on sam opanowa³ ju¿ nawet czerwienienie siê
twarzy. Dla widzów wypracowa³ odpowiedni uœmiech, a jednak w twarzy mo¿na
zobaczyæ pewien przymus. Jest to walka œwiadomoœci z podœwiadomoœci¹, w wyniku
której powstaj¹ zaburzenia w systemie krwionoœnym, a w rezultacie blednica
(anemia), na któr¹ ch³opiec cierpi. Organizm cz³owieka przywyk³ do spe³niania
prawid³owych, pozytywnych rozkazów. Nie ka¿emy na przyk³ad rêce, by k³ama³a,
bior¹c fa³szywie fili¿ankê; oku, by donosi³o fa³szywe obrazy; uchu, by inaczej
s³ysza³o, ni¿ rzeczywistoœæ. Gdyby tak by³o, to musia³aby powstaæ walka
wewnêtrzna i bunt ca³ego organizmu w stosunku do zepsutej woli cz³owieka.
Ka¿da przyczyna wywo³uje skutek, st¹d amatorzy sproœnych ¿artów choruj¹ na
ot³uszczenia serca, egoiœci na choroby p³ucne. Emocjonalne rozdra¿nienie
powoduje cierpienia ¿ó³ciowe, z³oœliwe ¿arty - cukrzycê, tchórzostwo -
cierpienia nerwowe, lenistwo - choroby jelit, nieuczciwoœæ - os³abienie
wzroku. £apczywoœæ w jedzeniu mechanicznie dzia³a na prze³yk i analogicznie do
ptaków tworzy wole. Przy dalszym rozwoju oczy wychodz¹ na wierzch i tworzy siê
„choroba Basedowa".
Ma³o kto przypuszcza, jak wielki maj¹ wp³yw na zdrowie cz³owieka czynniki
etyczne. Tak zwana predyspozycja do choroby to skutek chronicznych
„grzeszków", które zak³ócaj¹ harmoniê w organizmie i u³atwiaj¹ szkodliwym
bakteriom opanowanie organizmu. Gdyby organizm nie mia³ dodatkowych œrodków
obrony, to bakterie, których nigdzie nie brakuje, opanowa³yby ju¿ dawno ca³¹
ludzkoϾ.
Wielu lekarzy uwa¿a wady charakteru za symptomy pewnych chorób, ale
najczêœciej siê myl¹, bior¹c je jako skutek cierpienia. Odwrotnie-to one s¹
przyczyn¹ cierpienia. Wiêc nie
dosyæ jest zapisaæ lekarstwo na cierpienie - trzeba równie¿ zwalczaæ
przyczyny. Pamiêtaæ jednak zawsze trzeba, ¿e p³aszczyznê podœwiadomoœci mo¿na
tylko wtedy opanowaæ, gdy na drodze do niej nie bêdzie przeszkód natury
przeciwetycznej.
+Œwiadomoœæ
Œwiadomoœæ to p³aszczyzna siêgaj¹ca daleko poza cia³o materialne - jej organem
jest mózg. W swoim rozwoju nie przedstawia ona jeszcze formy zakoñczonej.
Wola ni¿szego rzêdu to przejaw œwiadomoœci fizycznej, silnie ograniczony przez
przejawy ni¿szych pierwiastków. Praca rozumu instynktowego, który, choæ
kieruje automatycznie miliardami komórek o rozmaitych skomplikowanych
czynnoœciach, ustêpuje jednak stale decyzji naszego intelektu, który stanowi
wy¿sz¹ p³aszczyznê. Intelekt stopniowo opanowuje ró¿ne pow³oki, a sam
wykszta³ca siê dalej, a¿ do chwili samopoznania w³asnej œwiadomoœci.
Œwiadomoœæ w ni¿szej formie charakteryzuje zwierzêta, u których zdolna jest
prawie wy³¹cznie do obserwacji œwiata zewnêtrznego. U nich jedynymi wra¿eniami
wewnêtrznymi s¹ uczucia bólu, radoœci, gniewu, g³odu itp., które s¹ prawie
wy³¹cznie skojarzone z otaczaj¹cymi zjawiskami.
Introspekcja czy myœl abstrakcyjna-s¹ to dziedziny charakteryzuj¹ce umys³
cz³owieka. Jednak zdolnoœæ myœlenia jest bardzo ró¿norodna i wyrabia siê
stopniowo i w sposób ci¹g³y. W nauce sztukê myœlenia stanowi filozofia i ona
te¿ pomaga w myœleniu.
