Rewolucja naukowa, jaka
ma miejsce w XVII w., przygotowuje grunt pod całkowitą reorientację cywilizacji zachodniej. Pełna kultura bowiem zawiera następujące dziedziny: THEORIA (nauka, w tym nauki czysto
teoretyczne), PRAXIS (różne sfery moralności, osobista, rodzinna, społeczna), POIESIS (sztuki piękne, rzemiosło, technika), RELIGIO. Grecy na plan pierwszy wysuwali THEORIA, a w jej
ramach filozofię, religia natomiast była częścią PRAXIS, czyli
moralności. W chrześcijaństwie najważniejszą dziedziną kultury była RELIGIA, która jednak zostawiała pole dla THEORIA jako dziedziny autonomicznej. Od nowożytności następuje przegrupowanie dziedzin kultury, na czoło wysuwa się POIESIS jako TECHNOLOGIA, która wchłania THEORIA; znika natomiast
THEORIA jako THEORIA. W takiej zaś mierze w jakiej kultura
stanowi podstawę organizacji życia społecznego, zmianie ulega
cywilizacja zachodnia. O ile rzymski stoicyzm eksponując nade
wszystko etykę (PRAXIS) jako naczelną dziedzinę kultury
porusza się ciągle w ramach kultury greckiej, o ile chrześcijaństwo wysuwając religię na plan pierwszy stanowi dopełnienie kultury grecko-rzymskiej, o tyle nowożytność od tej tradycji się
odcina. TECHNIKA jako naczelna dziedzina deformuje istotę
kultury i cywilizacji zachodniej. Pociąga bowiem za sobą techni-
cyzację pozostałych dziedzin, i w ten sposób odbiera im ich specyficzny status. Nauka przestaje być nauką, przestaje bowiem być bezinteresownym szukaniem prawdy, moralność przestaje
być moralnością, nie ma bowiem na celu dobra osobowego.
Ostatecznie skrupia się to na pozycji człowieka w świecie, który
traci swój podmiotowy i osobowy wymiar, podobnie społeczeństwo z organizmu respektującego autonomię swoich członków, staje się mechanizmem. Od nowożytności następuje pro25
P io tr J a ro s z y ń s k i
ces całkowitego przeorientowania cywilizacji zachodniej za
sprawą wysunięcia na plan pierwszy TECHNIKI. Nie chodzi tu
tylko o kwestię szybkiego rozwoju techniki, chodzi o techni-
cyzację całej cywilizacji, a więc wpływ techniki na pozostałe
dziedziny kultury, na życie osobowe, na życie społeczne. Dlatego istotne wydaje się pytanie o źródła technicyzacji cywilizacji zachodniej, która zmienia swą tożsamość.
Tych źródeł jest kilka. Mają one charakter pozanaukowy,
pozafilozoficzny. Technika nie stanowi samodzielnego ewolutu
POIESIS, tak jak TECHNOLOGIA nie stanowi ewolutu
THEORIA.
Jaki jest cel poznania naukowego w ramach technologii? Tu
nie chodzi tylko o użyteczność. Nauka ma nie tylko pomóc
w używaniu otaczającego nas świata czy rozwinąć możliwości
tworzenia nowych rzeczy, ale ma um ożliwić panowanie
człowieka nad naturą, nad Ziemią, a nawet nad całym kosmosem. Jest to program pełnej dominacji człowieka nad całym stworzeniem. Taki program nie może mieć genezy czysto
naukowej, powody są pozanaukowe, natury cywilizacyjnej.
Wyeksponowanie techniki jako naczelnej dziedziny kultury,
a co za tym idzie - cywilizacji, związane jest z kontekstem religijnym i filozoficznym. W grę wchodzi zarówno protestantyzm jak i hermetyzm. Wedle protestanckiej reinterpretacji Starego
Testamentu nauka miała być głównym narzędziem naprawy
skutków grzechu pierworodnego w relacji człowieka do świata.
Grzech sprawił, że człowiek przestał panować nad światem. Ale
panowanie może być odzyskane dzięki nauce6. By to mogło mieć
miejsce, nauka musi być przekształcona na cele utylitarne,
czyli musi stać się technologią. Wówczas wiedza i potęga będą
czymś jednym7. Biblijny przekaz o utraconym Raju na Ziemi
staje się głównym odniesieniem w konstruowaniu nowego paradygmatu nauki. Zadaniem nauki jest pomoc w przywróceniu 6- „Człowiek bowiem przez upadek utracił stan niewinności I stoczył się jed nocześnie z tronu królewskiego do rzędu stworzeń. Jedno zaś i drugie jeszcze w tym życiu w pewnej mierze można naprawić: pierwsze przez religię
i wiarę, drugie przez umiejętności i nauki.” Tamże, ks. II. LII, s. 368n.
7- Tamże, ks. I, aforyzm III.
26
Ź ró d ła te c h n ic y za c ji k u lt u r y za c h o d n ie j
stanu, w którym człowiek panował nad przyrodą. I taki właśnie
cel przyświeca twórcom nowej koncepcji nauki. Jest to utylita-
ryzm globalny, a wręcz kosmiczny. W tekstach pojawia się program panowania nie tylko nad przyrodą, ale nad całą Ziemią, nawet nad całym kosmosem (takie poglądy głosił J. Milion)8.