koło: ojciec niezwykle surowo bije 7-letnią córkę za każde kłamstwo. Zalęknione dziecko widzi w kłamstwie jedyny swój ratunek. Jest jednak jeszcze zbyt mało' sprytne, aby zmylić kontrolę ojca. W rezultacie niemal każde kłamstwo wychodzi na jaw i oczywiście jeszcze bardziej wzmaga ślepą skłonność małego bezbronnego stworzenia do szukania osobistego bezpieczeństwa w kłamstwie.
Zwalczanie kłamstwa nie może więc polegać na stosowaniu surowych represji w o b ec dzieci. Wymagaono raczej odwoływania się do wrażliwości
204
uczuciowej dziecka, do jego ambicji, honoru oraz poczuciaodpowiedzial-n o ś c i.
Przyłapanemu na kłamstwie dziecku należy raczej perswadować aniżeli grozić lub boleśnie zawstydzać. Już małemu dziecku można i trzeba ukazywać szkodliwość
kłamstwa i odwoływać się do jego honoru. Dziecko powinno wiedzieć, że rodzice i wychowawcy oczekują odeń prawdomówności, że wierzą mu i że kłamiąc traci zaufanie, szacunek i uczucia rodziców lub wychowawców. Dlatego zwalczanie kła m-stwaa
powinno być oparte na pozytywnych, p e ł n y c h sympatii, zrozumienia i wzajemnego z a u f ani a stosunkach między dzieckiem a wychowa w-c a m i. Wtedy nie będzie ono, chciało zerwać tych stosunków lub też szybko je naprawić, do czego zawsze należy dziecku dawać szansę. Dziecko z reguły czuje tym większą niechęć do kłamstwa wobec rodziców lub wychowawców, im więcej żywi ku nim sympatii i im bardziej jest przekonane o życzliwości i zaufaniu z ich strony. Świadomość, iż życzliwa osoba, ku której ma się uczucia sympatii lub przywiązania mogłaby przeżywać przykrość z powodu jego
kłamstwa jest dla dziecka silniejszym hamulcem aniżeli lęk przed tą osobą lub sankcjami, jakimi dysponuje. Należy jednak dodać, że takie pozytywne uczucia mogą decydować o postępkach dziecka tylko wtedy, gdy jego życie wolne jest od lęków i poczucia braku bezpieczeństwa. , ,
Klamstwo dzieci - 15.^p^;" i 205
ROZWIJANIE OCENY ETYCZNEJ KŁAMSTWA W WYCHOWANIU
Związek między wiedzą i sądem moralnym człowieka, a jego postępowaniem nie jest zupełnie ścisły. Liczni badacze i obserwatorzy stwierdzają, że można doskonale wiedzieć jak należy postępować i mieć bardzo wyrobione poczucie tego co jest dobre, a co złe, a 118
jednak w postępowaniu własnym kierować się nie tym, co się powinno, lecz tym, co jest w danej chwili wygodne i korzystne z punktu widzenia własnych, egoistycznych
interesów. Ale taki zasadniczy rozdźwięk między sądem a postępowaniem moralnym jest na ogół rzadki. Nie ulega wątpliwości, że w większości wypadków przekonania o tym, co jest dobre, a co złe oraz wyrobiona wrażliwość uczuciowa na zło posiadają poważny, aczkolwiek nie całkowity, wpływ na postępowanie moralne jednostki. Dlatego ważnym jest, aby w wychowaniu dużo uwagi przykładać do rozwijania refleksyjności i głębi sądów i przekonań moralnych dziecka. Dziecko nie tylko powinno w i e d z i e ć, ż e j a k i'e ś p o s t ę p k i są słuszne i nakazane a. inne zabronione, lecz powinno także zdawać sobie sprawę, dlaczego tak jest.
Analiza dziecięcych sądów i ocen moralnych dotyczących kłamstwa ukazała w całej pełni, jak ubogie w refleksję moralną są one u większości dzieci. Uważnemu czytelnikowi z pewnością rzucił się w oczy fakt, że dziecko dysponuje przeważnie kilkoma
wyuczonymi zwrotami na temat kłamstwa, wszystko zaś, co mówi poza tym, jest
wyprowadzone w sposób doraźny z własnych doświadczeń życiowych. Większość dzieci nie potrafi wyróżnić wśród motywów kłamstwa tych, które zasługują rzeczywiście na usprawiedliwienie, w oce-206
Szczera rozmowa oparta na wzajemnym zaufaniu ma często większe znaczenie
Wychowawcze niż najsurowsze kary
nie kłamstwa przywiązuje, wagę do prestiżu osób okłamywanych oraz poprzestaje na retorycznych zwrotach wtedy, kiedy chodzi o uzasadnienie zakazu kłamstwa. W oczy rzuca się także fakt bezwzględnego potępiania kłamstwa w ogóle lub tendencji do surowej oceny kłamstwa u dzieci, które same przecież dopuszczają się kłamstw w swoim życiu.
Uwagi powyższe wskazują na konieczność pogłębienia refleksji moralnej dziecka w odniesieniu do kłamstwa. Rodzice i wychowawcy nie powinni poprzestawać jedynie- na wpajani u, d z i eciom o gól n e j o ceny, że każde kłamstwo jest złe, lecz wi n n i w y-czulać dziecko na różneokoliczności towarzyszące kłamstwu. W pierwszym rzę-
207
dzie powinno dziecko zdawać sobie sprawę z tego, że kłamstwo może być popełniane z różnych motywów, których uwzględnienie w ocenie jest nieodzowne. Na inną ocenę niewątpliwie zasługuje kłamstwo popełnione ze złośliwej chęci dokuczenia komuś, aniżeli kłamstwo dla oszczędzenia niepotrzebnych cierpień. Nie musi to bynajmniej prowadzić do aprobaty przez dziecko niektórych kłamstw, lecz do wyrobienia w nim jasnego i rozsądnego sądu moralnego na ten temat.
Ważnym jest także zwracanie w wychowaniu uwagi na to, kim jest osoba okłamywana.
Dziecko powinno rozwijać się w przekonaniu, że szczególnie niskim moralnie jest kłamstwo wobec osób, które posiadają do nas zaufanie, które żywią wiele życzliwości dla nas i wobec których my sami posiadamy dużo uczuć sympatii. Na naganę zasługuje 119
kłamstwo także wtedy, kiedy od tego, co powie kłamiący zależy los jakiejś ważnej sprawy, życie i szczęście' innych ludzi. Ale wnioski, jakie nasuwają się pod wpływem danych o poglądach dzieci na temat: "kogo najgorzej okłamać?" winny iść także w innym kierunku. Nie wystarczy wpajać dziecku przekonanie, że kłamstwo jest szczególnie niskie w stosunkach przyjaźni i sympatii, lecz trzeba nadto czynić dużo wysiłków, aby takie właśnie stosunki łączyły dziecko z wychowawcą. Jak wykazuje bowiem
doświadczenie, tendencja do kłamania maleje u dzieci tam, gdzie miejsce leku przed wychowawcami zajmuje sympatia i zaufanie do nich.
W rozwijaniu uczuć moralnych dziecka istotnym jest także wpajanie przez rodziców i wychowawców właściwych poglądów o powodach, dlaczego kłamstwo jest niepożądane i niskie moralnie. Wychowanie w tym względzie nie powinno się ograniczać wyłącznie do wpajania dziecku przekonania, że za kłamstwo spotka je surowa kara (zarówno ziemska