Okres od czasu Ojców aż do jedenastego wieku, mimo że nie odznaczał się aż taką jak w starożytności gorliwością i pożytkiem w uprawianiu tego rodzaju prac nad Pismem św., niemniej jednak był okresem ożywionych studiów, przede wszystkim dzięki gorliwości duchownych. Starano się bowiem wtedy, aby to, co poprzednicy zostawili najbardziej pożytecznego w tej materii, zebrać, a po należytym uporządkowaniu i dodaniu swych uwag, oddać do powszechnego użytku, co przede wszystkim czynił Izydor z Sewilli, Będą i Alkuin. Opatrywano również święte teksty glosami, czynili to: Walafryd Strabo i Anzelm Lauduneński. Starano się też zabezpieczyć nieskażoność Pism św. przez nowe zabiegi, co czynili Piotr Damian i Lafrank.
95. W wieku zaś dwunastym wielu uprawiało w sposób godny pochwały alegoryczne tłumaczenie Pisma św.; pod tym względem św. Bernard z pewnością wszystkich innych przewyższył, mowy zaś jego czerpią urok jedynie z Pisma św.
B. Prace Scholastyków
96. Nowy i bardziej radosny postęp rozpoczął się dzięki badaniom Scholastyków. Ci, chociaż oddawali się badaniu i ustalaniu autentycznego tłumaczenia łacińskiego, o czym doskonale świadczą sporządzone przez nich Correctoria biblica, to jednak więcej wykazali gorliwości i starań do tłumaczenia i wyjaśnieniu tekstu. Metodycznie i w sposób bardzo jasny, jak nigdy dotąd jeszcze nie czyniono, określili różną wartość świętych tekstów, ocenili znaczenie każdego pod względem teologicznym, ustalili podział Ksiąg i przedmiot poszczególnych ich części, zbadali cel przewodni autorów, wyjaśnili następstwo i związek wzajemny myśli, a z tego każdy łatwo może poznać, ile wniesiono światła do najbardziej trudnych fragmentów. Obfitość zaś i bogactwo nauki, czerpanej przez nich z Pisma św., ujawnia się w całej pełni bądź to w pismach teologicznych, bądź też w komentarzach egzegetycznych, a św. Tomasz z Akwinu zajął pod tym względem pierwsze między nimi miejsce.
C. Troska Papieży w nowszych czasach
97. Gdy zaś Klemens V, Nasz poprzednik, utworzył katedry języków wschodnich w Ateneum rzymskim i na najsławniejszych uniwersytetach, żarliwiej nasi uczeni zaczęli pracować nad oryginalnym tekstem Biblii i tłumaczeniem łacińskim. Wkrótce odrodzenie wśród nas nauki greckiej, a więcej jeszcze szczęśliwy wynalazek nowej sztuki drukarskiej, sprawiły, że studia Pisma św. rozwinęły się w bardzo szerokich kołach. Podziwiać nawet trzeba, w jak krótkim czasie zwiększyła się liczba świętych egzemplarzy, szczególnie Wulgaty, tak że zapełniły one niemal świat katolicki. Także w tym czasie, wbrew potwarzom wrogów Kościoła, darzono Boskie Księgi szacunkiem i umiłowaniem.