czegoœ bardzo wa¿nego, do nienawiœci... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Pragn¹ oni
monopolu, który by wyeliminowa³ wszystkich rywali i
zniszczy³ system wolnorynkowy. (John D. Rockefeller
senior powiedzia³ kiedyœ podobno, ¿e rywalizacja to
grzech.)
S¹ dwa sposoby eliminowania rywalizacji. Jedn¹ Mao-
Tse-Tung okreœli³ jako wolnoœæ, która bierze siê z lufy
karabinu. Bardziej przemyœlnym sposobem, a tak¿e
bardziej trwa³ym, jest ustanowienie prawa, które
zawsze bêdzie o sobie mówiæ górnolotnie, a generalnie
podyktuj¹ je ludzie zajmuj¹cy siê miêdzynarodowymi
finansami. Poprzez fuzje, przejmowanie
przedsiêbiorstw i wywo³ywanie strachu przed
bankructwem oraz na wiele innych sposobów
eliminuje siê rywalizacjê tak d³ugo, a¿ nieliczna,
uprzywilejowana elita przejmie kontrolê nad œwiatem.
W du¿ej mierze to ju¿ siê sta³o. Elita œwiadomie
manipuluje poziomem inflacji, systemem podatkowym
oraz masowym bezrobociem, co prowadzi do anarchii.
Chrystus poœci³ przez czterdzieœci dni zanim rozpocz¹³
sw¹ publiczn¹ dzia³alnoœæ. Po czterdziestu dniach
diabe³ wzi¹³ Go na wysok¹ górê i ukaza³ Mu wszystkie
królestwa œwiata mówi¹c: „Dam Ci to wszystko, jeœli
upadniesz i oddasz mi pok³on”. Jak ka¿dy
chrzeœcijanin wie, Chrystus odpar³: „IdŸ precz,
szatanie”. Wygl¹da na to, ¿e szatan w ostatnich
czasach wzi¹³ ow¹ elitê na wysok¹ górê i ukaza³ jej
wszystkie królestwa œwiata powtarzaj¹c to, co ju¿
zaproponowa³ Panu Jezusowi, jednak tym razem elita
odda³a mu pok³on i wzie³a od diab³a szylinga, czy
jakikolwiek jest symbol jego w³adzy, a szatan spe³ni³
sw¹ obietnicê.
Chrystus by³ ³agodny, dobry i przebaczaj¹cy dla
najwiêkszych grzeszników pod warunkiem, ¿e
¿a³owali za swe grzechy, ale by³ te¿ czas, gdy tak siê
rozgniewa³, ¿e sporz¹dzi³ sobie bicz i wygna³
przekupniów ze œwi¹tyni. Czy by³ to czyn
symboliczny? Spiskowcy maj¹ obecnie totaln¹ w³adzê
nad œwiatowymi zasobami pieniê¿nymi. Mog¹
doprowadziæ do inflacji lub deflacji, wedle swego
upodobania. Obie drogi prowadz¹ do tego samego
rezultatu – kryzysu, milionów bezrobotnych, œwiata
bez nadziei. W czasach, gdy wszystko wykonywano
rêcznie, w z³otym wieku chrzeœcijañstwa, mówi³o siê,
¿e ¿ycie to ci¹g œwi¹t przerywanych prac¹. Kiedy teraz
maszyna mo¿e wykonaæ pracê piêædziesiêciu ludzi,
miliony s¹ potrzebuj¹ce mimo otaczaj¹cego ich
bogactwa. W³adza elity jest niemal absolutna. Wed³ug
prof. Quigley’a elita owa chce kontrolowaæ wszystkie
bogactwa naturalne oraz produkcjê i dystrybucjê dóbr,
a to oznacza kontrolê nad ludŸmi. Upañstwowienie czy
uspo³ecznienie wszystkiego w kraju równe jest
osi¹gniêciu celu przez jedno poci¹gniêcie pióra.
Elita chce zcentralizowaæ, zcentralizowaæ i jeszcze raz
zcentralizowaæ wszelkie podejmowanie decyzji tak by
to ona podejmowa³a decyzje, bêd¹c na samej górze.
Odpowiedzi¹ na to jest decentralizacja, decentralizacja
i jeszcze raz decentralizacja, dopóki ludzie w
najmniejszej nawet miejscowoœci nie bêd¹ mogli
troszczyæ siê o w³asne sprawy. Papie¿e w swych
encyklikach nazywaj¹ to zasad¹ zale¿noœci.
