Pokonawszy pneumatyczne, podwójne drzwi, Holly napotkała jego baczne spojrzenie... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.


- Ktoś widział, jak tu wchodzisz? Holly zastanowiła się przez chwilę.
- FBI, CIA, NSA, DEA i MI6. Aha, i jeszcze WWB.
- WWB? - zmarszczył brew Ogierek.
- Wszyscy w budynku.
Ogierek podniósł się z obrotowego fotela i zbliżył do niej, stukając kopytkami.
- Aleś ty dowcipna, Nieduża. Można pęknąć ze śmiechu. A już myślałem, że ta sprawa w Hamburgu przytarła ci trochę nosa. Na twoim miejscu skupiłbym się na robocie.
Holly ochłonęła. Miał rację.
- Dobra, Ogierek. Mów, co wiesz. Faun wskazał duży ekran plazmowy, ukazujący transmitowany przez Eurosat obraz na żywo.
- Ta czerwona kropka to troll. Zmierza w kierunku Martina Franca, warownego miasta w pobliżu Brindisi. O ile siÄ™ orientujemy, wpadÅ‚ do szybu E7, który chÅ‚o­dziÅ‚ siÄ™ po wybuchu lawy. Inaczej nasz gość byÅ‚by już chrupiÄ…cy niczym frytka.
Holly skrzywiła się. Uroczo, nie ma co.
- Mieliśmy szczęście, że zbieg po drodze trafił na pożywienie. Przez kilka godzin przeżuwał dwie krowy, więc zyskaliśmy trochę na czasie.
- Dwie krowy?! - zawołała Holly. - Jak on właściwie wygląda?
Ogierek poprawił foliową czapeczkę.
- DorosÅ‚y troll, samiec. WyroÅ›niÄ™ty, sto osiemdzie­siÄ…t kilo, kÅ‚y jak u odyÅ„ca. NaprawdÄ™ wÅ›ciekÅ‚ego odyÅ„ca.
Holly przełknęła ślinę. Nagle Zadania Tajemne wydały się jej znacznie przyjemniejszym zajęciem niż Odzysk.
- Dobra. To co masz dla mnie?
Ogierek podjechaÅ‚ na fotelu w stronÄ™ stoÅ‚u ze sprzÄ™­tem i wziÄ…Å‚ coÅ›, co wyglÄ…daÅ‚o jak prostokÄ…tny zegarek na rÄ™kÄ™.
- Radiolokator. Ty znajdziesz jego, my znajdziemy ciebie. Rutyna.
- Wideo?
Faun umieścił mały walec w specjalnym nacięciu na kasku Holly.
- Przekaz na żywo. Bateria atomowa. Czas działania nieograniczony. Mikrofon uruchamiany dźwiękiem głosu.
- Świetnie - rzekła Holly. - Bulwa powiedział, że na tę akcję mogę zabrać broń. Na wszelki wypadek.
- Leży przed tobÄ… - zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ Ogierek i wyciÄ…gnÄ…Å‚ ze sterty na stole platynowy pistolet rÄ™czny. - Neutrino 2000. Najnowszy model. Nawet gangi tunelowe takich nie majÄ…. Trzy ustawienia, proszÄ™ ciebie. Osmala, przy­pieka i pali na wÄ™giel. Zasilanie atomowe, wiÄ™c możesz pstrykać do woli. Ta Å›licznotka przeżyje ciÄ™ o tysiÄ…c lat.
Holly wsunęła lekką broń w kaburę na ramieniu.
- No, chyba jestem gotowa.
- Wątpię - zachichotał Ogierek. - Nikt nie jest gotów na spotkanie z trollem.
- Dzięki, że dodajesz mi pewności siebie.
- Pewność siebie wynika z niewiedzy - pouczył ją faun. - Jeśli się stawiasz, to tylko dlatego, że o czymś nie wiesz.
Holly przez chwilÄ™ chciaÅ‚a zaprotestować, ale zmie­niÅ‚a zdanie. ZaczynaÅ‚a podejrzewać, że Ogierek ma racjÄ™.
