Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Jest taka przypowieść: W Indiach w bardzo biednej rodzinie był sobie chłopiec, nad wiek dojrzały.
Postanowił szukać nauczyciela. PoniewaŜ pochodził z chłopskiej biednej rodziny, z niskiej kasty, na
bosaka poszedł w kierunku najbliŜszego klasztoru. Przed klasztorem zobaczył mnicha, który czytał
księgę. A jak juŜ czytał, to znaczy byt mądry. Więc on podszedł do niego, ukłonił się i wypowiedział
formułę taką, jaką znał, Ŝe prosi o nauki. I ten mnich przeczytał coś, co temu chłopcu otworzyło
świadomość. Pod wpływem tego przeŜycia ten chłopiec poszedł do klasztoru, przeszedł test i został
przyjęty. Jako juŜ znany nauczyciel buddyzmu pomyślał któregoś dnia:
„Muszę zobaczyć, kto mi tak pomógł". Poszedł i zobaczył – kogo? – niepiśmiennego mnicha, który
nauczył się fragmentu jednej księgi i tak Ŝebrał mówiąc ten fragment, Ŝeby ludzie dawali mu jedzenie. I
tak właśnie przemówił do niego Budda. Tak Ŝe ty nie musisz tego umieć, waŜne jest tylko, Ŝebyś byt
uczciwy, Ŝebyś nie przekręcał tych stów, których się nauczyłeś.
P.G. W róŜnych tradycjach są róŜne metody sprawdzania, czy ktoś jest oświecony, a jak to jest w
Jodo Shinshu?
AJ. U nas się w ogóle tego nie sprawdza, bo to widać. P.G. No dobrze, ale ktoś to musi powiedzieć,
Ŝe to widać.
AJ. Nie, to w ogóle nie jest u nas waŜne. Ja mam bardzo duŜo wiadomości i jak mówię o nich
swojemu męŜowi, to mój mąŜ, który jest szalenie oczytany, mówi: to jest napisane tu i tu.
P.G. A skąd te wiadomości się biorą?
AJ. Po prostu wiem. I ja mam to, co Shinran teŜ napisał, Ŝe Shinjin to jest taki stan umysłu, w którym
komunikujesz się z Buddą bezpośrednio. W tym stanie umysłu dobrze wiesz, co jest Dharmą, czyli co jest
prawdą, a co nie jest prawdą. Po prostu ty to wiesz.
P.G. W japońskim zenie takim sprawdzianem są koany.
AJ. Zen sprawdza. Jak się w Japonii zaczęli pojawiać ci myokoninowie, to wywołało to pewne
zdziwienie w kręgach zen. Ci mistrzowie zen odwiedzali takie babulinki – oni wykształceni, a tam chłopka
motyką kopie – i zadawali im koany, a te babcie, kopiąc, im odpowiadały. Ja teŜ mogę odpowiadać na
koany, chociaŜ nigdy się tym nie zajmowałam.
P.G. To zaskakujące, bo wydawałoby się, Ŝe taki oświecony człowiek, zamiast kopać gdzieś w
ogródku, powinien stanąć na świeczniku i nauczać.
AJ. Ale to jest niepotrzebne, dlatego Ŝe on i tak oddziałuje na wszystkich ludzi, z którymi się
kiedykolwiek zetknął.
P.G. Dla mnie zaskoczeniem w szkole Kuan Urn było to, Ŝe koany, owszem, są pewnym
świadectwem, ale to mistrz ocenia, czy juŜ jesteś na takim etapie, Ŝe moŜesz coś innego robić, bo on
widzi to twoje oświecenie.
AJ. Bywa, Ŝe mistrz nie zawsze widzi. I masz w tej chwili bardzo duŜo rozpoznanych niepełnych
wglądów. Droga, o której Siakjamuni powiedział, Ŝe jest najpewniejsza, to taka, Ŝe w ogóle się nie
zajmujesz testowaniem siebie. A w pewnym momencie sam siebie widzisz. ,
P.G. Nauka Buddy jest nauką o cierpieniu. Co jest takiego osobliwego w cierpieniu?
AJ. Cierpienie wynika z głupoty. Zdobądź mądrość – przestaniesz cierpieć. Tak powiedział Budda, to
jest jego pierwsze kazanie. Cierpienie wynika z niewiedzy, jak się rzeczy mają i jak mogą się mieć. W
momencie kiedy ci się rozszerza świadomość i naprawdę posiadasz mądrość, przestajesz cierpieć,
miewasz tylko kłopoty. Bo dopóki Ŝyjesz w tym ciele, to ci zawsze coś doskwiera, na to nie ma rady.
Cierpienie jest bardzo poŜyteczne, bo to jest doświadczenie na tyle silne, Ŝe ono mądremu człowiekowi
dostarcza wystarczającego impulsu, Ŝeby wniknąć w naturę rzeczy. Mądry człowiek wnika, bierze
cierpienie i ogląda. I w tym momencie on się uczy, co powoduje to cierpienie; to jest bardzo waŜne.
Budda postawił na mądrość. Chciał wiedzieć, dlaczego tak jest, i dowiedział się: poniewaŜ wszystko
jest nietrwałe, przemijające. śycie człowieka polega na cierpieniu, bo nie da się tego w Ŝaden sposób
zmienić – to był jego pierwszy wniosek. A drugi: jest wyjście, ale wyjście nie polega na tym Ŝe ulepszasz
ten świat, tylko Ŝe transformujesz siebie w inny wymiar. A wtedy pociągasz za sobą całą resztę. Pierwszy
wniosek Buddy jest negatywny: tego się nie da zmienić. Ale ty moŜesz przestać cierpieć, jeśli zobaczysz,
na czym to polega.