) - statki, okręty;
28
Czułem, że tu coś złego chcą spłatać niebianie,
PierzchnÄ…Å‚ i syn Tydeja54, pociÄ…gnÄ…wszy drugich;
W końcu płowy Menelaj dognał nas, gdy w długich
Naradach w Lesbie radzim, którędy nam płynąć
Do dom? Czy skalny Chios powyżej ominąć
W kierunku Psyrii - wtedy Chios mieć będziemy
Z lewej - gdy zaś od Chios niżej się weźmiemy,
Zawsze wichrów Mimasu zarwać nam potrzeba.
Więc modlim się do boga, by znak nam dał z nieba,
Którędy? On nam kazał tam wprost na Eubeję
Zmykać, w skok zamykać, nim się morze rozszaleje.
Wnet też wiatr nadął żagle; pędzimy co mocy
Po rybim tym gościńcu, aż o późnej nocy
Do Gerajstu zawiniem. Wraz byczych pośladków
Palimy dużo bogom, za tę bez przypadków
Przebytą drogę. Właśnie dzień czwarty nie mijał,
Jak Tydyd Diomedes do portu zawijał
W Argos, razem ze swymi. Ja, do Pylos daléj
Płynąc z wiatrem, który mi bogowie zesłali,
Przybyłem, o mój synu, bez wieści wszelakiej,
Nie wiedząc, kto z nich żyje, a kto umarł taki...
Jednak tyle, co mogłem, w domu zakopany,
Schwycić, opowiem wiernie bez żadnej odmiany.
Najpierw więc Myrmidońcy55 dostali się do dom
Szczęśliwie - syn Achilla dowodził tym rodom.
Również i Filoktetes, Pój asa syn sławny.
Toż Idomeneus56 przywiódł do Krety huf sprawny,
Ocalon w bojach, żaden nie padł mu w podróży.
Lecz pewnie o Atrydy powrocie coś dłużej
Słyszałeś, w swoim kącie siedzący za światem:
Jak Ajgist nieszczęsnego zgładził, był mu katem,
Za co mściwym odwetem odebrał karanie.
Dobrze, gdy po zabitym ojcu syn zostanie
Syn też jego na zbójcy krzywdę powetował,
Zgniótł Ajgista, który mu ojca zamordował
Ty zaś, chłopcze, z postawy zuch i nie ułomek,
Dzierż się ostro, a późny uczci cię potomek«.
Na to mu wręcz roztropny odpowiedział młodzian:
»Nestorze, blaskiem chwały w Achai przyodzian!
Srogą zaprawdę zemstę wziął on. Jego chwała
Szeroko rozbrzmi, w pieśniach wnuków będzie brzmiała.
O, czemuż i mnie bogi tych sił nie użyczą,
Abym mógł zetrzeć gachów zuchwałość zbrodniczą,
Co mię swymi psotami dzień w dzień gorzej pieką.
54 syn Tydeja - Diomedes, syn Tydeusa; król Teb, jeden z najsławniejszych bohaterów wojny trojańskiej, w
wirze walki zranił Aresa i Afrodytę;
55 Myrmidońcy - Myrmidonowie, lud z tesalskiej Ftyi, wiódł ich pod Troję Achilles; starożytni utrzymywali, że
były to mrówki zamienione w ludzi (gr. mrówka - myrmeks);
56 Idomeneus - syn Deukaliona, król Krety; jeden z wodzów wyprawy trojańskiej;
29
Ale cóż! Takie szczęście ode mnie daleko!
Nie miał go ojciec, nie mam i ja, cierpmy dłużej«.
Na to mu stary Nestor z Gereny odwtórzy:
»Kochanku! Kiedyś o tę rzecz potrącił w mowie,
Słyszałem, że twą matkę obsiedli gachowie
I w domu na złość tobie psoci lada chłystek.
Powiedz, czy dobrowolnie to znosisz, czy wszystek
Lud cię nie lubi, widząc, żeś karą dotknięty?
Któż wie, czy on nie przyjdzie, nie zetrze natręty
Bądź sam, bądź pomoc dadzą przyjazne Achiwy?
Żebyś to ty u Zeusa modrookiej dziéwy
Wpadł w łaskę, jak nasz Odys. O jakżeż oń dbała
Tam pod Troją, gdzie reszta Achiwów marniała.
Wierz mi, nigdym nie widział, żeby bóstwo komu
Tak jak jemu sprzyjało i tak po widomu.
Niechby cię też Atena wzięła pod swe skrzydła,
Niejednemu by z gachów żeniaczka obrzydła«.
Więc Telemach mu na to: »Starcze, zbyt to wiele,
Coś rzekł, bo się nie spełni nigdy - mówię śmiele.
I dziw mi, że nadzieją łudzisz się tak błogą;
Bogowie, choćby chcieli, nic tu nie pomogą«.
Na to Atene, córa ozwie się Zeusowa:
»O chłopcze! Z ust twych jakież wymknęły się słowa!
Bóg i tym, co najdalej, kiedy chce, pomaga.
Któż nie rad by z ojczyzny, gdzie go nędza smaga,
Bodaj i najpóźniejszym się powrotem cieszyć,
Niż wróciwszy za wcześnie śmierć sobie przyśpieszyć,
Jak ów król, co gdy wrócił w miły próg domowy,
Padł od zdrajcy Ajgista i swej białogłowy!
Lecz śmierci przeznaczenia bogowie nie mogą
Odwrócić od najdroższej głowy, od nikogo,
Jeśli w sen wieczny czarna pogrąży godzina«.
Na te słowa Telemach tak się wraz odcina:
»Mentorze, już nie mówmy o tym, dość my smutni...
On nigdy już nie wróci! Bogowie okrutni
Od dawna wyrok śmierci wydali na niego!
Wżdy Nestora zapytać mam o coś innego.
Wszak on i sprawiedliwość, i mądrość posiada,
I, jak mówią, trzy wieki ludzkie ludom włada.
Przeto mam go za obraz bóstwa na tej ziemi.
Nestorze Neleido! Prawdę powiedzże mi,
Jak zginął Agamemnon, król szerokowładny?
Gdzie był wtedy Menelaj, przez jakiż szkaradny
Podstęp Ajgist tęższego od siebie mógł zabić?
Nie stałoż się to w Argos? Może dał się zwabić
W obce miejsce i tam mu nastąpił na zdrowie?«
Zagadnion tak rycerski Nestor mu odpowie:
»Najchętniej, o mój synu, powiem prawdę całą.
Uważ, a łatwo pojmiesz, co by się to stało,
Gdyby Atryd Menelaj wracajÄ…c spod Troi,
30
Żywym zastał Ajgista i w mocy miał swojej!
Nikt by jego był trupa nie nakrył mogiłą,
Psy by i dzikie ptactwo w sztuki roznosiło
Leżącego za miastem gdzieś tam w polu gołym,
Żadna Achajka jednej łzy by nad warchołem
Nie zroniła. Bo gdyśmy na bój głowy nasze
Nieśli, on siedział w Argos, bujnym w końską paszę,
I Agamemnonowi bałamucił żonę.
Zrazu mu Klytajmestra za umizgi one
Okazała pogardy wiele i obrazy
Jako pani roztropna i całkiem bez zmazy.
Był tam pieśniarz, któremu mąż idąc w bój krwawy
Kazał przy niej odbywać straż małżeńskiej sławy,
Lecz, że bóg jej nie bronił od tych samołówek57,
Więc Ajgist piewcę wywiózł na pusty ostrówek
I wydał go drapieżnym ptakom na pożarcie,
Potem ją na swój dworzec wprowadził otwarcie,