Luzni przybywali zewszd i pochodzili ze wszystkich stanów 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Miasto staBo si dla nich bardziej atrakcyjne gdzie[ przed polow XVIII wieku, gdy wzrósB popyt na prac najemn. W[ród 1270 luznych, których w latach 1740 1794 karano na ratuszu, poBow stanowili przybysze chBopscy, 37,5% mieszczanie (w tym mniej ni| poBowa z Krakowa), a 5,2%  szlachta (reszta  nie ustaleni)1. Wiejska i miasteczkowa ludno[ napBywowa, przewa|ajca w[ród wyrzuconych na podwawelskie bruki, pochodziBa najcz[ciej z pobliskich okolic, jakkolwiek pojawiali si tu tak|e przybysze z caBej Europy. Dla wielu tych ludzi nadwi[laDski gród byB tylko stacj przej[ciow na dBugim szlaku wdrówek. Sami krakowianie tak|e opuszczali swoje miasto, by zacign si do wojska, zatrudni w kopalni lub uprawia drobny handel, ale na ogóB wracali znowu.
Mo|liwo[ znalezienia zim pracy w mie[cie, a wiosn czy latem na wsi stwarzaBy ruch wahadBowy  od r|nicia i rbania drew na opaB, do sianokosów i |niw, po czym z powrotem. ByBy przecie| powa|niejsze zajcia. Krakowianie potrzebowali sBu|by, a skBady na brzegach WisBy  tragarzy. Transport wi[lany dawaB zajcie flisackie wielu luznym, którzy pBynli na galarach z wapnem, drewnem, sol do Warszawy lub GdaDska. Pomagali te| furmanom lub pdzili woBy i [winie na Zlsk czy Morawy. Zacigali si równie| lub byli wcielani siB do armii polskiej lub obcej. Pojawiali si tak|e w Krakowie jako dezerterzy.
»79«
Oczywi[cie czste zmienianie zaj byBo typowe dla |yjcych z chwilowego zatrudnienia. PrzesBuchiwani na ratuszu luzni ukazywali w |yciorysach równie| obraz pracy:  chodz z koszykiem po rynku, kto mnie najmie i zapBaci" (1765);  byBem na flisie i sadów pilnowaBem" (1780); od 7 lat  na flis chodz przy soli lub wapnie lub te| czasem i ze swoim naczyniem, nakupiwszy jajec lub garnków, do Warszawy pBywam" (1781). Kto umiaB wicej, miaB wiksze szanse. Jakub Piórkowski z Nowego Targu muzykowaB przy kapeli u [w. Piotra, grywaB po odpustach, sBu|yB po plebaniach, czasem krew puszczaB   bom si cyrulistwa uczyB" (1780). Brak zawodu i zdecydowania przedBu|aB prowizorium |ywota. Antoni Skublewski z Borzcina zeznawaB:  do niczego mnie rodzice nie aplikowali i tak tylko |ywiBem si, jak mogBem; u cesarskich i pruskich |oBnierzy sBu|yBem, od nich dezertowaBem, z Cygank si o|eniBem, ona si bawi plewidBem, a ja, czym mog, sadów pilnuj, z klepkami pBywam" (1787).
Brak informacji o nieregularnej poda|y i popycie na dorywcze zatrudnienie uruchomiB grup rzutkich po[redników pracy, zwanych rajfurami. WBadze miejskie zwalczaBy ich na równi z luznymi. Marcin Aaski, syn oficjalisty dworskiego spod Czstochowy, po do[wiadczeniach w rozmaitych sBu|bach dworskich, okoBo 1781 3., jB si nowego zajcia   chwyciBem si rajfurstwa [...] i dawaBem ró|nym potrzebujcym panom do usBug ludzi, którzy sBu|by potrzebowali".

Tematy