Każdy jest innym i nikt sobą samym.

.. osoba pragnąca przejść na naszą stronę, uprzedziłem o tym Wywiad Floty.
Zapewne się domyślacie, że zechcą was przesłuchać. - Skierował wielkie czarne oczy
- Tylko pamiętaj - odezwała się Leia. - Nazywamy ich Resztkami albo
na młodego Solo. - Naturalnie, jeżeli pozwoli na to stan twojego zdrowia.
Szczątkami, ale oni sami wciąż uważają się za Imperium.
Luke nie mógł nie zauważyć, że Sien Sovv nie pozostawił takiego samego wyboru
- Co to za Imperium bez Imperatora - prychnął Han.
Vergere.
Leia poklepała dłoń męża.
- Bardzo chętnie. - Jacen wstał z krzesła i odwrócił się do siedzącej obok istoty. -
- Możemy być tylko za to wdzięczni - przypomniała mężowi, ale zaraz
Vergere? - zapytał.
westchnęła, jakby przez jej głowę przemknęła jakaś mroczna myśl. - Ostatnio Nowa
- Nie mam nic przeciwko temu.
Republika jest także czymś w rodzaju Szczątków - dodała ponuro.
Na twarzy upierzonej Jedi pojawił się ten sam sceptyczny uśmieszek, jaki
„Sokół Millenium” kończył długi i niebezpieczny lot w opanowanych przez zaprezentowała, kiedy wyszła ze śluzy kapsuły i zobaczyła żołnierzy stojących z bronią Yuuzhan Vongów przestworzach i zbliżał się do planety Bastion. Od pewnego czasu gotową do strzału.
towarzyszyła mu eskadra imperialnych gwiezdnych niszczycieli. Okręty leciały tak
- Domyślam się, że to może trochę potrwać - odezwał się Jacen, zerkając na blisko, że ich potężne kadłuby przesłaniały niemal wszystkie gwiazdy. Leia i Han mistrza Jedi. - Jeszcze nie wiem, gdzie się zatrzymam, więc czy możesz mi podać kod kierowali się jednak nie ku samej stolicy Imperium, ale w stronę gwiezdnego do swojego apartamentu?
superniszczyciela. Gigantyczny okręt miał cztery kilometry długości, a jego załoga Luke zapewnił siostrzeńca, że na razie może zamieszkać u niego i Mary. Podał mu miała więcej osób niż niektóre miasta mieszkańców. Pośrodku burty ział wielki czarny swój kod, a potem zaproponował to samo Vergere.
otwór hangaru z lądowiskiem i właśnie tam mieli zakończyć długą podróż.
- Niestety, może się okazać, że przesłuchiwanie Vergere potrwa trochę dłużej niż W końcu, kiedy wysłużony frachtowiec osiadł na płycie lądowiska, na powitanie wypytywanie Jacena - oznajmił Sovv. - Kto wie, może nawet funkcjonariusze Wywiadu Leii pospieszyło kilku wojskowych. Oficerowie wyprężyli się jak struny i zasalutowali.
zdecydują się osadzić ją w areszcie?
Leia zauważyła czekający nieopodal na gości luksusowy prom typu Lambda. Jakieś Istota odpowiedziała mu cynicznym spojrzeniem, ale nie odezwała się.
pięćdziesiąt metrów od statku stała wygrywająca skoczny marsz orkiestra wojskowa.
Wstała i wyszła, a tuż za nią Jacen. Przez uchylone na chwilę drzwi Luke ujrzał
Kiedy weszli na pokład promu, stwierdzili, że w przedziale dla pasażerów stoją meble Ayddara Nylykerkę, Tammarianina pełniącego obowiązki dyrektora Wywiadu Floty.
ozdobione litym złotem. W pomieszczeniu czekał na nich wojskowy doradca, który Towarzyszyła mu grupa uzbrojonych i umundurowanych strażników. Później drzwi się uprzejmie zaproponował kanapki i trunki, żeby wzmocnić gości przed czekającą ich zamknęły i Luke odwrócił się do Siena Sovva.
dziesięciominutową podróżą na powierzchnię Bastiona.
- Nie zapomina pan o żadnym środku ostrożności - powiedział.
- Imperium niewiele zmieniło styl od tamtych czasów - zauważył Han,
- Już wcześniej Yuuzhan Vongowie uciekali się, i to bardzo skutecznie, do poprawiając kołnierz generalskiego munduru. Leia poprosiła, żeby go włożył, pomocy rzekomych zdrajców i szpiegów - odparł Sullustanin. - Zanim ją uwolnię i pamiętając, że funkcjonariusze Imperium przywykli do szanowania osób noszących pozwolę jej poruszać się swobodnie, muszę się upewnić, że jest naprawdę tym, za kogo mundury, najlepiej z jak największą liczbą medali, gwiazdek, sznurów i plecionek.
się podaje.
Sama wybrała na tę okazję długą suknię, też o nieco mundurowym kroju, z wysokim
- Doskonale wiem, kim jest - oznajmił mistrz Jedi. - Zastanawiam się tylko, jak kołnierzem i dwoma rzędami wysadzanych klejnotami guzików.
zdoła tego dowieść.
- Czy zauważyłeś, kiedy opuściła nas Vana Dorja? - zapytała w pewnej chwili.
113
Walter Jon Williams
Szlak Przeznaczenia
114
Zdumiony Han obejrzał się przez ramię. Jedyną osobą towarzyszącą im w
Leia podziękowała doradcy, wstała i ruszyła do wyjścia. Han postąpił tak samo i pasażerskim przedziale promu był wojskowy doradca. Mężczyzna siedział na krześle w poszedł tuż za żoną. Po przejściu mniej więcej sześćdziesięciu metrów oboje się dyskretnej odległości, na tyle daleko, żeby mogli rozmawiać półgłosem bez obawy, że przekonali, że ramię cumownicze prowadzi do jaskrawo oświetlonego ogromnego ich usłyszy.
pomieszczenia, którego strop wygląda jak wielofasetkowy kryształ. Leia stwierdziła ze
- Nie - odparł Solo.
zdumieniem, że znalazła się w ogrodzie botanicznym, szkółce albo sadzie. W równych

Tematy