Oparem rce na kolanach, ledwo stojc na nogach. Ubywao mi
energii, w gowie krcio si z braku tlenu. Miaem wraenie,
e okrywa mnie jaki welon i nie byo to niemie wraenie; nie,
to bya propozycja ucieczki, odsunicia od siebie caej grozy tego
czarnego burzliwego pieka, ktre zamykao si wok nas. Nie-
mniej jednak stawiaem opr, poniewa walka z wrogami uczci-
woci, prawa i sprawiedliwoci od zawsze leaa w mojej naturze.
To dlatego wybiegem przed szereg i wpakowaem si w t zasran
wojn. Pewnie, byem zabijak ycie i mier doprowadziy
mnie do tego ale ta bitwa wygldaa na ostatni.
Wciekem si, nawet uniosem osab pi na znak sprzeci-
wu, ale wiedziaem, e przegraem. Nie byo wyjcia. Jak powie-
dziaa dziewczyna, zaprowadziem ich do puapki, ktr sam za-
stawiem, i przyszo zapaci mierci za gupot. Mielimy umrze
obok tego usmaonego stada gryzoni.
A kiedy czarny dym zasoni wszystko i ulotny welon otulajcy
moj gow, zgstnia, wydarzyo si co, co wyzwolio we mnie
ostatni rezerw adrenaliny.
5
Nawet w zwaach dymu wiato byo na tyle ostre, e olepiao.
Padao wprost z muru, z odlegoci zaledwie kilku jardw, i prze-
suno si po nas, obejmujc kadego; dym wyranie okrawa stru-
mie blasku. rdo wiata maskowao mwicego, ale gos za-
hucza dononie.
aosny z was widok, apserdaki. Ten gos by niezbyt
gony, chrapliwy, troch szorstki, jak gdyby jego waciciel nie
cieszy si specjalnie tym, e nas znalaz. Lepiej adujcie si
do rodka cign tym samym, burkliwym tonem chyba e
umiecha si wam udusi na mier. Panie przodem.
Niemiec sta, ale dziewczta leay w poprzek torw, unoszc
gowy i patrzc w kierunku wiata. Doszedem do wniosku, e to
mdra rada, wic zapaem Cissie pod pachy i wyskrzeczaem do
Sterna, eby pomg Muriel. Bola mnie kady misie i pieko
dranite rami, ale udao mi si zacign Cissie do wiata. Lampa
zostaa przy torach. Musielimy niele wyglda, brudni jak
nieboskie stworzenia, obszarpani, twarze poczernione i ze ladami
ez, wszyscy tak kaszlcy, e ledwo zdolni si odezwa. Opyway
nas fale aru, syszelimy trzaski pkajcych okien pocigu. Do-
chodziy te do nas inne dwiki: zapadajcych si dachw wa-
gonw, sypicych si starych cegie, a gboko z dou szed basowy
omot przypominajcy trzsienie ziemi. Dziewczta na zmian dary
si i kaszlay w kurzawie popiow i dymu. Musiaem dobrze
odkaszln, zanim dooyem si do tej caej upiornej wrzawy,
krzyczc przybyszowi ze wiatem, eby przesta nas olepia.
Mylaem, e nie zbliylimy si nawet na cal do muru, ale
zdaem sobie spraw, e rdo wiata si cofa, a wejcie ogranicza
strumie blasku. Drzwi ukry cie, a my bylimy zbyt zajci ucieczk
przed poncymi kulkami, eby je zauway. Zreszt i tak pewnie
byy zamknite od wewntrz, wic nawet gdybymy je spostrzegli,
nie moglibymy z nich skorzysta. Wszystko to jednak nie miao
teraz znaczenia; stay otworem, a anio str ze skwa-szon min
zaprasza nas do rodka.
wiato wycofao si wzdu ceglanego korytarza, a my run-
limy za nim. Padlimy za progiem, tworzc jedno kbowisko cia;
wyczerpanie i ulga odebray nam wszelkie siy. Kiedy leelimy,
dyszc jak ryby na piasku, usyszaem szuranie butw zmierzajcych
do drzwi. Zanim elazne skrzydo zatrzasno si z metalicznym
brzkiem, dostrzegem nieforemny zarys postaci w ciemnym
kombinezonie ochronnym.
Chocia z oddali wci dochodzi lekki omot, a betonowa po-
sadzka wibrowaa pode mn, nagle zapanowaa cisza, jakby chaos i
spustoszenie zostay gdzie daleko. Ledwo mogem si ruszy,
mylenie te przekraczao moje siy; chciaem tylko lee i docho-
dzi do siebie. Inni wykaszliwali dym, oddychajc chrapliwie, z
trudem. Ja nie byem w lepszym stanie: w gardle mnie palio, w
gowie krcia si karuzela. Trzeba byo wielkiej siy woli, eby si
odwrci, si pod cian i ogarn wzrokiem otoczenie.
Dugi, wski korytarz koczy si kamiennymi schodami pro-
wadzcymi w gr. wiato, agodniejsze ni to, ktre trzyma nasz
anio str, padao z parafinowej lampy stojcej na drugim stopniu.
Kiedy zgasa latarka, zwrciem uwag na drzwi i czowieka przy
nich.
Mia pewnie pod szedziesitk, moe wicej, korpulentny facet
w granatowym stroju roboczym i paskim cynowym hemie z
czarnym W". By to mundur stranikw Przeciwlotniczej Suby
Alarmowej ARP i zastanowio mnie, dlaczego nikt nie zada
sobie tego trudu i nie powiedzia mu, e wojna skoczya si w
czterdziestym pitym. Rysy mia jednoczenie mikkie i twarde, rysy
czowieka pracy przyzwyczajonego do wieego powietrza i
cikiego wysiku, sie purpurowych yek barwia obwise policzki;
krzaczaste brwi, krtki gruby nos i lodowate oczka dopeniay
wizerunku caoci. Ogarn nas spojrzeniem i nie wydawa si
uszczliwiony widokiem. Pokrci gow, zniechcony.
No dobra, apserdaki, wstawajcie. Nie wiem, przez co prze-
szlicie i cocie, cholera, narozrabiali, ale nawet tu nie jest ju
bezpiecznie.
Jakby dla potwierdzenia tych sw rozlega si bliska eksplozja.
Och, dobry Boe rzek bardziej do siebie ni do nas.
Przestpi przez nasze nogi, kierujc si w stron schodw, ale
przystan przy mnie. Pochyli si, mruc oczy, a potem pokiwa
gow, jakby mnie rozpoznawa.
Zawszem wiedziaem, e ktrego dnia narobisz niezego
zamieszania zamrucza, zanim ruszy dalej. Wzi lamp i rzuci
w naszym kierunku. Suchajcie, wiem, e jestecie wypruci, co do
jednego, ale nie moecie tu zosta. Wci nie jestecie bezpieczni,
jasne? To, co odpalilicie w tunelu, rozerwao gwny gazocig
dochodzcy do bunkra, i wybuch poar sigajcy a tutaj. Na razie
da si tu przey, ale nie za dugo. Wic jeli zaraz si std nie
ruszymy, bdziemy uziemieni. Kapujecie? Uziemieni.
Mwi do nas jak do pgwkw, ale podejrzewam, e wszyscy
mielimy miny idiotw, ulga i wyczerpanie zbieray niwo. Nadal