w jakikolwiek sposób do budynku... 

Każdy jest innym i nikt sobą samym.


WejdŸmy teraz do œrodka. Oczywiste znaki na œcianach i pod³ogach, gdzie
najwidoczniej œciany zosta³y usuniête. Równie oczywiste otwory na pod³odze, gdzie
znajdowa³y siê urz¹dzenia k¹pielowe.
(Utrzymujemy, ¿e - w przeciwieñstwie do du¿ej komory, któr¹ wdzieliœmy - ten pokój by³ kiedyœ
piêcioma pokojami, w³¹czywszy w to ³aŸniê. Winienem dodaæ, ¿e nie ma b³êkitnych
zabarwieñ po Cyklonie B na œcianach, jakie by³yby i nadal s¹ w komorach dezynfekcyjnych)
Kruche drewniane drzwi z du¿¹ szyb¹ okienn¹. Wejœcie prowadz¹ce do pieców
krematoryjnych bez drzwi i bez instalacji dla drzwi. Winienem tak¿e wspomnieæ du¿y w³az na
samym œrodku komory gazowej. Pomimo tego, budynek nie zawiera tego,
co zadawa³oby siê dowodem stosowania do celów kryminalnych - cztery otwory
w suficie, które prowadz¹ na dach, gdzie znajduj¹ siê cztery ma³e kominy. Mówi siê,
¿e przez te cztery otwory wrzucano kryszta³y Cyklonu B. I rzeczywiœcie, wydaje siê,
¿e nie ma dla nich innego wyjaœnienia.
Czy te otwory udowadniaj¹ ludobójcze gazowania? Rewizjoniœci twierdzili
w przesz³oœci, i¿ te cztery otwory zosta³y dodane po wyzwoleniu obozu,
a te wewnêtrzne œciany zosta³y usuniête i ¿e urz¹dzenia k¹pielowe usuniêto, by pokój
wygl¹da³ jak komora gazowa,
Kiedy Alicja i ja dochodziliœmy do budynku, minêliœmy szubienice, gdzie komendant
Rudolf Hoess zosta³ powieszony przez Sowietów w 1947 r.; egzekucji dokonano
dok³adnie na przeciw dowodu jego zbrodni.
Tutaj, na przeciw komory gazowej, zapyta³em Alicjê o autentycznoœæ tego budynku.
Cole: Zacznijmy teraz ponownie rozmawiaæ o tym budynku.
Alicja: Jest to kreamtorium/komora gazowa.
Cole: Ale to jest rekonstrukcja?
Alicja: Jest ona w swym oryginalnym stanie.
A wiêc Alicja bardzo wyraŸnie przedstawi³a komorê gazow¹, jako bêd¹c¹ w swym
oryginalnym kszta³cie. Kiedy znaleŸliœmy siê w œrodku zapyta³em ju¿ dok³adnie o cztery
otwory w suficie.
Cole: Czy te cztery otwory w suficie s¹ oryginalne?
Alicja: S¹ oryginalne. Przez len komin wsypywano Cyklon B.
Spyta³em potem Alicjê, czy jakieœ œciany zosta³y usuniête z pokoju, przedstawionego
jako komora gazowa.
Cole: A wiêc ta czêœæ by³a w ca³oœci komor¹ gazow¹?
Alicja: Tak.
Cole: A gdzie znajdowa³y siê œciany, które by³y tu kiedyœ?
Alicja: By³ to tylko jeden pokój. Kiedy pokazujê tu obraz komory gazowej, by³ to tylko
jeden pokój.
Cole: A wiêc czy by³y tu kiedykolwiek œciany?
Alicja: Nie.
Zatrzymajmy siê, by uchwyciæ komorê gazow¹ wg. s³ów naszej przewodniczki. Stwierdzi³a
ona, i¿ pokój jest w swym „oryginalnym stanie", ¿e otwory w suficie s¹ oryginalne
i ¿e ¿adne œciany nie zosta³y usuniête.
Wersja prze³o¿onego
Nieusatysfakcjonowany jej odpowiedziami kontynuowa³em drêczenie biednej Alicji
pytaniami o prawdziw¹ historiê tego pokoju. Czuj¹c siê trochê poirytowana faktem,
i¿ nic, co mog³aby powiedzieæ nie zamknê³oby mi ust, Alicja posz³a po kobietê, któr¹
przedstawi³a mi jako Kierownika Przewodników Muzeum w Auschwitz. Kiedy
