Każdy jest innym i nikt sobą samym.


W tym stanie ducha powstaje Mizantrop (1666), to arcydzieło, w którym komedia Moliera
wznosi się do powagi dramatu, aby załamawszy się w szlochu, znowuż odnaleźć się w najwe-
selszym parsknięciu śmiechem. Publiczność ówczesna nie zrozumiała Mizantropa; nawykła
szukać w Molierze śmiechu, ze zdziwieniem słuchała lekcji poetyki, danej w pierwszym ak-
cie, oraz tragicznych wybuchów miłości „żółciowego kochanka” Alcesta.1 Molier ocknął się
rychło: aby podeprzeć słabnące powodzenie Mizantropa, daje farsą Lekarz mimo woli (Le
Médecin malgré lui, 1666), jeden z najweselszych i najulubieńszych swych utwórrów.
I znowuż dwór energiczniej niż kiedykolwiek żąda od Moliera wciąż nowej zabawy. Z
końcem r. 1666 odbywają się uroczystości w Saint-Germain; Molier jak zawsze jest ich du-
szą: daje 2 grudnia Melicertę (nie dokończoną), 5 stycznia 1667 Sielanką komiczną, 14 lutego
Sycylianina (Le Sicilien ou l’Amour peintre). Pracując tak gorliwie w usługach króla Molier
miał wciąż na oku swój cel: wystawienie Tartufa wciąż nie dopuszczanego do sceny. Jakoż
wyjeżdżając do obozu we Flandrii król dał – w dosyć mglistej co prawda formie – owo po-
zwolenie. 5 sierpnia r. 1667 Tartufe, przerobiony, złagodzony, przechrzczony na „Panulfa” i
przebrany za świeckiego kawalera, ukazał się na scenie: ale po jednym przedstawieniu, na
którym tłoczyła się zachwycona publiczność, znowuż zabroniono grania sztuki. Król był da-
leko, a świętoszki blisko. Znowuż Molier kreśli podanie, znowuż otrzymuje łaskawe słowa
króla, ale – na tym na razie koniec. Molier zniechęcony, chory zresztą, w istocie jakby się no-
sił z myślą poniechania rzemiosła. Przez siedem tygodni teatr Palais-Royal jest zamknięty.
Jednakże Molier zanadto przeżarty był teatrem, aby mógł długo wytrwać w tej abstynencji.
Ledwie wytchnął trochę i skrzepił się, już gotuje nowe arcydzieło w zupełnie odmiennym od
dotychczasowych rodzaju, utwór pełen werwy komicznej a zarazem delikatnej i zmysłowej
poezji. To Amfitrion (1668) na temat zaczerpnięty z Plauta, a podjęty niedawno po francusku

1 Pierwotny tytuł sztuki brzmiał: Le Misanthrope ou l’Atrabilaire amoureux.
12
przez Rotrou9*, komedia, w której można by się dopatrzeć niejednej aluzji do jowiszowych
amorów Ludwika XIV. Tuż po nim dwa nowe arcydzieła: Grzegorz Dyndała (Georges Dan-
din, 1668) i Skąpiec (L’Avare, 1669).
Nareszcie w tym roku pięcioletnie pragnienie Moliera urzeczywistnia się. Dzięki szczęśli-
wemu wytchnieniu w sporach religijnych szarpiących Francję, król może wreszcie udzielić
swemu ulubieńcowi pozwolenia na grywanie Tartufa. 5 lutego r. 1669 komedia ta tryumfalnie
wraca na scenę, aby jej już nie opuścić. W ten sposób zakończyła się walka – zasadnicza – z
której Molier wyszedł zwycięzcą, ale znękany, zmierżony. W tym samym miesiącu umiera
ojciec poety, zostawiając interesy w stanie nader opłakanym. W ostatnich latach Molier, „syn
marnotrawny”, dopomagał niejednokrotnie ojcu w jego kłopotach.
13
IV
OSTATNIE LATA • ŚMIERĆ MOLIERA
CO WIEMY O MOLIERZE ?
Molier stara się zdwojoną czynnością wypłacić królowi za Tartufa. Szereg sztuk, które pi-
sze teraz, przeznaczony jest dla dworu. Wszystkie są w owym ulubionym rodzaju komedii,
połączonej z baletem: Pan de Pourceaugnac (1669), Dostojni współzalotnicy (Les Amants
magnifiques, 1671), Mieszczanin szlachcicem (Le Bourgeois gentilhomme, 1671), Psyche
(1671), wreszcie Hrabina d’Escarbagnas (1671). Równocześnie pisze Molier dla swego teatru
paryskiego farsę Szelmostwa Skapena (Les Fourberies de Scapin, 1671) oraz komedię w 5
aktach wierszem Uczone białogłowy (Les Femmes savantes, 1672).
W okresie twórczości Moliera następującym po Mizantropie czujemy jakby przełom, jakby
pewne obniżenie lotu; nie w sile twórczej, ale w aspiracjach. Po satyrze o olbrzymiej donio-
słości i rozmachu, jak Świętoszek, Don Juan, Mizantrop, Molier znów wraca w sferą ludzkiej
śmieszności. I tu wśród zabawy ujmuje raz po raz i oświetla głębokie problemy społeczne; ale
nie będzie już wprost rzucał rękawicy tym, którzy okazali się zbyt groźnymi przeciwnikami.
Ale talent iskrzy się do końca werwą, nie słabnie ani na chwilę, raz po raz daje dzieła nowe,
oryginalne, niespodziane. Śmierć zmiata Moliera w pełni twórczości i na posterunku. Bo
wśród całej tej olbrzymiej twórczości pisarskiej Molier ciągle grywa wszystkie wielkie role w
swoich sztukach i poza swoimi sztukami, jest niestrudzonym reżyserem, organizatorem dwor-
skich uroczystości. Czynność, jaką rozwija Molier – w dziesięć lat dwadzieścia z górą sztuk,