Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Związki nie tylko dodają nowej jakości nasze­mu życiu; one dodają też nowej jakości naszemu wnętrzu. Po­szerzają horyzonty i perspektywy, wyostrzają świadomość własnych możliwości, zwiększają nasze zasoby energetyczne i otwierają możliwości pokonania wyzwań. Energia wyzwo­lona dzięki prawdziwemu związkowi popycha nas do rozwo­ju, tak że stajemy się więksi, silniejsi, lepsi, mądrzejsi i „praw­dziwsi" jako ludzie.
Autentyczny stały związek zapewnia wiele różnych dróg rozwoju. Przede wszystkim, obecność kochanej osoby w two­im życiu tworzy zupełnie nowe możliwości. Może ci otworzyć drzwi, o których istnieniu nie wiedziałaś, i pokazać opcje, których nawet nie rozważałaś, wiodąc życie samotne. Bycie w związku może odkryć twoje osobiste problemy, które wy­magają terapii, może poszerzyć twoje granice i nauczyć cię, jak tworzyć więzi na wyższym poziomie. Ukochana osoba staje się partnerem w procesie twego rozwoju, a ty w procesie jej rozwoju, i kroczycie wspólną drogą, zmieniając życie.
Nowe perspektywy
Ludzie posiadają określone cechy, właściwości, które spra­wiają, że są istotami niepowtarzalnymi. Do cech tych należą między innymi: wiedza, zainteresowania, zdolności, pasje i doświadczenia życiowe. Kiedy dwie osoby łączą się, każda wnosi do związku swoje przymioty. Każdy z partnerów zy­skuje okazję dzielenia się nimi, ofiarowania ich drugiej oso­bie, jak cennych darów.
Zanim Sara poznała Benjiego, nigdy nie miała zbyt wielu okazji do spędzania czasu na łonie natury, bo nikt z jej oto­czenia nie miał takich zainteresowań. Poza tym nie czuła ta­kiej potrzeby. Była dziewczyną z miasta, całkiem zadowolo­ną z tego, że jedyną wędrówką, którą musi podejmować w niepogodę, jest droga przez supermarket. Benji dla odmia­ny był skautem i stale gdzieś wędrował, jeździł na obozy, za­spokajając w ten sposób swoją potrzebę bycia bliżej natury. Namówił Sarę, by wybrała się z nim na trzydniowy biwak nad jeziorem, ze spaniem w namiocie i gotowaniem na ogni­sku. Początkowo dziewczyna była niezdecydowana, bo nigdy nie uczestniczyła w podobnych eskapadach, ale ufała Benjiemu, więc się zgodziła.
I to była przygoda jej życia. Nauczyła się, jak rozstawiać namiot, rozpalać ognisko, określać czas według położenia słońca, jak zaznaczać przebytą trasę, by znaleźć drogę do obozu, jeśli zabłądzi. Wszystko to ją fascynowało, a pod ko­niec była naprawdę zauroczona. Dzięki Benjiemu pokochała przyrodę - zaszczepił w niej pasję, która teraz ich łączy.
Sara, opowiadając mi tę historię, uświadomiła sobie, jak jej perspektywy poszerzały się za sprawą różnych partnerów w jej życiu. Paul wprowadził ją w krainę muzyki Boba Dyla-na, Michael nauczył lepszego gospodarowania, Christopher zaprosił ją na rodzinną farmę w Irlandii i pokazał świat, o którego istnieniu nie miała pojęcia, Abe zaś, artysta, wpro­wadził ją w tajniki sztuki użytkowej. Garncarstwo pozostało jej ulubionym hobby.
Kochana osoba może cię wiele nauczyć. Zaangażowanie się w relację z nią owocuje lepszym poznaniem jej zaintere­sowań czy pasji i daje możliwości korzystania z nabytych przez nią doświadczeń. W rezultacie masz większe pole do działania. Ty w zamian dajesz partnerowi takie same możli­wości, co sprawia, że perspektywy znacznie się poszerzają.
Rozszerzanie strefy komfortu
Bycie w związku już z definicji powoduje, że zbliżasz się do skraju twoich osobistych granic. Będziesz zmuszona do prze­kraczania własnych ograniczeń i wychodzenia poza strefy, które są dla ciebie codziennością. Zanim ty i wybrana przez ciebie osoba stworzyliście związek, byliście zdolni sprawnie poruszać się każde w swoich fizycznych, emocjonalnych, umysłowych granicach. Czasem ośmielaliście się wyjść poza ustalone obszary, jeśli życie tego wymagało, ale jeśli nie byli­ście szczególnie zainteresowani pogłębianiem rozwoju swojej osobowości, prawdopodobne jest, że pozostawaliście wyłącz­nie w obrębie wygodnej dla siebie strefy.
Obecność liczącej się dla ciebie osoby zmienia to, ponieważ wnosi ona w związek własne potrzeby i pragnienia, które mo­gą sprawić, że będziesz zmuszona do wyjścia poza obszar komfortu. Zwykle ujawnia się to w najbardziej banalnych sy­tuacjach, jak na przykład w przypadku Penny. Będąc typową domatorką, musiała przekroczyć swoje granice, by pozostać w związku z Warrenem, zdecydowanym ekstrawertykiem, który uwielbiał spotkania i czuł się najlepiej w gronie przyja­ciół. Penny przytoczyła opowieść z początku ich znajomości, gdy Warren poprosił ją, by poszła z nim i piątką jego znajo­mych na mecz piłkarski. Nie chciała. Obawiała się, że Warren odejdzie gdzieś z kolegami, a ona nie będzie wiedziała, o czym rozmawiać z ich żonami. Na szczęście Penny miała bardzo mądrą terapeutkę, która wyjaśniła jej problem przekraczania granic strefy własnego komfortu. Poszła na mecz, a inne ko­biety dołożyły starań, by czuła się swobodnie.
Konieczność przekroczenia granic strefy komfortu może też dotyczyć ważniejszych spraw. Harris, kardiochirurg, który wierzył, że naukowa medycyna jest jedyną opcją, spotkał i po­kochał Judy, bioenergoterapeutkę. Musiał wyjść poza swoje przekonania, by słuchać opowieści Judy o medycynie alterna­tywnej, i zdobyć się na szacunek dla pracy swojej ukochanej.