A oto, co ja twierdzę: trzeba starać się, aby w mieście powstawały określone dynastie... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.

I tak, jeÅ›li zaklinacze chorób wywodzÄ… siÄ™ z wÄ…skiej grupki, ale majÄ… do swojej dyspozycji nie tylko parÄ™ słów — zaklęć, ale caÅ‚Ä… tradycjÄ™ uzdrawiania, bÄ™dÄ™ miaÅ‚ zdolniejszych zaklinaczy, niż gdybym ich szukaÅ‚ w caÅ‚ej spoÅ‚ecznoÅ›ci i dobieraÅ‚ poÅ›ród synów wojowników i mÅ‚ynarzy. Nie bÄ™dzie to przeszkoda dla
nowych powołań, ale pień o rdzeniu dość twardym, by szczepić na nim obce od-
rostki. Dawna dynastia wchłonie więc i przetworzy w sobie te nowe soki, których dostarczą nowe jednostki o wyraźnym powołaniu.
Przekonałem się bowiem ponownie, że logika jest zabójcza dla życia. I że
sama z siebie nie jest żadną wartością. . .
Albowiem układacze formułek nie chwytają prawdy o człowieku. Mylą for-
muÅ‚Ä™, która jest jak pÅ‚aski cieÅ„ cedru, z samym cedrem, który ma trzy wymiary, posiada ciężar, barwÄ™, chmary ptaków w gaÅ‚Ä™ziach i listowie — a to wszystko nie da siÄ™ wyrazić, gdyż nie uniosÄ… tego sÅ‚owa sÅ‚abe jak powiew wiatru. . .
Albowiem mylą oni formułę, która oznacza, i przedmiot oznaczany.
*
*
*
Przyszło mi zatem do głowy, że jest próżną i niebezpieczną rzeczą zabraniać
tego, co sprzeczne samo w sobie. Tak też odpowiadałem moim generałom, kiedy
mówili mi o ładzie, myląc jednak ład, który jest potęgą, z porządkiem panującym w muzealnych salach.
Drzewo to, moim zdaniem, pewien Å‚ad. Ale Å‚ad jest tutaj jednoÅ›ciÄ…, która scala to, co różnorodne. Na jednej gaÅ‚Ä™zi ptak uwiÅ‚ gniazdo, ale na drugiej gniazda nie ma. Na jednej sÄ… owoce, na innej — nie. Jedna roÅ›nie ku niebu, druga chyli siÄ™ do ziemi. Ale moi generaÅ‚owie rzÄ…dzÄ… siÄ™ wyobrażeniem o wojskowej defiladzie
i twierdzą, że ład panuje tylko wśród przedmiotów, które się niczym między sobą nie różnią. Toteż, gdybym im dał wolną rękę, postanowiliby ulepszyć święte księ-
gi, ukazujÄ…ce Å‚ad Bożej mÄ…droÅ›ci, i uporzÄ…dkowaliby litery, gdyż nawet dziecko pozna, że w książce litery sÄ… zupeÅ‚nie wymieszane. Daliby wiÄ™c razem wszystkie A, wszystkie B, wszystkie C — aż otrzymaliby książkÄ™ w peÅ‚ni uporzÄ…dkowanÄ….
Książkę w sam raz dla generałów.
A zwłaszcza czy zgodziliby się na to, czego się nie da zamknąć w formułach,
i na to, co nie nabrało ostatecznego kształtu? Co jest sprzeczne z inną prawdą?
Czy przyszłoby im do głowy, że w języku (który wprowadza formuły, ale nie
chwyta istoty) dwie prawdy mogą być sobie przeciwstawne? I że mogę mówić
nie popadając w sprzeczność czy to o lesie, czy o posiadłości, choć las ciągnie się poprzez wiele posiadłości, choć może z żadną nie pokrywa się dokładnie, zaś moja 74
posiadłość obejmuje wiele lasów, choć może żaden z nich nie mieści się bez reszty w jej granicach. I jedno nie przeczy drugiemu. Ale moi generałowie, wychwalając piękno ziemskich włości, kazaliby uciąć głowy poetom, gdyby opiewali piękno
lasu.
Co innego bowiem przeciwieństwo, a co innego sprzeczność; i znam tylko jed-
nÄ… prawdÄ™ — życie, i jeden Å‚ad — jedność, która podporzÄ…dkowuje sobie wszel-
kie tworzywo. Nieważne, jeśli tworzywo jest różnorodne. Mój ład polega na po-
wszechnej współpracy wszystkich poprzez jedno i ów ład każe mi tworzyć nie-
ustannie. Każe mi posługiwać się językiem, który obejmie w sobie sprzeczności.
A który sam jest życiem. Gdybym odrzucił życie i ludzi z mojego plemienia usta-wił w szeregu jak słupy przy drodze, osiągnąłbym ład doskonały. Podobnie gdy-
bym z moich poddanych uczynił kolonię termitów. Ale czy podobaliby się tacy
ludzie — termity? Ja kocham czÅ‚owieka wyzwolonego przez wyznawanÄ… religiÄ™,
czerpiącego życie z wiary w bóstwa, które mu dałem: dom, ojcowiznę, cesarstwo, królestwo niebieskie; dzięki nim przekształca się nieustannie w coś, co go przerasta. Dlaczego więc miałbym nie zezwalać na to, by się spierali między sobą;
wiem przecież, że na gest skuteczny złożyły się wszystkie wcześniejsze, nieuda-ne, i że człowiek, aby wzrastać, musi tworzyć, a nie powtarzać. W przeciwnym
razie będzie to niejako przejadanie wcześniejszych zapasów. Wiem wreszcie, że
wszystko, nawet kształt nadawany kilowi żaglowej łodzi, powinno zmieniać się
jak rzecz żywa, aby nie stać się tylko martwym przedmiotem, muzealnym ekspo-

Tematy