X


Każdy jest innym i nikt sobą samym.

Wy�rubowane ceny urz�d�w przynosi�y skarbowi pa�stwa du�y
doch�d, przede wszystkim jednak urz�dnik, kt�ry utopi� w kupnie stano-
wiska niema�� fortun�, zainteresowany by� w stabilno�ci ca�ego politycz-
nego systemu: jego prywatny interes i polityczny interes Korony by�y
solidarne. Ponadto monarchowie dostrzegali, �e sprzedawalno�� urz�d�w
pozwala uniezale�ni� fukcjonariuszy publicznych od klan�w arystokra-
tycznych i os�abia magnackie wp�ywy na rz�dzenie krajem.
Rosn�cy w si�� renesansowy monarcha m�g� te� swobodniej kompono-
wa� naj�ci�lejsz� ekip� rz�dow�. Roszczenia pot�nych rod�w musia�y wi�c
coraz cz�ciej ust�powa� przed kryteriami wysokich kompetencji i lojalno�ci,
kt�rych w�adca domaga� si� od swoich najbli�szych wsp�pracownik�w.
Nie bez znaczenia dla wzmocnienia w�adzy monarszej by� charakterysty-
czny fakt: we Francji, Skandynawii, pa�stwach niemieckich XVI-wieczne
zgromadzenia stanowe liczy�y coraz wi�cej deputowanych-urz�dnik�w mo-
narszych, i to we wszystkich grupach stanowych.
Drugim filarem monarszej si�y, obok korpusu urz�dniczego, by�o woj-
sko. Wiek XVI, stulecie wojen i konflikt�w wewn�trznych, charaktery-
zowa� si� znacznym nasyceniem spo�ecze�stwa zapasami broni: dysponowa�a
ni� nie tylko szlachta, lecz tak�e populacja mieszcza�ska a nawet ch�opska.
Dopiero XVH-wieczny absolutyzm zredukuje rozmiary zjawiska (zreszt� po-
st�p techniki militarnej bardzo pomniejszy znaczenie owej broni w r�kach
ludno�ci niewojskowej). Nie zawsze zreszt� to posiadanie broni by�o niele-
galne. Ze �redniowiecznego jeszcze pogl�du, i� �ma�e ojczyzny" (miasta,
regiony wiejskie) powinny przyczynia� si� do obrony �ojczyzny wielkiej",
166
Pa�stwo renesansowe
wywodzi�y si� milicje mieszcza�skie i �lokalne", ch�opskie; zw�aszcza
te pierwsze by�y wa�n� rezerw� bezpiecze�stwa ze wzgl�du na fortyfika-
cje miejskie, zamo�no�� i niez�e przygotowanie militarne mieszczan. W Ni-
derlandach, podczas bardzo d�ugiej wojny z Hiszpanami, milicje miejskie
z ci�k� artyleri� sta�y si� prawdziw� pot�g� wojskow�. W Anglii, gdzie
idea sta�ej armii l�dowej budzi�a �yw� niech�� (p�niej wzmog�y j� je-
szcze z�e wspomnienia wojskowej dyktatury Cromwella), Tudorowie stwo-
rzyli solidn� armatur� obrony kraju: narodow� milicj� w hrabstwach z obo-
wi�zkiem s�u�by dla wszystkich - teoretycznie - m�czyzn od 16 do 60
roku �ycia. W praktyce wykorzystwano ok. 10% tego potencja�u, usi�uj�c
nada� milicjom profesjonalny szlif. Podobne dzia�ania podj�� w Hiszpanii
Filip II: na listach milicji by�o prawie p� miliona ludzi, ale zbrojono
i �wiczono ok. 60 tysi�cy. Spore znaczenie mia�y milicje lokalne w pa�-
stwach niemieckich (Bawarii, Brandenburgii). Z tradycyjnych milicji szwedz-
kich Gustaw Adolf wy�oni� pierwszy zarys zawodowej, narodowej armii.
We Francji panowa�a du�a r�norodno��: milicje mieszcza�skie (licz�ce
si� serio w bilansie si� militarnych), rozmaite milicje lokalne, stra�e chro-
ni�ce wybrze�a morskie.
W XVI w. ci�gle liczy�y si� w Europie, tak�e zachodniej, pospolite
ruszenia szlacheckie. Zmiany techniki wojowania redukowa�y jednak ich
rol�, cho� wykorzystywane by�y jeszcze i w pocz�tku XVIII w. (podczas
hiszpa�skiej wojny sukcesyjnej). Potrzeba wojska zawodowego zmusza�a
do szukania nowych form militarnych. Jedn� z nich znano ju� w �rednio-
wieczu: to wioska la condotta, wojsko najemne. Prze�y�o ono szczyt roz-
woju w Italii XV wieku, p�niej w XVII-wiecznych Niemczech (a wi�c
w krajach, w kt�rych brakowa�o silnej w�adzy centralnej zdolnej kontrolo-
wa� dzia�ania �kondotier�w").
Wojsko najemne by�o w istocie przedsi�biorstwem prywatnym. Zdolni
wodzowie i organizatorzy za w�asne pieni�dze lub za otrzyman� od moco-
dawcy zaliczk� wynajmowali kapitan�w, ci z kolei najmowali ochotnik�w.
Je�li armia najemna powsta�a za pieni�dze kondotiera, oferowa� on swe us�ugi
rz�dom na zasadzie �kto da wi�cej". Kondotierzy w�oscy w XV w. potra-
fili wykroi� sobie w�asne ksi�stwo, jak Bartolomeo Colleoni, lub, jak Sfor-
zowie, wysadzi� swoich mocodawc�w i zaj�� ich miejsce. W XVI w.
obce interwencje zbrojne w Italii, francuskie i habsburskie, bardzo ograni-
167
Powszechna historia ustroj�w pa�stwowych
czyiy rol� kondotier�w. Jednak�e w innych krajach Europy wykorzysty-
wanie wojsk najemnych przez rz�dy monarsze sta�o si� nagminn� prak-
tyk�. Najemni rajtarzy (jazda) i lancknechci (piechota) byli na og� bardzo
profesjonaln� si�� zbrojn�. Niekt�re nacje specjalizowa�y si� w takiej s�u�-
bie: Szkoci, W�grzy, Alba�czycy, Niemcy, Szwajcarzy... Szczeg�lnie ce-
nione oddzia�y szwajcarskie nie by�y jednak przedsi�biorstwami prywat-
nymi, ich tworzeniu patronowa�y w�adze kanton�w, kt�re czerpa�y z tego
wojennego �przemys�u" niema�e zyski. Najemne regimenty szwajcarskie
zachowywa�y zreszt� narodow� to�samo��: przestrzega�y twardo w�asnych
regu� i zwyczaj�w, z zasady nie podejmowa�y si� walki przeciw innym
oddzia�om Szwajcar�w. Natomiast ich bitno�� i wierno�� zawartym kon-
traktom by�y legendarne.
�o�nierz najemny by� jednak bardzo kosztowny i trudny do kontrolo-
wania; �upiestwa lancknecht�w burzy�y opini� spo�eczn�. St�d powodze-
nie innego rozwi�zania: zaci�gi ochotnik�w przeprowadzali oficerowie kr�-
lewscy z mandatu w�adcy i za jego pieni�dze. W ten spos�b powstawa�o