Komunizm wiêc, bêd¹c z³em w swej istocie, potêpiany
przez kolejnych papie¿y od 1846 r., nie mo¿e byæ
nigdy odpowiedzi¹ na liczne i z³o¿one spo³eczne
problemy narodów œwiata. „Gdyby, jak twierdzi
humanizm (zachodnia odmiana marksizmu)
cz³owiek narodzi³ siê tylko po to, by byæ
szczêœliwym, nie urodzi³by siê wtedy ¿eby umrzeæ.
A skoro jego cia³o skazane jest na œmieræ, jego
zadanie na ziemi musi byæ duchowe: nie jest nim
ca³kowite zaabsorbowanie codziennym ¿yciem, ani
poszukiwanie najlepszych sposobów zdobywania
dóbr materialnych, a nastêpnie beztroskie ich
konsumowanie. Musi to byæ wype³nianie ci¹g³ego,
powa¿nego obowi¹zku, tak by podró¿ ¿ycia mog³a
staæ siê doœwiadczeniem moralnego wzrostu: by
cz³owiek koñcz¹c ¿ycie by³ lepszy ni¿ na jego
pocz¹tku. To jest imperatyw, aby powtórnie oceniæ
skalê zwyk³ych ludzkich wartoœci: jej obecny brak
poprawnoœci jest zdumiewaj¹cy. Niemo¿liwe, by
ocena osi¹gniêæ mia³a byæ zredukowana do pytania
o wysokoœæ dochodów… Jedynie poprzez ochocze
wykszta³cenie w sobie akceptowanej i spokojnej
powœci¹gliwoœci ludzkoœæ mo¿e wznieœæ siê ponad
œwiatowy nurt materializmu”. – Aleksander
So³¿enicyn w Harvardzie, 1978 roku.
ROZDZIA£ VI
PRZEJÊCIE ROSJI
Nie ma proletariackiego ani nawet komunistycznego
ruchu, który nie dzia³a³by w interesie narzuconym
przez pieni¹dze, w kierunku wskazanym przez
pieni¹dze i w czasie, na który pieni¹dze zezwalaj¹ – a
przy tym idealiœci z krêgów przywódczych nie ¿ywi¹
¿adnych podejrzeñ co do tego faktu
Oswald Spengler,
The Decline of the West (Upadek Zachodu)
Wielu powa¿nych badaczy historii utrzymuje, ¿e do I
wojny œwiatowej dosz³o w celu uzyskania
geograficznego oparcia komunizmu w Rosji.
Przypuszczaln¹ przyczyn¹ wybuchu wojny by³ zamach
na arcyksiêcia. Gdy dziœ zabity zostaje król czy biedak,
sprawiedliwoœæ œciga zabójcê i stara siê doprowadziæ
do tego, by zap³aci³ za swój postêpek. Zamiast tego w
latach 1914-1918 55 milionów ludzi zginê³o,
cierpienia ich rodzin i przyjació³ pozostaj¹
niezmierzone, stracony zosta³ kwiat ludnoœci Europy, a
wszystko przez zabicie jednego cz³owieka. Absurdem
jest wierzyæ, ¿e by³a to przyczyna wojny. Na pocz¹tku
1917 roku wygl¹da³o na to, ¿e wojna stanie w
martwym punkcie, ¿e nast¹pi¹ pertraktacje pokojowe i
nikt nie zostanie zwyciêzc¹. Ale nie pozwolono na to,
poniewa¿ wówczas komunizm nie móg³by zaistnieæ w
Rosji.
Kluczem do narzucenia Rosji komunizmu by³o
w³¹czenie do wojny Ameryki. Trudne to by³o zadanie,
gdy¿ 90% zwyk³ych ludzi w Ameryce nie chcia³o mieæ
nic wspólnego z Europ¹ i jej wojnami.
W roku 1916 w USA odbywa³a siê kampania
prezydencka. Zwyciêzca, Woodrow Wilson, mia³ tylko
jedno wyjœcie. Ludzie pisz¹cy dla niego przemówienia
oœwiadczyli, ¿e: „Bêdzie on trzyma³ nas z dala od
wojny w Europie” i, oczywiœcie, wygra³ z hukiem.
Przeciêtni wyborcy nie wiedzieli jednak, ¿e wszystko
by³o ju¿ przygotowane do w³¹czenia Ameryki do
wojny. U¿yto podstêpu – pretekstem by³o zatopienie
„Lusitanii” u wybrze¿y Cork, kiedy to zginê³o wielu
Amerykanów. Co dziwne, „Lusitania” zatonê³a dwa

Tematy