Wymienione prace posiadaj¹ charakter egzegetyczny, maj¹ zatem s³u¿yæ interpretacji Biblii. Jako takie s¹ mocno
osadzone w powszechnej w Niemczech i W³oszech wczesnoœredniowiecznej tradycji. Ich metoda, jak równie¿ ich
wnioski specjaliœcie nie wydaj¹ siê bynajmniej oryginalne. Metoda wynika z nie daj¹cej siê ju¿ dziœ zaakceptowaæ
przes³anki licznych egzegetów Koœcio³a pa-trystycznego i œredniowiecznego, jakoby teksty biblijne w swej najg³êbszej
treœci zrozumia³e by³y dla "duchowych" szperaczy, którzy wnikaj¹ poza warstwê werbaln¹ tekstu. Równie¿ tak chêtnie
stosowana przez Joachima typologia, na któr¹ dzie³o o konkor-dancji zwraca uwagê ju¿ w swym tytule, nie jest wcale
jego wynalazkiem. Mimo to modyfikuje on recypowan¹ hermeneutykê, stawiaj¹c j¹ ca³kowicie w s³u¿bie przysz³oœci.
Poszczególne okresy nie s¹, wed³ug niego, w jednakowej mierze s³uszne, ale wszystkie razem niezbêdne w tamtych
czasach, aby udostêpniæ ludziom, odpowiednio do poziomu ich stanu poznania umys³owego, @buforprawdê
dotycz¹c¹ zbawienia w aspekcie historycznym. Typologia, zgodnie z jego przekonaniem, jest w owych czasach dla
wiêkszoœci wierz¹cych szczególnie wymowna, chocia¿ w³aœciwa "duchowa" interpretacja Pisma ma jeszcze nad ni¹
przewagê. W g³êbszym sensie historyczne s¹ jednak wed³ug niego wszystkie prawe interpretacje tekstów biblijnych.
Nigdy bowiem nie chodzi o wyjête poza ramy czasu i historii ¿ycie jednostki z Bogiem, lecz o rozwój ludzkoœci z
uniwersalnego punktu widzenia, wskutek czego decyzja poszczególnej jednostki, dotycz¹ca jej integracji w ten proces
i tym samym dotycz¹ca jej zbawienia, ma rozstrzygaj¹ce znaczenie.
Ju¿ powy¿sze uwagi œwiadcz¹ o tym, ¿e teologia Joachima pragnie byæ teologi¹ historyczn¹. Zg³êbianie jego dzie³a,
szczególnie intensywne w XX w. i wkraczaj¹ce obecnie w nowe stadium, op³aca siê przede wszystkim dlatego, ¿e
dostarcza ono poza
33
obszernym tradycyjnym materia³em specyficznej jak na œredniowiecze wiedzy na temat procesów i tendencji
historycznych. Liczni chrzeœcijanie twierdzili zawsze, a dzisiaj podkreœlaj¹ to silniej ni¿ kiedykolwiek, ¿e wiara w Boga
jako twórcê i przyjêcie obiektywnej prawid³owoœci w historii wykluczaj¹ siê nawzajem. Joachim natomiast reprezentuje
pogl¹d, ¿e wiara jest nierozerwalnie zwi¹zana z celowoœci¹ przypisan¹ historii przez Boga. Dla niego historia nie
stanowi zagadki ani nie daj¹cego siê rozwik³aæ k³êbowiska chaotycznych procesów, lecz jest podporz¹dkowana
³adowi, rozwojowi i postêpowi. Za tak¹ historiê rêczy Bóg jako Trójca w Jednoœci. Nie wolno oczywiœcie w sposób
sztuczny sprowadzaæ tych kunsztownie splecionych niezliczonych linii do niewielu i w ten sposób upraszczaæ ponad
miarê rozwój historyczny. Fascynuj¹ce jest bowiem to bardzo kompleksowe spojrzenie przez Joachima na historiê.
Nale¿y przede wszystkim ze znacznym wysi³kiem myœlowym przebrn¹æ przez rzekomy chaos do sensu rozwoju hi-
storycznego, ods³aniaj¹cego siê ca³kowicie dopiero w przysz³oœci. I to w³aœnie zadanie Joachim czyni dzie³em swego
¿ycia, zgodnie z przekonaniem, ¿e koniecznoœæ poniesienia tego wysi³ku ulega redukcji wraz z sukcesywnym
objawianiem siê Ducha.
Odpowiednio do trzech osób Boskiej Trójcy, Joachim wyró¿nia nie tylko historiê ludu ¿ydowskiego i
chrzeœcijañskiego, a tak¿e nie tylko jedn¹ cezurê wynikaj¹c¹ z tego, ¿e Syn Bo¿y sta³ siê cz³owiekiem, lecz wymienia a¿
trzy epoki: okres Boga Ojca, okres Syna i okres Ducha Œwiêtego.
Epoce Boga Ojca, czyli Starego Testamentu, nadaje piêtno stan ludzi œwieckich, wzglêdnie poœlubionych. Pod
wzglêdem rozwoju historycznego ludzkoœæ znajduje siê tu jeszcze w stadium niedojrza³ego dzieciñstwa, wskutek czego
Bóg jako Potê¿ny musi ni¹ surowo rz¹dziæ i, wzbudzaj¹c strach, zmuszaæ do pos³uszeñstwa. Przymus wywierany jest
za poœrednictwem prawa. Ludzkoœæ nie jest jeszcze gotowa, znajduje siê dopiero u progu wiary i poznania.
Druga epoka siêga od momentu, gdy Chrystus sta³ siê cz³owiekiem, a¿ po wspó³czesnoœæ Joachima i uwa¿ana jest
przez niego, jako epoka Syna, nie tylko za czas ostatecznego objawienia Boskiej woli zbawienia, lecz za okres
przejœciowy, mieszcz¹cy w sobie cechy i starego, i nowego.
Powy¿sze za³o¿enie odró¿nia Joachima od wiêkszoœci teologów chrzeœcijañskich. Jedynie dlatego znalaz³ siê on.ai-
tgjJcsi¹¿ce poœwiêconej heretykom, on sam bowiem bynajn^^b^mto nie zamierza³, pragn¹³ tylko broniæ prawowici
34
przeciwko jawnym g³osicielom b³êdnej nauki, takim jak kataro-wie. Epoka ta pozostaje, wed³ug niego, pod wp³ywem
s³owa i nauki, a w konsekwencji równie¿ wiary i zaufania jako odpowiedzi cz³owieka. Ale jest to tak¿e czas ³aski,
mi³osierdzia i cierpliwoœci Boga wobec ludzkoœci znajduj¹cej siê jeszcze w wieku m³odzieñczym, czas samoupokorzenia