To właśnie z tego powodu zwykli ludzie widzą w nauce zagrożenie i deprecjację swej godności, uważając, że wyobcowuje ich ona ze świata.
Wizja nauki, jaką przedstawię w następnych rozdziałach, jest całkowicie odmienna. Wynika z niej, że człowiek nie jest przypadkowym wytworem ślepych sił, jako że istnienie organizmów obdarzonych świadomością jest fundamentalną właściwością Wszechświata. Jesteśmy głęboko i, jak wierzę, celowo zapisani w prawach przyrody. Nie uważam również, by nauka w jakikolwiek sposób prowadziła do alienacji. Jest ona szlachetnym i ubogacającym człowieka poszukiwaniem sensu świata w obiektywny, metodyczny sposób. Nie zaprzecza ona, że świat może mieć sens zewnętrzny wobec swego istnienia. Wręcz przeciwnie - jak podkreślałem, fakt, że nauka jest w ogóle możliwa i odznacza się taką skutecznością, wskazuje na pewne głębokie, istotne cechy zorganizowania kosmosu. Wszelkie próby poznania natury rzeczywistości i miejsca człowieka we Wszechświecie muszą być oparte na solidnych podstawach naukowych. Naturalnie, nauka nie jest jedyną dziedziną aktywności umysłowej człowieka, nawet w tej naszej, tak zwanej naukowej epoce bujnie rozkwita religia; jednakże, jak zauważył kiedyś Einstein, religia bez nauki jest ułomna.
Poszukiwania naukowe są podróżą w nieznane. Każdy etap przynosi nowe, nieoczekiwane odkrycia i niezwykłe, niekiedy trudne do zrozumienia, koncepcje, stanowiące wyzwanie dla ludzkiego umysłu. Niemniej wszędzie odnajdujemy znajome motywy racjonalności i porządku. Przekonamy się, że ten kosmiczny porządek wyznaczany jest przez ścisłe prawa matematyczne, które są ze sobą wzajemnie powiązane, tworząc misterną, harmonijną całość. Prawa te odznaczają się prostotą i elegancją, niejednokrotnie narzucają się one uczonym wyłącznie na mocy swego wewnętrznego piękna. Jednakże te właśnie proste prawa pozwalają na samoorganizowanie się materii i energii w ogromną różnorodność złożonych struktur, w tym również w takie, które, obdarzone świadomością, zdolne są do refleksji poznawczej nad tym samym kosmicznym porządkiem, który je zrodził.
Jednym z najbardziej ambitnych celów tego typu refleksji jest lożliwość sformułowania „Teorii Wszystkiego” - dostarczającej upełnego opisu świata w postaci zamkniętego systemu prawd agicznych. Dążenie do stworzenia teorii uniwersalnej stało się dla izyków czymś na kształt poszukiwania świętego graala. Sama idea akiej teorii jest bez wątpienia bardzo pociągająca. W końcu, jeżeli Vszechświat stanowi przejaw racjonalnego porządku, to powinniśmy być w stanie wywieść jego naturę na mocy „czystego rozumu”, iez potrzeby odwoływania się do obserwacji czy też eksperymentów. Większość uczonych odrzuca tego typu podejście, głosząc, że dobywanie wiedzy na drodze empirycznej jest jedyną metodą, na .tórej można polegać. Jednak, jak zobaczymy, wymóg racjonalności i poddania prawom logiki co najmniej nakłada pewne ograniczenia na typ świata dostępnego naszemu poznaniu. Z drugiej strony, same struktury logiki zawierają immanentne, paradoksalne ograniczenia, wskutek których nigdy nie uda nam się pojąć pełni istnienia rozumując wyłącznie poprzez dedukcję.