Najwiêksz¹ jednak sztuk¹ jest poznanie swojego „ja", rozpoczynaj¹ce siê od
kszta³cenia i wzmacniania swojej woli, która jest w stanie opanowaæ ni¿sze
poziomy, a wiêc przede wszystkim cia³o fizyczne. Kompletne opanowanie cia³a
jest tylko wtedy mo¿liwe, gdy opanujemy nasz instynkt, a to znowu wymaga
opanowania i w³adania cia³em siderycznym (pran¹) i cia³em astralnym. Dla
niektórych mo¿e to wygl¹daæ jak b³êdne ko³o. Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e ka¿da,
nawet najmniejsza zdobycz na jednej z p³aszczyzn u³atwia postêp na innych
p³aszczyznach. Dlatego te¿ Hindusi miêdzy innymi zalecaj¹ Hatha-jogê, która
pomaga w opanowaniu w³asnego cia³a. Nie oznacza to wcale, ¿e cia³o fizyczne ma
byæ wyczynowo sprawne, bo przecie¿ atleci, którzy kszta³c¹ swoje miêœnie,
wcale przez to nie czyni¹ postêpu w okultyzmie. Hatha-joga nie wykszta³ca
miêœni, ale pozwala na opanowanie organizmu, wp³ywa na jego sprawnoœæ i
u³atwia kontaktowanie siê z wy¿szymi pierwiastkami.
Mocne i uparte d¹¿enie naszej woli do zwyciêstwa zapewnia sobie najpierw
drobne, a potem coraz wiêksze efekty powodzenia. A co znowu zapewni nam
zdobycie silnej woli? Zapewni j¹ iskra Bo¿a, która na przyk³ad w ekstazie
pozwala na wykonanie ca³ej oczekiwanej pracy w jednej chwili.
Wiêkszoœæ ludzi opanowuje swoj¹ wolê krok za krokiem. Wymaga to jednak
rozszerzenia i pog³êbienia si³y swojego , ja", a to znowu wymaga sta³ego
kierowania swojej uwagi na g³os wewnêtrzny sumienia. Im wiêcej bêdziemy
s³uchaæ, tym czêœciej bêdziemy przemawiaæ i tym wiêkszego dokonamy postêpu!
Ktoœ chce przestaæ paliæ. Rozum dyktuje mu: nie pal! -a jednak tkwi w
cz³owieku coœ, co przezwyciê¿a rozum. Jest to ¿¹dza, to ni¿sze ''ja" cia³a
astralnego, lub nawet fizycznego.
Walka z ni¿szym „ja" bywa ciê¿ka, a czasami nawet przegrana; plony zwyciêstwa
bywaj¹ nieraz w¹tpliwe i nie równowa¿¹ uci¹¿liwoœci ponoszonych wyrzeczeñ. Ale
dzieje siê tak tylko dlatego, ¿e nie rozumiemy dobrze w³asnej istoty, i tylko
wtedy gdy nie umiemy zaspokoiæ ¿¹dz si³¹ woli. Przy biernoœci i s³abej woli
bior¹ górê si³y cia³a astralnego i fizycznego, które równie¿ s¹ czynne.
Autosugestia za pomoc¹ pr¹dów magnetycznych, skierowanych na niepos³uszne
organa, mo¿e wp³yn¹æ rozstrzygaj¹co na wynik walki wewnêtrznej. Decyduje tu
si³a czynna autosugestii, która jest w stanie przeciwstawiæ siê sitom ni¿szych
p³aszczyzn.
Postêpem rozwoju naszego intelektu (na drodze ewolucyjnej) bêdzie zrozumienie
w³adzy, jak¹ posiada siê w stosunku do w³asnej osoby i otoczenia. Wtedy
cz³owiek zdobywa pewnoœæ siebie, wola jego staje siê coraz mniej „rozproszona"
i osoba d¹¿y do integracji swej istoty. -Znacznie wy¿szym osi¹gniêciem jest
zdobycie œwiadomoœci duchowej, tj. wyraŸne wyczucie w³asnej „jaŸni" lub,
inaczej powiedziawszy, zrozumienie tego, czym naprawdê jesteœmy. Nim jednak
sami nie zdobêdziemy potrzebnej do tego si³y, to jej nikt nam nie da.