„Mog³oby siê wydawaæ - pisa³ Oakeshott - i¿ ze wszystkich œwiatówpolityka najmniej nadaje siê do tego, by traktowaæ j¹ w racjonalistycznysposób"... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Sta³o siê jednak inaczej. Racjonalizm pozbawi³ politykê oparcia w
tradycji. Pojawi³a siê charakterystyczna wrogoœæ wobec tych
wszystkich instytucji ¿ycia spo³ecznego, które trwaj¹ moc¹ swego au-
torytetu i nie zosta³y zweryfikowane oraz wyraŸnie zaaprobowane przez
racjonaln¹ opiniê. Wspó³czesny polityk chce zawsze „wszystko zaczynaæ
de novo. (...) Jego usposobienie sprawia, ¿e ³atwiej mu zrozumieæ i
wspieraæ niszczenie i tworzenie ni¿ akceptacjê i reformê". Pogardzie
wobec tradycji towarzyszy wiêc naiwny instrumentalizm - przekonanie, i¿
za pomoc¹ odpowiednich œrodków mo¿na rozwi¹zaæ ka¿dy problem
spo³eczny. „Ta redukcja polityki do in¿ynierii - stwierdza³ Oakeshott -jest w
istocie czymœ, co mo¿na by nazwaæ mitem racjonalistycznej polityki". W
efekcie racjonalizm zrodzi³ nadmiar w³adzy (tylko silna w³adza jest
w stanie dokonaæ „racjonalnej" przebudowy). Trudno wobec tego zjawiska
zachowaæ obojêtnoœæ, zwa¿ywszy na fakt, i¿ rz¹dz¹cy zupe³nie lekcewa¿¹
„wiedzê praktyczn¹", neguj¹ sensus communis, zaœ rzeczywistoœæ
uto¿samiaj¹ z rezultatem w³asnych procesów myœlo-., wych
(racjonalistyczna in¿ynieria s¹siaduje bezpoœrednio z utopi¹).
VIII. Alasdair Maclntyre - komunitaryzm
Wspomnieliœmy ju¿, i¿ myœl polityczn¹ drugiej po³owy XX wieku
charakteryzuje sk³onnoœæ do retrospekcji. Potwierdzaj¹ tê regu³ê roz-
Wiek XX
wa¿ania komunitarystów. Najbardziej znani przedstawiciele komunita-
ryzmu - Alasdair Maclntyre, Charles Taylor, Michael Sandel i Michael
Walzer - zgodnie twierdz¹, i¿ wspó³czesne spo³eczeñstwo znalaz³o siê w
stanie g³êbokiego kryzysu, który spowodowa³a realizacja filozoficznego
projektu Oœwiecenia.
Na czym polega „grzech pierworodny" Wieku Œwiate³? Wedle ko-
munitarystów oœwieceniowa idea samookreœlenia zrodzi³a fa³szyw¹
koncepcjê to¿samoœci. Oœwiecenie snuj¹c sw¹ wielk¹ opowieœæ eman-
cypacyjn¹, wznios³o ma piedesta³ antecedently individuated self - „ja" a
priori ukonstytuowane (S. Mulhall & A. Swift, Liberah & Communita-
rians). Rzecz w tym, i¿ kogoœ takiego nie ma. Abstrakcyjnie pojêta
jednostka, emancypuj¹ca siê dziêki wysi³kowi samookreœlenia, mo¿e
pojawiæ siê jedynie wtedy, gdy dokonujemy ekstrapolacji aktu cogito, gdy
naszymi wyobra¿eniami dotycz¹cymi spo³eczeñstwa rz¹dziæ zaczynaj¹
Kartezjañskie projekcje. Cz³owiek rzeczywisty jest ca³kiem inny.
Mówi¹c o nim, komunitaryœci wprowadzaj¹ w³asne, specyficzne
okreœlenie. Tak pojawia siê - radically situated subject - podmiot radykalnie
usytuowany (M. Sandel, Liberalizm and the Limits ofjustice). Zdaniem
komunitarystów fakt, i¿ cz³owiek jest istot¹ zakorzenion¹,
ukszta³towan¹ przez wspólnotê, niesie ze sob¹ szereg donios³ych kon-
sekwencji.
Przede wszystkim nale¿y uznaæ, i¿ nigdy nie dokonujemy samodzielnego
wyboru regu³ postêpowania. Pogl¹d, i¿ nieskrêpowany racjonalny s¹d daje
nad nimi pe³n¹ w³adzê, jest pogl¹dem zgubnym. Obsesja samookreœlenia
stwarza groŸbê ca³kowitego unicestwienia systemu norm moralnych. To, ¿e
nadal mamy do czynienia z pewn¹ stabilnoœci¹ przekonañ, wynika - jak
uwa¿aj¹ komunitaryœci - wy³¹cznie z efektu echa. Ocala³y jeszcze pewne
odruchy, pamiêæ podtrzymuje ostatnie rudymenty jêzyka zdyscyplinowania.
Reminiscencja traci jednak stopniowo swe znaczenie. W nowoczesnym
œwiecie nie ma miejsca na prawdy objawione. Zakwestionowana zosta³a
równie¿ koncepcja celowego ukierunkowania ludzkich poczynañ.
Radykalnie rozumiane samookreœlenie daje mo¿liwoœæ nieustannego
przesuwania punktu wyjœcia, nieustannego ponawiania; implikuje ideê
wiecznego „teraz". Nie mo¿na wiêc wyznaczaæ ¿adnych sta³ych,
umiejscawiaj¹cych podmiot relacji, ¿adnych tra-
376
377
Historia myœli polityczno-prawnej
jektorii okreœlaj¹cych jakieœ cele. „Problemy nowoczesnej teorii moral-
noœci - pisze Maclntyre - s¹ wiêc w oczywisty sposób produktem upadku
projektu oœwieceniowego. Z jednej strony jednostkowy podmiot mo-
ralny, uwolniony od hierarchii i teleologii, pojmuje siebie samego jako
istotê obdarzon¹ suwerennym autorytetem moralnym (...) Z drugiej
strony odziedziczone - choæ zarazem w pewnym stopniu przekszta³cone -
regu³y moralnoœci uzyskaæ musz¹ nowy status, poniewa¿ zosta³y
pozbawione swojego dawnego teleologicznego charakteru oraz jeszcze
dawniejszego charakteru kategorycznego".
Nowoczesne spo³eczeñstwo zmaga siê z „emotywizmem". „Emoty-
wizm - wyjaœnia Maclntyre - to koncepcja, wed³ug której wszystkie
s¹dy wartoœciuj¹ce, a zw³aszcza wszystkie s¹dy moralne - o tyle, o ile
maj¹ charakter moralny lub wartoœciuj¹cy - s¹ tylko wyrazem preferencji,
wyrazem sk³onnoœci lub uczuæ". W takiej sytuacji ustalenie obiektywnego
porz¹dku wartoœci jest rzecz¹ niemo¿liw¹. Ka¿dy pogl¹d mo¿na obaliæ,
odwo³uj¹c siê do innego systemu preferencji. „S¹dy moralne, wyra¿aj¹ce

Tematy