Każdy jest innym i nikt sobą samym.


Cia�a b�d� u biesiady
Albo u gry, albo w boju,
I zostan� tam w pokoju;
Dusza zwana po imieniu
Objawia si� w lekkim cieniu;
Lecz p�ki �yje, ust nie ma,
Stoi bia�a, g�ucha, niema.
KOBIETA
C� znaczy�a w piersiach rana?
GU�LARZ
Wida�, �e w dusz� zadana.
KOBIETA
Ja tu sama zgubi� drog�.
GU�LARZ
Ja tu z tob� zosta� mog�.
Tam beze mnie zrobi� czary,
Jest tam inny gu�larz stary. -
Czy s�yszysz te �piewy w dali?
Ju� si� tam ludzie zebrali.
Pierwsz� kl�tw� ju� zakl�li,
Kl�tw� wianka i k�dzieli,
Wezwali powietrznych duch�w.
Widzisz tych �wiate� tysi�ce,
Jakby gwiazdy spadaj�ce?
Ten ognistych ci�g �a�cuch�w?
To powietrznych roje duch�w.
Patrz, ju� nad kaplic� �wiec�
Pod czarnym niebios obszarem,
Jak go��bie, kiedy lec�
W nocy nad miasta po�arem,
Gdy bia�ymi skrzyde� puchy
Odbijaj�c �ar ogniska,
Ptastwo jak stado gwiazd b�yska.
KOBIETA
On nie b�dzie z tymi duchy!
GU�LARZ
Widzisz, blask z kaplicy bucha,
Teraz kl�li ognia w�adz�;
Cia�a w mocy z�ego ducha
Z pusty�, z mogi� wyprowadz�.
T�dy b�d� ci�gn�� duchy.
Poznasz go, je�li pami�tasz,
Ukryj si� ze mn� w d�b suchy,
W ten d�b suchy i wygni�y,
Tu si� niegdy� wr�ki kry�y.
Ju� rusza si� ca�y sm�tarz,
Rozwieraj� si� mogi�y,
Wybuchn�� p�omyk niebieski;
Podskakuj� w g�r� deski,
Wysuwaj� pot�pie�ce
Blade g�owy, d�ugie r�ce;
Widzisz oczy jak �arzewie,
Schowaj oczy, skryj si� w drzewie.
Upi�r z dala wzrokiem piecze,
Lecz gu�larza nie urzecze.
Ha!
KOBIETA
Co widzisz?
GU�LARZ
Trup to �wie�y!
W nie zgni�ej jeszcze odzie�y.
Dymem siarki tr�ci wko�o,
Czarne ma jak w�giel czo�o.
Zamiast oczu - w jamach czaszki
�arz� si� dwie z�ote blaszki,
A w �rodku ka�dego k�ka
Siedzi diablik, jak w �renicy,
I wywraca wci�� kozio�ka,
Miga lotem b�yskawicy.
Trup tu bie�y, z�bem zgrzyta,
Z r�ki przelewa do r�ki,
Jak gdyby z sita do sita,
Wrz�ce srebro - s�yszysz j�ki?
WIDMO
Gdzie ko�ci�? - gdzie ko�ci�? gdzie Boga lud chwali?
Gdzie ko�ci�, ach, poka�, cz�owiecze.
Ach, widzisz, jak we �bie ten dukat mi� pali,
Jak srebro stopione d�o� piecze.
Ach, wylej, cz�owieku, dla biednej sieroty,
Dla wi�nia jakiego, dla wdowy,
Ach, wylej mi z r�ki �ar srebrny i z�oty,
I dukat ten wy�up mi z g�owy.
Ty nie chcesz! ha, kruszec przelewa� ja musz�,
A� kiedy� ten dzieci po�erca
Wyzionie �akom�, bezdenn� sw� dusz�,
Ten kruszec mu wlej� do serca.
A potem przez oczy, przez uszy wylej�
I znowu tym wlej� korytem,
I b�d� tym trupem obraca� jak sitem,
Nalej�, wylej�, przesiej�!
Ach, kiedy� przez niego ten kruszec przesiej�!
Ach, czeka� tak d�ugo! - gorej�! gorej�!
[ucieka]
GU�LARZ
Ha! -
KOBIETA
Co widzisz?
GU�LARZ
Ha, jak blisko!
Drugi wylaz�, ku nam bie�y.
Jakie obrzyd�e trupisko!
Blade, t�uste, trup to �wie�y,
I str�j �wie�y ma na ciele,
Ubrany jak na wesele;
I gad niedawno go toczy,
Ledwie mu wp� wygryz� oczy.
Od kaplicy w stron� skoczy�,
Czart go uwi�d�, czart zamroczy�,
Nie pu�ci go do kaplicy.
Czart przybra� posta� dziewicy;
I na trupa r�czk� kiwa,
Okiem mruga, �miechem wzywa;
Skacze ku niej trup zwiedziony,
Z grobu na gr�b, jak szalony.
I r�kami, i nogami
Wije, jak wiatrak skrzyd�ami -
Ju� pada do jej u�cisk�w;
Wtem spod n�g jego wytryska
Dziesi�� d�ugich, czarnych pysk�w;
Wyskakuj� czarne psiska,
Od n�g lubej go porwa�y
I targaj� na kawa�y,
Cz�onki krwawym pyskiem trz�s�,
Po polu roznosz� mi�so.
Psy znikn�y. - Nowe dziwo,
Ka�da cz�� trupa jest �yw�:
Wszystkie jak oddzielne trupy
Bieg� zebra� si� do kupy.
G�owa skacze jak ropucha
I nozdrzami ogie� bucha;
Czo�gaj� si� piersi trupa
Jak wielka ��wia skorupa -
Ju� zros�a si� g�owa z cia�em,
Jak krokodyl bie�y cwa�em.
Oderwanej r�ki palce
Dr��, wij� si� jak padalce;
D�o� za piasek chwyta, grzebie,
I ci�gnie r�k� pod siebie,
I nogi si� przyczo�ga�y,
I znowu trup wstaje ca�y.
Znowu wabi ulubiona,
Znowu pada w jej ramiona,
Znowu go porwa�y czarty,
I znowu w sztuki rozdarty -
Ha! niech go wi�cej nie widz�!
KOBIETA
Tak si� boisz?
GU�LARZ
Tak si� brzydz�!
��wie, padalce, ropuchy:
W jednym trupie tyle gad�w!
KOBIETA
On nie b�dzie z tymi duchy!
GU�LARZ
Wkr�tce, wkr�tce koniec Dziad�w.
S�yszysz - trzeci kur ju� pieje;
Tam �piewaj� ojc�w dzieje,
I rozchodz� si� gromady.
KOBIETA
I nie przyszed� on na Dziady!
GU�LARZ
Je�li duch ten jeszcze w ciele,
Wym�w teraz jego imi�,

Tematy