X


Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Rzuciła płaszcz na fotel, a sama usiadła ciężko na kanapie. — Przyjmą do drugiej klasy.
— Kogo? — ciocia Andzia podniosła nieprzytomny wzrok znad jakiegoś pisma kobiecego. — Szalenie ciekawy numer. Musisz przeczytać. Jest o gimnastyce oczu.
— Andrzeja mi przyjmą do drugiej klasy — powiedziała matka Janka — strasznie by się nudził w pierwszej, bo przecież już od dawna czyta i pisze, i rachuje. Sama nie wiem, kiedy się nauczył. Poza tym, w lutym będzie miał osiem lat.
— Wszyscy tak w naszej rodzinie — uśmiechnęła się ciocia Andzia. — Me wiem jak ty, ale ja i moi bracia wszyscyśmy czytali w piątym roku życia.
— Wiem, wiem — ucięła matka Janka krótko — on się wrodził w ojca, wiadomo. Za to Janek mój syn, bo tępy.
— Skąd znowu — oburzyła się ciocia Andzia — bardzo udane dziecko. Czasem mówi dziwne rzeczy, ale mu to na pewno przejdzie. Posłuchaj, z tą gimnastyką oczu. Obracasz gałki w lewo, a potem w prawo. Nie, najpierw w prawo, a potem w lewo. Potem patrzysz w górę, potem w dół. Przyciskasz palce do skroni, zamykasz powieki. Tylko dwie minuty dziennie. I masz zawsze piękne, błyszczące oczy i zmarszczki nie robią ci się w kącikach. Warto poświęcić dwie minuty, nie uważasz?
— Bzdura — żachnęła się matka Janka. — Nie mam czasu na takie zajęcia. Czy ty wiesz, co ja mam jeszcze do roboty?
— Dwie minuty — namawiała ciocia Andzia. — Uroda nie jest wieczna. Masz, sama przeczytaj.
— Potem — matka Janka wstała z trudem, zaniosła płaszcz do przedpokoju, powiesiła na wieszaku i znikła w kuchni.
— Pójdziesz do drugiej — powiedziała do Andrzeja, który coś majstrował przy zlewie. — Uważaj, bo mi zalejesz całą kuchnię.
— Muszę podlać moją kukurydzę na balkonie — powiedział Andrzej pośpiesznie. — Będzie gezamin?
— Egzamin — poprawiła matka Janka. — Nie, nie będzie. Pani powiedziała, że będą cię przez pierwsze tygodnie pytać na lekcjach, a jak się nie nadasz, to cię odeślą do pierwszej. Skąd masz kukurydzę?
— To nie jest prawdziwa kukurydza. To jest fasola, ale myśmy się z Jankiem umówili, że to kukurydza i nabieramy całe podwórko. Tylko że wzejść nie chce. Wczoraj ją wygrzebałem i nic, nawet kiełka nie puściła. Jakaś lipna, czy co.
— Nigdy ci nie wzejdzie, jak ją będziesz co chwila odkopywał.
— Co chwila? — oburzył się Andrzej. — Odkopałem ją tylko dwa razy. Raz wczoraj i raz dziś. Mama się czepia — dodał szybko i wybiegł z kuchni, wynosząc kapiącą konewkę.
Matka Janka westchnęła ciężko i zabrała się do szykowania kolacji. Spojrzała mimochodem w lusterko wiszące nad zlewem i znów westchnęła. Postawiła mleko na gaz i znów wróciła do lusterka. Przyglądała się uważnie swojej twarzy.
— Mamo, mleko kipi! — wrzasnął nagle Janek z progu. — O, już za późno!
— Jestem już stara — skonstatowała matka Janka i ciężkim krokiem poszła do kuchenki gazowej.
— Bardzo stara — zgodził się Janek. — Nie taka jak ta baba na obrazku, co miała koziołeczka, ale stara. Ile masz lat? — spytał z zainteresowaniem.
— Osiemnaście — powiedziała matka Janka głosem bardzo stanowczym.
— Ojej, tak dużo? — zdziwił się Janek. — To już pewnie niedługo umrzesz?
— Mam nadzieję, że jeszcze nie tak prędko — matka Janka zabrała się do szorowania garnka od przypalonego mleka.
— Tu się coś przypala — stwierdziła ciocia Andzia, wchodząc do kuchni z plikiem pism pod pachą.
— Już się spaliło — stwierdziła matka Janka sucho. — Jestem okropnie dziś zmęczona. Wierzyć mi się nie chce, że Andrzej już niedługo będzie chodził do szkoły.
— Czy ciocia Andzia też ma osiemnaście lat? — dowiadywał się Janek.
— Nie, siedemnaście — powiedziała matka Janka szybko. — Leć do łazienki i umyj łapy, bo masz czarne jak smoła.

Tematy

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.