Heider (= E. H. Rosch): por. Rosch (1973 a, b.)
, p 239
niektóre jêzyki maj¹ tylko dwie podstawowe nazwy kolorów, inne maj¹ ich trzy albo cztery, a jeszcze inne, wœród nich angielski, a¿ jedenaœcie; . granice denotacji miêdzy barwami mniej wiêcej sobie odpowiadaj¹cymi czêsto siê nie pokrywaj¹. Tote¿ sytuacja panuj¹ca w s³ownictwie barw jest ` typowa dla tego, o czym by³a mowa w niniejszym rozdziale w odniesieniu do s³ownictwa w ogóle. Semantycy czêsto u¿ywaj¹ s³ownictwa kolorów dla zilustrowania pojêcia struktury leksykalnej. .
Otó¿ Berlin i Kay twierdz¹, ¿e w obrêbie kontinuum barwy istnieje jedenaœcie definiowalnych psychofizycznie punktów (czy obszarów) skupienia i ¿e co najmniej szeœæ spoœród tych obszarów tworzy naturaln¹ hierarchiê, która decyduje o ich leksykalizacji w ka¿dym jêzyku. Wszystkie jêzyki z dwoma tylko podstawowymi nazwami barw posiadaj¹ wyrazy, których punkty skupienia le¿¹ na obszarach czerni i bieli (a nie np. ¿ó³ci i fioletu). Wszystkie jêzyki z trzema tylko podstawowymi nazwami maj¹ wyrazy `na oznaczenie czerni, bieli i czerwieni. Wszystkie jêzyki o czterech tylko podstawowych nazwach maj¹ wyrazy oznaczaj¹ce czerñ, biel, czerwieñ i albo zieleñ, albo ¿ó³æ. Wszystkie jêzyki z piêcioma tylko podstawowymi nazwami maj¹ oznaczenia dla czerni, bieli, czerwieni, zieleni i ¿ó³ci. Wreszcie wszystkie jêzyki o szeœciu tylko podstawowych nazwach posiadaj¹ wyrazy oznaczaj¹ce czerñ, biel, czerwieñ, zieleñ, ¿ó³æ i b³êkit. Suponuje siê równie¿, choæ doœæ nieœmia³o, ¿e dzieci ucz¹ siê denotacji nazw kolorów w kolejnoœci odpowiadaj¹cej tej w³aœnie naturalnej hierarchii: najpierw opanowuj¹ ró¿nicê miêdzy czerni¹ a biel¹, potem poznaj¹ czerwieñ, nastêpnie zieleñ lub ¿ó³æ itd.
Szczegó³y tej hipotezy s¹ podwa¿alne.' Przyjmijmy jednak dla celów dyskusyjnych, ¿e jest ona w zasadzie trafna. Jakie st¹d wynikaj¹ konsekwencje?
Pierwszy konieczny i nadzwyczaj wa¿ny wniosek brzmi, ¿e trzeba odró¿niæ centraln¹ * (czyli ogniskow¹ *) denotacjê leksemu od jego denotacji globalnej *. Mo¿e siê zdarzyæ, ¿e dwa jêzyki ró¿ni¹ siê granicami wytyczanymi w obrêbie kontinuum denotacyjnego, a jednak zgadzaj¹ siê co do tego, co ' centralne w denotacji wyrazów w przybli¿eniu równowa¿nych. W przesz
° Bardzo krytycznie odnosi siê do tej hipotezy Mc Neill (1972). Bardziej konstruktywny charakter ma krytyka Conklina (1973), który rozpatruje prace Berlina i Kaya na szerszym tle. Kay (1975) przynosi aktualizacjê hipotezy wraz z pewnymi poprawkami. Harrison (1972) czyni interesuj¹ce uwagi filozoficzne na temat opanowywania s³ownictwa barw.
240
³oœci strukturaliœci niew¹tpliwie wyolbrzymiali wa¿noœæ granic denotacji miêdzy wyrazami. Ponadto trzeba pamiêtaæ o tym, ¿e wiêksza czêœæ zjawisk w tej postaci, w jakiej je postrzegamy, nie stanowi niezró¿nicowanego kontinuum. Ich pojêciowa i jêzykowa klasyfikacja polega chyba na tym, ¿e wyróniamy pewne centralne typy barw, kszta³tów, stanów skupienia, funkcji biologicznych, spo³ecznych itd. Jeœli strukturaliœci, chc¹c zilustrowaæ narzucanie okreœlonej struktury substancji znaczenia, tak czêsto pos³uguj¹ siê w³aœnie nazewnictwem barw, to dlatego, ¿e w tej dziedzinie s³ownictwa pojêcie niezró¿nicowanego a priori kontinuum denotacyjnego jest ³atwo zrozumia³e. Mimo to ci¹g³oœæ barwy jest pojêciem bardzo sztucznym. Œwiat stworzony przez nowoczesn¹ technikê ze swoim zalewem wszelkich odcieni barw strojów, mebli, malowide³, samochodów, ok³adek i innych wytworów jest zupe³nie niepodobny do œwiata; w jakim cz³owiek prze¿y³ wiêkszoœæ ' swojej historii. W œrodowisku naturalnym wiêkszoœæ zakresu barw pozostaje nie wype³niona. Je¿eli rzeczywiœcie istnieje skoñczona liczba uniwersalnych psychofizycznie centralnych stref barwnych, to zapewne odpowiadaj¹ one charakterystycznym ko³orom pierwszoplanowych * obiektów w fizycznym i kulturowym otoczeniu cz³owieka.