Pojazdy ciÅ›nieniowe napÄ™dzane byÅ‚y strumieniami magmy i gazów, wyrzucanych nieustannie z jÄ…dra zie­mi. Pod kierownictwem Ogierka chÅ‚opcy z techniczne­go skonstruowali tytanowe jaja, które potrafiÅ‚y szybo­wać na podziemnych prÄ…dach. Co prawda wyposażono je także we wÅ‚asne silniki, ale dla tych, którzy chcieli szybko znaleźć siÄ™ na powierzchni, nic nie mogÅ‚o siÄ™ równać z wybuchem gigantycznej ognistej flary.
Ogierek poprowadziÅ‚ jÄ… wzdÅ‚uż dÅ‚ugiego szeregu wyrzutni do szybu E7. Delikatna Å‚upina kapsuÅ‚y umo­cowanej na stanowisku wyglÄ…daÅ‚a na zbyt kruchÄ…, by znosić podróże w strumieniach ognia. Na jej osmalo­nym podwoziu widniaÅ‚y Å›lady odÅ‚amków.
Faun czule poklepał pojazd po błotniku.
- To maleństwo służy nam już od pięćdziesięciu lat. Najstarszy model w ciągłym użyciu.
Holly poczuÅ‚a, że zasycha jej w gardle. I tak denerwo­waÅ‚a siÄ™ podczas wyrzutu, a tu jeszcze kazali jej lecieć antykiem?
- Kiedy zamierzacie wycofać ją z obiegu? Ogierek podrapał się po owłosionym brzuchu.
- Przy takim budżecie, jaki mamy, dopiero kiedy nastąpi jakiś wypadek.
Holly odkrÄ™ciÅ‚a zawór ciężkiego wÅ‚azu. Gumowa uszczelka ustÄ…piÅ‚a z sykniÄ™ciem. KapsuÅ‚a nie zostaÅ‚a zaprojektowana z myÅ›lÄ… o wygodzie, toteż fotel pilota ledwie siÄ™ mieÅ›ciÅ‚ wÅ›ród upchanych byle jak elektro­nicznych urzÄ…dzeÅ„.
- A to co? - Holly zdziwiona wskazała szarawą plamę na zagłówku fotela.
- Eee... chyba płyn mózgowy. Podczas ostatniej misji mieliśmy kłopoty z ciśnieniem. Ale szczelinę już załatano, a poza tym pilot przeżył. Trochę mu spadł iloraz inteligencji, ale żyje i może nawet przyjmować płyny.
- No, to wszystko w porządku - zakpiła Holly, przedzierając się przez gąszcz kabli. Ogierek umocował jej uprząż i porządnie sprawdził zapięcia.
- Gotowa?
Holly przytaknęła.
Ogierek stuknÄ…Å‚ w mikrofon na jej kasku.
- Odezwij się - powiedział i domknął za sobą właz.
Nie myÅ›l o tym, powtarzaÅ‚a sobie Holly. Nie myÅ›l o potoku rozpalonej do biaÅ‚oÅ›ci magmy, która zaraz otoczy maleÅ„ki stateczek. Nie myÅ›l o tym, że zosta­niesz wyrzucona na powierzchniÄ™ z prÄ™dkoÅ›ciÄ… dwóch machów, która za chwilÄ™ wywróci ciÄ™ na nice. A już na pewno nie powinnaÅ› myÅ›leć o pijanym krwiÄ… trollu, który zamierza rozpruć ci brzuch kÅ‚ami. Co to, to nie. Najlepiej w ogóle nie myÅ›l...
Za późno.
W mikrofonie rozległ się głos Ogierka.
- DwadzieÅ›cia minut do godziny zero. Pracujemy na bezpiecznej czÄ™stotliwoÅ›ci. Nigdy nic nie wia­domo, może BÅ‚otni Ludzie uruchomili już podsÅ‚uch podziemny? KiedyÅ› jakiÅ› bliskowschodni tankowiec przechwyciÅ‚ nasz komunikat. Ależ byÅ‚o zamieszanie...
Holly dostroiła mikrofon na kasku.
- Skup się, Ogierek. Moje życie zależy od ciebie.
- E... Dobrze, przepraszam. Do głównego szybu E7 wepchniemy cię po szynach. Wybuch magmy nastąpi za chwilę. Wystarczy ci na pierwsze pięćset kilków lotu, potem musisz radzić sobie sama.
Holly skinęła głową, obejmując dłońmi podwójne drążki sterownicze.
- Wszystkie systemy sprawne. Odpalamy.

Tematy