Każdy jest innym i nikt sobą samym.


Przychyliłem się do tej prośby najpierw dlatego, że nakazuje mi tak moja pobożność i pragnienie, aby wszyscy zachowywali swoje narodowe obrzę-
dy religijne, następnie dlatego, że wiem, iż czyniąc tak /sprawię wielką przyjemność/ samemu królowi Herodowi i Arystobulowi Młodszemu, któ-
rych znane mi jest szczere oddanie dla mnie i troskliwość o was i wzglę-
dem których, jako drogich mi i szlachetnych mężów, mam liczne obo-
wiązki przyjaźni. Napisałem o tych sprawach także do mojego prokuratora Kuspiusza Fadusa. Imiona zaś oddawców listu są: Korneliusz, syn Kerona, Tryfon, syn Teudiona, Doroteos /Doroteusz/, syn Natanaela, i Jan, syn Jana. Napisano czwartego dnia przed kalendami /lipcowymi/ za konsulatu Rufusa i Pompejusza Sylwanusa".
3. Również Herod, brat zmarłego króla Agryppy, któremu w tym
czasie powierzono rządy nad Chalcis, prosił cezara Klaudiusza, aby mu przyznał władzę nad świątynią i świętym skarbcem, oraz prawo mianowania arcykapłanów — i to u niego wyjednał. Odtąd władzę tę mieli
wszyscy jego potomkowie aż do końca wojny. Herod tedy pozbawił god-
ności arcykapłańskiej tak zwanego Kanterasa /Szymona/, a następcą jego na tym urzędzie zamianował Józefa, syna Kamei /Kamith/.
II. 1. Około tegoż czasu Helena, królowa Adiabeny, i jej syn Izates przyjęli religię żydowską z następujących pobudek: Monobazos, król Adiabeny o przydomku Bazajos /Bazeusz/, zapłonął miłością do swej siostry Heleny, poślubił ją i uczynił brzemienną. Razu jednego, gdy spoczywał
obok swej żony i mimo woli oparł we śnie rękę na jej łonie, wydało mu się, że usłyszał głos, rozkazujący zdjąć rękę, aby nie skrzywdzić znajdującego się w jej żywocie płodu, który wyrokiem Opatrzności Bożej miał
władzę posiąść i wieść szczęśliwe życie. Przejęty owym głosem zerwał się ze snu i opowiedział o tym żonie. A gdy narodził im się syn, nazwał go imieniem Izates. Miał jeszcze z Heleny starszego syna, Monobazosa, oraz synów z innych żon, lecz szczególnym uczuciem wyróżniał Izatesa, jak by miał tylko jego jednego. Z tej przyczyny zrodziła się u przyrodnich braci zazdrość, która przemieniła się w nienawiść ku niemu, ponieważ
wszyscy czuli żal do ojca, że ponad nimi stawia Izatesa. Monobazos, choć nie uszło to jego uwagi, wybaczał im, sądząc, że uczucia ich nie wypływają z przewrotności, lecz z pragnienia, aby każdego z nich kochał całym swoim sercem. Jednakowoż żywiąc poważne obawy, aby nienawiść braci nie sprowadziła na młodzieńca jakiego nieszczęścia, suto go obdarował
i wysłał do Abennerigosa, króla Spasini Charax, powierzając jego opiece los swego dziecka. Abennerigos przyjął młodzieńca z otwartymi ramionami i okazywał mu wielką życzliwość, a nawet dał mu za żonę swoją córkę imieniem Samachos /Symacho/. Podarował mu także krainę, która mu zapewniała wielkie dochody.
2. Monobazos będąc już w sędziwym wieku i czując, że niedługo po-
żyje, pragnął jeszcze przed śmiercią zobaczyć się z synem. Wezwał go przeto do siebie, powitał z wielką serdecznością i dał mu krainę zwaną Karre /Haran/. Ziemia ta rodzi obficie amom /rodzaj balsamu/. Znajdują się tam także szczątki arki, w której, według podania, Noe
uratował się z potopu i nawet dziś jeszcze pokazują je tym, którzy pragną je ujrzeć. W krainie tej Izates przebywał aż do śmierci swojego ojca.
W dniu zaś, w którym Monobazos zeszedł ze świata, królowa Helena
zwołała wszystkich możnowładców, satrapów i dowódców wojskowych
i gdy się zebrali, odezwała się do nich tymi słowy: „Sądzę, że wiadome wam jest, iż mąż mój pragnął, aby jego następcą został Izates, gdyż uważał go za godnego tronu. Pragnę jednak usłyszeć także wasze zdanie.
Szczęśliwy bowiem jest ten, który otrzymuje władzę nie z rąk jednego, lecz od wielu i za ich zgodą". Tak rzekła, chcąc wybadać, co o tym myślą zgromadzeni. Ci zaś słysząc te słowa najpierw swoim zwyczajem upadli na twarz przed królową, następnie oświadczyli, że potwierdzają wolę króla i z ochotą będą słuchać Izatesa, któremu ojciec słusznie i za powszechną zgodą dał pierwszeństwo przed braćmi. Domagali się nadto, aby najpierw zgładzić braci i krewnych Izatesa w celu zabezpieczenia mu tronu; bo jeśli zginą, tym samym znikną wszelkie obawy, których źródłem jest ich nienawiść i zazdrość. Odpowiadając im Helena wyraziła swą