zobaczy³em tê kobietê jak idzie stwierdzi³em, ¿e albo uzyskam jasn¹ odpowiedŸ -albo
wyrzuc¹ mnie z obozu.
Kierowniczka: Oto, co mogê zasugerowaæ. Bêdzie lepiej udaæ siê do
naszego naukowca w Muzeum. Poka¿¹ panu du¿o planów, które ci¹gle znajduj¹ siê
w archiwach.
Cole: Gdzie to bêdzie?
Kierowniczka: Nie s¹dzê, i¿ jest dziœ otwarte, lecz chyba w poniedzia³ek bêdzie to
mo¿liwe.
Cole: Czy jest to tu, w Oœwiêcimiu?
Kierowniczka: Tak, w bloku 23 lub 24... Nie jestem tego pewna.
Cole: Czy bêdzie mo¿liwe, bym umówi³ siê, by zobaczyæ go mo¿e
w poniedzia³ek?
Kierowniczka: To prawda.
A wiêc zasugerowano, bym spotka³ siê z Dyrektorem Archiwów i Starszym
Kustoszem dr Franciszkiem Piperem. Ci¹gle obawiaj¹c siê, ¿e takie spotkanie mo¿e nie
mieæ miejsca i przypuszczaj¹c, i¿ kierowniczka by³a prawdopodobnie zak³opotana
wzglêdem rekonstrukcji, zdecydowa³em siê spytaæ j¹ o rzekomo oryginalne dziury
w suficie.
Cole: Czy s¹ to oryginale dziury w suficie?
Kierowniczka: Nie.
Cole: Zosta³o to przebudowane?
Kierowniczka: Tak.
Cole: O.K. Po wojnie?
Kierowniczka: Po wojnie.
A wiêc, jeœli œledzicie wynik: jeden g³os za orygina³em, jeden g³os za nie-orygina³em.
Zgadujê, ¿e rozstrzygnie to dr Piper.
Wywiad z Piperem
A teraz, zanim przejdziemy dalej, konieczna jest ma³a dygresja o szczerym
rewizjoniœcie holocaustu. Dr Franciszek Piper jest jednym z ekspertów holocaustu,
bezpoœrednio odpowiedzialnym za obni¿enie naliczania liczby ofiar zgonów
w Auschwitz - razem z innymi naukowcami, jak izraelski ekspert holocaustu dr Yehuda
Bauer, oko³o roku 1989 zdecydowa³ przyznaæ publicznie, ¿e w Auschwitz zmar³o mniej
ludzi, ni¿ to podawano poprzednio.
W swej ksi¹¿ce „Auschwitz - How Many Perished? dr Piper konkluduje, ¿e dostarczona
przez Sowietów liczba 4 mln jest b³êdna i ¿e prawdziwa liczba bli¿sza jest 1.1 mln. Czy¿
nie jest ma³ym rewizjonizmem przyznanie, i¿ Sowieci przesadzili z liczb¹ prawie
czterokrotnie?
Mo¿emy tak¿e zobaczyæ, jak oszukañcza liczba sta³a siê przez prawie 50 lat czêœci¹
rzekomo opartej na faktach historii holocaustu.
A¿ do 1988 r., w oficjalnym przewodniku po Muzeum w Auschwitz znaleŸæ mo¿na by³o na
stronie 19 oficjaln¹ informacjê o liczbie 4 milionów Radziecka Nadzwyczajna Komisja
Pañstwowa do Badania Zbrodni Nazistowskich stwierdzi³a, ¿e „nie mniej ni¿ 4 miliony
ludzi zginê³y w Auschwitz". Wed³ug Miêdzynarodowego Trybuna³u Wojskowego
w Norymberdze „ponad 4 mln osób zginê³o w Auschwitz". Dane te „oparte s¹ na
dowodach setek notowanych wiêŸniów i na opinii ekspertów".
Pokazuje to, i¿ nie tylko oszustwem by³ dowód sowiecki, przyjmowany w Norymberdze
jako fakt, lecz tak¿e i to, ¿e notowani wiêŸniowie i eksperci mog¹ siê myliæ.
A jeœli o to chodzi, wielu rewizjonistów holocaustu wierzy, i¿ rzeczywista suma
zmar³ych w Auschwitz jest nawet mniejsza, ni¿ 1,1 mln. Ale ci¹gle nie ma mo¿liwoœci,
by najbardziej ekstremalni rewizjoniœci holocaustu w œwiecie mieli mo¿noœæ skorygowaæ

Tematy