Każdy jest innym i nikt sobą samym.



– W porządku. Prawdopodobnie niepokoiła się czy chowam urazę,
ale myślę, że zrozumiała, że bardzo cię kocham i nie chcę cię skrzywdzić.
Usiadł, kiedy pozwoliłam spódnicy opaść. Kiedy znalazła się na
podłodze, odsłoniła pończoszki i podwiązki, przez co Gideon wypuścił
powolutku powietrze. Wdrapałam się ponownie na kanapę, usiadłam
okrakiem na jego udach, po czym owinęłam ramiona wokół jego szyi.
Jego oddech był gorący nawet przechodząc przez jedwab mojej koszulki,
co wzburzyło mi krew.

– Hej – przesunęłam dłonią po jego włosach, po czym potarłam
policzkiem o jego policzek. – Przestań się o nas martwić. Myślę, że
zamiast tego, powinniśmy się martwić o Deannę Johnson. Co
najgorszego może wykopać przeciwko tobie.
Jego głowa opadła w tył, a spojrzenie zwęziło się.

– Ona jest moim problemem. Poradzę sobie z tym.

– Myślę, że będzie to coś naprawdę soczystego. Że przedstawi cię
jako playboya bez serca i nie poprzestanie na tym.

– Przestań się martwić. Jedynym dlaczego się nią martwię jest to,
że nie chcę, by moja przeszłość została wepchnięta ci w twarz.

– Jesteś zbyt pewny siebie. – Moje palce pofrunęły do jego
kamizelki i zaczęły mocować się z guzikami. Odsłoniłam jego koszulę,
rozsupłałam krawat i odłożyłam na oparcie kanapy. – Masz zamiar z nią
rozmawiać?

– Mam zamiar ją zignorować.

7


– To jest dobry sposób na rozwiązanie problemu? – przeszłam do
rozpinania jego koszuli.

– Ona chce mojej uwagi, ale jej nie dostanie.

– Znajdzie więc inny sposób.
Osunął się głębiej na kanapie, musiał przechylić głowę, by na mnie
popatrzeć.

– Jedyna droga dla kobiety, aby mogła zwrócić moją uwagę to
bycie tobą.

– Asie. – Pocałowałam go szarpiąc za poły koszuli. Przesunął się,
aby ułatwić mi ściągnięcie z niego spodni. – Chcę żebyś porozmawiał z
Deanną – wymruczałam. – Co nią w ogóle kieruje?
Westchnął.

– Ona byłą pomyłką w każdym tego słowa znaczeniu1. Raz była
dla mnie dostępna, a ja wymyśliłem sobie zasadę, aby unikać zbyt
chętnych kobiet2.

– I to w ogóle nie sprawia, że brzmisz jak dupek.

– Nie umiem zmienić tego co się stało – powiedział chłodno.
Mogłam stwierdzić, że był zażenowany. Mógł być kutasem jak
każdy inny facet, ale on nigdy nie byłby z tego dumny.

– Zdarzyło się, że Deanna relacjonowała imprezę na której Anne
Lucas zależało, żebym czuł się niekomfortowo – kontynuował. –
Wykorzystałem Deannę, aby trzymać Annę z dala ode mnie. Potem nie

1 Pomyłka? Moja żona miała na drugie pomyłka – haha, ktoś tu cytuje Siarę ( Aguś )
2 Nie, no tak gra wstępna u niechętnych trwa znacznie dłużej, zmęczyć się można (Linuch)

8

czułem się przez to dobrze i wcale dobrze jej nie potraktowałem.

– Rozumiem. – Rozsunęłam mu koszulę, odsłaniając ciepłą skórę.
Pamiętając o tym jak zareagował, kiedy po raz pierwszy
uprawialiśmy seks, mogłam sobie wyobrazić jak obszedł się z Deanną. Ze
mną natychmiast się wyłączył i odciął mnie od emocji, co pozostawiło
mnie czującą się wykorzystaną i bezwartościową. Walczył, by mnie
odzyskać, ale dziennikarka nie miała tyle szczęścia.

– Nie chcesz doprowadzić, by miała z tobą jakikolwiek kontakt –
podsumowałam – ale ona najprawdopodobniej nadal czuje do ciebie
miętę3.

– Wątpię. Nie sądzę, żebym powiedział do niej w sumie tuzin słów.

– Dla mnie też byłeś dupkiem. A i tak się w tobie zakochałam.
Moje dłonie z miłością sunęły po jego nagiej piersi, pieszcząc
ciemne włoski biegnące w dół cienkim, jedwabistym szlakiem, który
prowadził poniżej jego talii. Jego mięśnie brzucha drżały pod wpływem
mojego dotyku, tempo jego oddechu zmieniało się.
Siedząc na jego kolanach gładziłam jego ciało. Moje kciuki krążyły
po maleńkich punktach jego sutków i przyglądałam się jego reakcji
czekając, aż podda się subtelnej przyjemności mojego dotyku. Opuściłam
głowę i pocałowałam jego szyję, czując pod wargami jego puls i
wdychając męski zapach jego skóry. Cieszenie się nim było czymś, czego
nigdy nie miewałam dość, ponieważ on zawsze mi to zwracał.
Gideon jęknął, jego ręka zbliżała się, by znaleźć się w moich

3 Przez rumianek (L)

9

włosach4.

– Eva.

– Uwielbiam sposób w jaki na mnie reagujesz – szepnęłam
bezwstydnie uwodząc mężczyznę, który seksualnie był zdany na moją
łaskę. – Jakbyś nie mógł nic na to poradzić.

– Bo nie mogę. – Rozczesał mi włosy palcami. – Dotykasz mnie,
jakbyś mnie czciła.

– Bo tak jest.

– Czuję to w twoich dłoniach... twoich ustach. Sposobie w jaki na
mnie patrzysz. – Jego jabłko Adama poruszyło się, kiedy przełknął, a
moje spojrzenie podążyło za tym ruchem.

– Nigdy nie pragnęłam czegokolwiek bardziej. – Pieściłam jego
tors, śledząc mięśnie do żeber, podobnie jak koneser podziwia
doskonałość bezcennego dzieła sztuki. – Zagramy w grę.5
Jego język podjął powolną podróż po jego dolnej wardze,
powodując, że moja płeć zacisnęła się z zazdrości. On też to wiedział.
Wiedziałam po sposobie w jaki jego oczy zaczęły niebezpiecznie
błyszczeć.

– To zależy od reguł.

– Dzisiaj jesteś mój, Asie.

4 Połóż rękę na „mymłonie”(Linuch) Aa to nie te włosy, kajam się.
5
(Aguś)

10


– Zawsze jestem twój.
Rozpięłam swoją bluzkę i zsunęłam ją z ramion, odsłaniając biały
koronkowy biustonosz i pasujące do niego stringi.

– Aniołku – szepnął, czułam jak jego gorący wzrok prześlizguje się
po moim nagim ciele. Jego ręce ruszyły się, by mnie dotknąć, ale