W konsekwencji wybierali oni dzia³alnoœæ zawodow¹!
wykraczaj¹c¹ poza spo³eczne i regionalne tradycje œrodowiska, z którego pochodzili. , ! 3. Mobi/noœæ spo³eczna i geograficzna. Wzrastaj¹cy
w latach szeœædziesi¹tych i siedemdziesi¹tych dobrobyt spowodowa³, ¿e mieszkañcy s¹ od dawna zmotoryzowani. Spo³eczna i kulturowa
dzia³alnoœæ nie ogranicza siê do najbli¿szego otoczenia. Powstaj¹~ rozmaite nowe mo¿liwoœci, które jednostki wykorzystuj¹ w sposób
ró¿norodny. Lokaln :: klub pi³ki no¿nej i knajpa przesta³y mieæ ju¿ najwiêksze znaczenie dla m³odzie¿y, natomias' wspólny wyjazd z
rówieœnikami na koncert rockowy do Hamburga nie jest czym . niezwyk³ym. Dosz³o do tego, ¿e zarówno dynamika rozwoju rynku pracy,
jak i ekspansj I oœwiatowa ograniczy³y osiad³y tryb ¿ycia. Zmiana zak³adu pracy, zmiana zawodu, zrnian~ miejsca zamieszkania - ju¿ to
wymuszona, ju¿ to dobrowolna - staj¹ siê coraz czêœci normalnymi zdarzeniami w indywidualnych biografiach, przyczyniaj¹c siê do
"wybladni cia " kolorytu œrodowiska: "Drogi ¿yciowe ludzi uniezale¿niaj¹ siê od zwi¹zkó
I i warunków, z których oni pochodz¹ lub w które na nowo wchodz¹ (rodzina, s¹siedztwo: przyjaŸnie, wspó³praca), i staj¹ siê czymœ
samoistym" (Beck 1983, s. 43). W coraz wiêksz stopniu usamodzielnia siê ma³a rodzina, staj¹c siê ruchomym elementem w wymienialny c
œrodowiskach (tam¿e, s. 54). Choæ przedstawione przez nas obserwacje przejaskrawiaj sytuacjê panuj¹c¹ na przedmieœciu w Zag³êbiu Ruhry,
jako ¿e wiêkszoœæ ludzi na pozostaje w tym samym szerszym œrodowisku, niemniej jednak pokazaliœmy pewn¹ istot I tendencjê. Podczas gdy
dawniej domy w osiedlach górniczych przechodzi³y czêst w rodzinie z jednego pokolenia na drugie, to obecnie takie stabilne warunki
wystêpuj¹ j znacznie rzadziej. Z racji wykonywanego zawodu lub ze wzglêdu na œwiadom¹ ch utrzymania dystansu wobec rodziców dzieci
mieszkaj¹ w innych dzielnicach albo w inny c I miastach. Cechy górnicze sprzeda³y wiele domów w osiedlu, tak ¿e zmienili siê ic
mieszkañcy. W niektórych przebudowanych domach mieszkaj¹ teraz nauczyciele lu urzêdnicy, a tak¿e zagraniczni pracobiorcy. Pierwotne
bliskie wiêzi s¹siedzkie zost rozluŸnione wskutek procesów mobilnoœci spo³ecznej, miêdzy ludŸmi wytworzy³ siê dystan
Podsumowuj¹c: tym, co pozosta³o, jest obszar zamieszka³y - tak¿e i w latach dziewiêædziesi¹tych przewa¿nie przez robotników i ni¿szych
urzêdników. Pierwotna homogenicznoœæ jednak w znacznym stopniu ju¿ zaniknê³a, czego dowodem s¹ miêdzy innymi wyniki lokalnych
wyborów: czasy, kiedy SPD w ka¿dych wyborach uzyskiwa³a 70% g³osów, dawno minê³y. Rozpad³o siê równie¿ przejrzyste ustruk-
turyzowanie fazy ¿ycia zwanej "m³odoœci¹ " - w miejsce jednoznacznego, stosunkowo krótko trwaj¹cego "statusu przejœciowego" pojawi³y
siê ró¿norodne mo¿liwoœci, pomiêdzy którymi mo¿na wybieraæ.
Przesuniêcie w kierunku indywidualizacji
W przypadku tej tendencji rozwojowej istotne jest to, ¿e ró¿nice miêdzy klasami i warstwami spo³ecznymi nie zosta³y zniesione: "pozostaje
w mocy fakt, ¿e pochodzenie spo³eczne jest czynnikiem rozstrzygaj¹cym o przydzielaniu nierównych spo³ecznie szans (...). Stare podzia³y
odnawiaj¹ siê na nowym poziomie" (Beck 1986, s. 141 n.). Jeœli chodzi o dochody i stosunki w³asnoœci, to Beck mówi o "efekcie windy"
(tam¿e, s. 124). Sytuacja ¿yciowa we wszystkich warstwach spo³ecznych uleg³a poprawie, jednak ró¿nice miêdzy nimi nie sta³y siê przez to
mniejsze. Niemniej w³aœnie w ni¿szych warstwach znacznie wzros³y mo¿liwoœci rozwoju (np. konsumpcja, podró¿e). Jednoczeœnie - mimo
istniej¹cych nadal nierównoœci - specyficzne dla danej klasy, okreœlone z góry, indywidualne drogi ¿yciowe nie s¹ ju¿ tak czêsto wybierane
jak dawniej, co zwiêkszy³o koniecznoœæ ci¹g³ego kszta³towania w³asnego ¿ycia przez samodzielne decyzje. W³aœnie to zjawisko nazywa
Beck przesuniêciem w kierunku indywidualizacji (1983, s. 41)33 i opisuje je jako element ogólnospo³ecznej modernizacji póŸnego
kapitalizmu.
" W tym sensie indywidualizacja oznacza, ¿e biografia ludzi uwalnia siê od danych z góry ograniczeñ, staje siê otwarta, zale¿na od
podejmowanych decyzji, staje siê
33 ¯eby unikn¹æ czêsto pojawiaj¹cego siê nieporozumienia: "jndywidualizacja" nie jest w ¿adnym przypadku procesem spo³ecznym, który
po raz pierwszy zauwa¿ony zosta³ dopiero w latach piêædziesi¹tych naszego stulecia. Wprost przeciwnie; indywidualizacja to pewien
podstawowy stan rzeczy wystêpuj¹cy w nowoczesnych spo³eczeñstwach.