Gross oczywiscie musia pomin te
fragmenty, bowiem obalay jego kamstwa o "biernoci" ydw.
Kiedy w Wizi" (lipiec 1999) toczya si apologetyczna dla Grossa dyskuja o jego "Upiornej
dekadzie", Agnieszka Magdziak - Miszewska "nie wytrzymaa" i wypalia:
-Jeli pragnie si obali mit powszechnej wsppracy ydw z Sowietami, to trudno to zrobi w sposb
przekonujcy, wybirczo traktujc na przykad relacj Karskiego, cytujc te fragmenty, kiedy pisze on
o antysemickich nastrojach w polskim spoeczestwie i opuszczajc te, w ktrych opisuje agresywne
zachowania yd6w wobec Polakw pod okupacj sowieck.
Gross jednak pisze bezczelnie w "Upiornej..."
-Wizja sowietyzacji zachodniej Ukrainy i zachodniej
Biaorusi przy pomocy ydw jest nieprawdziwa.
A wczeniej, na s. 76:
-Tylko drobna cz spoecznosci ydowskiej jawnie manifestowaa uczucia prosowieckie.
Po takim chlubnym wkadzie w budowaniu sowieckiego raju na krwi polskich onierzy i cywilw,
ydzi dekujcy si w sowieckich oddziaach partyzanckich byli najbardziej okrutnymi mordercami
Polakw na Kresach
121
Oto synny mord i.ydo-bolszewicki w miejscowoci Koniuchy. Jeszcze po dziesicioleciach,
ydowscy
mordercy chepili si rzezi okoo 300 mieszkacw tej wsi, jako swoim bohaterskim wyczynem.
Chaim Lazar w ksice Destruktion and Resistance (Nowy Jork 1985), tak oto przechwala si
wyczynami swoich wspplemiencw:
- Sztab brygady zdecydowa zrwna Koniuchy z ziemi, aby da przykad innym. Pewnego wieczoru
120 najlepszych partyzantw ze wszystkich obozw, uzbrojonych w najlepsz bro wyruszyo w stron
tej wsi. Midzy nimi byo okoo 50 yd6w (na 120 wszystkich bandziorw tam wysanych (H.P),
ktrymi dowodzi Jakow Prener. Mieli rozkaz, aby nie darowa nikomu ycia. Nawet bydo i
nierogacizna miay by wybite. Partyzanci palili domy, stajnie, magazyny, gsto ostrzeliwujc
siedliska ludzkie. Nie uratowa si nikt.
Przez p wieku ydo-bolszewicki mord w Koniuchach by objty cakowitym milczeniem. W 1985
roku yd w Nowym Jorku pochwali si t rzezi w ksice. Dlaczego nie napisze o tym "New York
Times"? Dlaczego nie odniesie si do tego mordu
"New Yorker"? A moe to skomentuje Gross w swym organie - "Gazecie Wyborczej"?
To byla robota gestapo
No i sensacja: w niemieckich archiwach odnaleziono dokumenty potwierdzajce inspiracj i
niemieckie wykonawstwo mordu w Jedwabnem.
Wynika z nich, e by to cig podobnych rzezi dokonanych na Biaostocczynie. Wyrniao je
spord innych, specjalnie przez Niemcw zaplanowane wykonawstwo. Polegao na wciganiu do
udziau w rzezi miejscowych Polakw. Udawao si to w odniesieniu do element6w kryminalnych,
moralnie zdegenerowanych oraz osb, ktre zostay szczeglnie poszkodowane przez ydw
wysugujcych si masowo poprzedniemu sowieckiemu okupantowi.
122
Inni byli powodowani strachem przed Niemcami, jeszcze inni - ciekawosci.
Kserokopie takich dokument6w przywiz na pocztku kwietnia 2001 z Freiburga i Ludwigsburga,
wysannik IPN dr Edmund Dmitrw - naczelnik Delegatury IPN w Biaymstoku.
Dokumenty pozwalaj stwierdzi z duym prawdopodobiestwem, e rzezi ydw dokonywao
ruchome komando Obersturmfiihrera Hermanna Schapera. Jego nazwisko pojawiao si w aktach
dochodzeniowych mordu w Jedwabnem w latach
60. W 1941 roku Schaper dowodzi komandem o skadzie do 30 gestapowcw. Oddzia Schapera
poruszal si samochodami osobowymi (zob. - liczne relacje Polakw z Jedwabnego o tym, e
"przyjechali takswkami"). Proces toczy si przeciwko Schaperowi, ale to niemieckie ledztwo
zostao wtedy umorzone.
Schaper zosta rozpoznany na przedstawionych 20 fotografiach przez dwie ydwki, crk i matk
oraz innego wiadka - Icchaka Felera. Dwie ydwki rozpoznay go podczas rzezi ydw w
Radziowie, Feler - w Tykocinie.
Te rewelacje podaa prasa nazajutrz po powrocie Edmunda Dmitrwa z Niemiec - 6 kwietnia 2001.
Oto istotne szczegy.
Einsatzkommando Hermanna Schapera skadao si z gestapowcw z Ciechanowa. Istnienia