Każdy jest innym i nikt sobą samym.

O co siê P[an] Bóg wielce gniewa i srodze takich kradzie¿nych i rozbójnych zysków zakaza³.
8. £akomstwo. Jerem. 6 [13] et 8 [10]. Amos 9 [1].
£akomstwo u wszystkich - mówi Prorok - na g³owie, od ma³ego do wielkiego pocz¹wszy; wszyscy siê æwicz¹ w z³ym nabywaniu i ³akomym zbieraniu. ¯aden siê pieniêdzmi, których nigdy wiêcej w Polszcze nie by³o, nie nasyci. Nikt nie mówi: dosyæ mam. Ka¿dy przyczyniæ chce, choæ mu zbywa. Jedni, aby chowali i za bogi pieni¹dze mieli. Drudzy, aby hardoœci swej i wynios³oœci utratami i pró¿noœciami dosyæ czynili.
9. Zbytki i z³e u¿ywanie dostatków.
O Bo¿e mój, jakie zbytki w to siê królestwo wnios³y, które mi³osierdzie wszytko wypêdzi³y!
Pocz¹wszy od ma³ych a¿ do wielkich, wszyscy miernoœæ œwiêt¹ i proste u¿ywanie opuœcili i onym staropolskim a ¿o³nierskim ¿yciem wzgardzili. Ka¿dy chce wino piæ. Ju¿ nie tylo woda, na którejeœmy przestawali, ale i piwo niezdrowe m³odym i zdrowym. Jedn¹ na dzieñ kwart¹ wina do roku stoz³otych blisko utraci.
82
Miêkkosæ i rozkosz szlachty. Jezda zginê³a.
Rzadki panosza bez jedwabiów, bez poszostnych koni, bez kilanaœcie pacho³ków i barwy je-dwabnej, bez kolebek i strojnych obitych kotczych jeŸdziæ nie chc¹. Ju¿ siod³a tylo woŸnicze zosta³y. W wozie koñ za kilaset z³otych. Z jezdy szlacheckiej stali siê wozownicy, poduszni-cy, pierznicy; z ³ó¿kami, z pierzynkami jad¹. Zbrojny i jezdny pacho³ek zgin¹³, i si³a mêska rozkoszami struchla³a. Bia³og³owy tak w ubiorach i strojach swoich przebra³y, i¿ koñca utra-tom nie masz. Na jedwabie, z³otog³owy, ogony i ferety, i karety utrat nie przeliczysz. Na pó³-
miski i liczbê niezwyczajn¹ potraw musi stawaæ, byle siê pokazaæ, a marnoœci czci i s³awy ludzkiej, która za nic nie stoi, nabywaæ.
10. Mi³osierdzie i dobre uczynki zginê³y. Uboga Rzeczpospo[lita], domy tylo bogate.
A mi³osierdzie zginê³o i ku Rzeczypospolitej. Nikt w takim dostatku zamków i murów nie opatruje. Wszytka Rzeczpospolita uboga, domy tylo pojedynkowe bogate. Nie masz czym przykryæ i tego, co ojcowie dla obrony pobudowali. Nie masz pieniêdzy na ¿o³nierza, na sy-panie wa³ów, na dzia³a i prochy, na opatrzenie twierdze). Nie masz na koœcio³y, na ubogie i nêdzne poddane, i na inne potrzeby pobo¿ne i zbawienne.
Sodoma zbytki i dostatkiem zginê³a.
Wszytko na zbytkach i sprosnych utratach ginie i w chlewach zostaje. I tak siê na nas uiszcz¹
przyczyny zguby sodomskiej, o której Prorok mówi: Ezec. 16 [49]. ,,Ta by³a z³oœæ Sodom-ska: hardoœæ, nasycenie chleba i dostatek, i pró¿nowanie, a i¿ rêki do nêdznego i ubogiego nie œci¹gnêli”. O sproœna Sodomo, z utratami i pró¿nowanim, i zbytkiem twoim, i z okrucieñ-
stwem twoim na poddane i niedostateczne. Jako siê rych³o zapaœæ i ogniem zgin¹æ mo¿esz?
11. Niemi³oœc i niechuæ wszytkich ku Rzeczyposp[olitej].
Nikt z serca Rzeczypospolitej] nie mi³uje. Taki siê peculatus, to jest kradzie¿ dóbr pospolitych w tym królestwie zamno¿y³a, i¿ ludzie o to ledwie jakie sumnienie maj¹. Gdy jest co wzi¹æ z poborów i dochodów pospolitych, to nasmaczniejsza kradzie¿, o któr¹ siê i karania
¿adnego baæ nie potrzeba. A gdy co dla dobrego pospolitego uczyniæ, wnet ciê¿ko i trudno, i nie masz.
Utraty pró¿ne.
Lecz dla pompy i sejmów, i ¿o³nierzów, i hajduków, i pomsty nieprzyjació³, i dla okaza³oœci i pychy, by i wioskami przyp³aciæ, tedy byæ musi. Gdy skarb pospolity piastuj¹, o Bo¿e, jako rêce swoje ma¿¹, i¿ ledwie po³owica z ubogich kmiotków i mieszczan na opatrzenie pospolite dochodzi. Takie niewstydliwe i niemi³osierne ojczyzny i matki mi³ej ob³upienie nast¹pi³o.
Nie masz, jako œwiadomi powiadaj¹, ¿adnej tak nieszczêœliwej Rzeczypospolitej, która by mniej przyjaŸni u swoich dzieci i synów mia³a, jako ta nasza.
12. Potwarzy, zdrady, pokrytosci.
A kto wyliczy nasze potwarzy u prawa, w pozwach, i zdrady w sprawach i w s¹dach, i oszukania, i ob³udnosci, i pokrytosci miêdzy nami?
83
13. Kazirodztwa, cudzo³óstwa, krzywoprzysiêstwa.
Kto wyliczy kazirodztwa niewstydliwe i jawne cudzo³óstwa, krzywoprzysiêstwa, fa³szywe œwiadectwa i inne sprosnoœci, które i forum do karania nie maj¹? Nie dotykam swowolnoœci i nieczystoœci, i niewstydu ludzi m³odych, którym wszytka siê ziemia zarazi³a.
Sierot oszukanie, panienek zw³aszcza.
Jednego tylo nowego grzechu i niesprawiedliwoœci nie zamilczê. Zostanie sierota panna: po-winni i opiekunowie po³owicê abo czêœæ niema³¹ jej dziedzictwa i posagu odejmuj¹, z ziê-
ciami siê przysz³ymi stargowawszy, za m¹¿ panny nie dadz¹, a¿ im ono z mê¿em daruje, co chc¹ i co sobie z³upili dobrzy opiekalnicy i krewni. S¹ i ine niezliczone z³oœci i niesprawiedliwoœci królestwa tego, które o pomstê wo³aj¹ w niebo.
Na sejmach znaæ, co siê we wszytkim królestwie dzieje.